Nie_ma_swiatla_front_72dpi
Nie_ma_swiatla_front_3DNie_ma_swiatla_front_72dpi

Nie ma światła w ciemności. Ciemność. Tom 1

39,90 31,90

taniej o: 8,00 (20%)

Claire Contreras
4.00 out of 5 based on 6 customer ratings
6 opinii klienta
  • tłumaczenie: Monika Wiśniewska
  • liczba stron: 280
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Pierwszy tom niezwykle emocjonalnej, a jednocześnie pełnej erotycznego napięcia historii stworzonej przez amerykańską bestsellerową autorkę Claire Contreras. Opowieść o dwójce przyjaciół z dzieciństwa, którzy dopiero w dorosłym życiu mają szansę, aby ich przyjaźń przerodziła się w prawdziwą miłość.

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Poruszająca opowieść Claire Contreras, bestsellerowej autorki romansów, której książki są tłumaczone na ponad 50 języków.

Przeszłość spowita ciemnością.
Przyszłość bez szans na światło dnia.
Czy tragiczną przeszłość można wymazać z pamięci?

Blake przez całe życie zmaga się z traumą po śmierci rodziców. Nie umie poradzić sobie z nocnymi koszmarami, wspomnieniami, pytaniami. Zaczyna coraz częściej myśleć o Cole’u, z którym przyjaźni się, odkąd trafiła do rodziny zastępczej. Przez lata obserwowała, jak kolejne dziewczyny opuszczały jego pokój, a szepty innych towarzyszyły mu na szkolnych korytarzach.

On ma dziewczynę, ona ma chłopaka, jednak między nimi wyczuwa się pożądanie. Blake postanawia rzucić światło dnia na cienie przeszłości. Czy uda się jej zachować przy sobie tych, na których naprawdę jej zależy?

 

O autorce

Claire Contreras, mimo iż jest bestsellerową autorką romansów „New York Times’a”, a jej książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, sama prywatnie w ogóle nie czyta książek z wątkiem miłosnym, głównie zaś sięga po kryminały. Jednak kiedy zaczyna pisać kolejną książkę, to właśnie fabuła romansu rodzi się w jej głowie. Prywatnie jest żoną i mamą dwóch chłopców.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Claire Contreras

ISBN

978-83-66234-91-8

Rok wydania

2019

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

280

Tłumaczenie

Monika Wiśniewska

Tytuł oryginału

There is No Light in Darkness

Ean

9788366234918

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 6 o Nie ma światła w ciemności. Ciemność. Tom 1

  1. Oceniony 3 na 5.

    Elizabeta

    Fabuła tej książki opiera się na tragicznej historii Blake. Dziewczyna ciągle ma przed oczami śmierć swojej matki, jej oprawców i kidnaperów. Nie może pogodzić się ze swoim losem, a traumatyczne przeżycia z przeszłości dają o sobie znać także w dorosłym życiu. Jako dziecko trafia do kochających rodzin zastępczych, ale najlepsza ciocia i najwspanialsi bliscy nie będą w stanie zastąpić jej matki. Poznajemy Blake jako studentkę prawa, ambitną, choć mocno rozchwianą emocjonalnie dziewczynę, cierpiącą na nocne koszmary oraz posiadającą fobię zamykania drzwi. Jedyną osobą, przy której dziewczyna może się odprężyć i w poczuciu bezpieczeństwa spędzić noc, jest Cole. Jej przyjaciel od najmłodszych lat i miłość jej życia w jednym.

    Do narracji pierwszoosobowej zdążyłam już przywyknąć i nie wprawia mnie tak w zdumienie jak kiedyś. W tym przypadku irytują mnie jedynie zbyt długie, intensywne i nachalne przemyślenia głównej bohaterki. Jej życiowa nieporadność jest wytłumaczalna przeżytą w dzieciństwie tragedią, ale stworzenie głupiutkiej i niemądrej postaci, to już nieudana robota autorki. Niekonsekwencja w budowaniu tej postaci aż razi w oczy. Z jednej strony mamy tu doświadczoną przez życie młodą kobietę, która z całych sił próbuje wyjaśnić zagadkę z przeszłości – ambitną przyszłą panią prawnik, a z drugiej mamy głupią gęś, która nie potrafi sklecić umiejętnie zdania, ba, ma problem z samodzielnym myśleniem.

    Jeśli chodzi o Cole’a, czyli ukochanego Blake, to jak zwykle mamy tu do czynienia z typem opiekuńczego macho, który jest tak idealny i wymuskany, a przy tym męski, przyjacielski i dobry, że trudno się na czymkolwiek innym wokół niego skupić. Postać zbudowana bez jakichkolwiek przywar i wad, mało ludzka, zbyt idealna, niemal przezroczysta.

    Sama fabuła początkowo prezentowała się dobrze. Mamy do czynienia z ciekawą historią z przeszłości. Z tajemniczym morderstwem, porwaniem dzieci i tajemnicą, którą trudno jest rozszyfrować. Mamy idealny przykład stresu pourazowego u głównej bohaterki i traumy związanej z dramatycznymi zdarzeniami. I niestety w pewnym momencie gdzieś się całość rozjeżdża. Ciekawy wątek kryminalny przyćmiewa mocno rozbudowana relacja miłosna bohaterów, psychologiczne problemy głównej bohaterki schodzą na dalszy plan, nieco zapomniane. A thriller, który mógłby z powodzeniem wstrząsnąć czytelnikiem rozwiewa się jak mgła. Trudno więc jednoznacznie powiedzieć jaki zamysł miała autorka. Nie wiadomo czy miała być to powieść grozy, historia szpiegowska, czy tani romans. Stawiałabym na to ostatnie, choć może po lekturze drugiego tomu będę musiała uderzyć się w piersi i odwołać całą moją opinię. Kto wie? Dziś jednak z wielkim żalem stwierdzam, że autorka tematu nie udźwignęła.

  2. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana_opisana

    Każdy z nas chciałby pamiętać jakie wydarzenia miały miejsce w przeszłości. Co się działo, gdzie byliśmy i czy byliśmy szczęśliwi. Blake nie miała tego szczęścia i wszystko co działo się przed śmiercią jej rodziców jest dla niej niejasne. Miewa sny, w których pojawiają się urywki wspomnień, lecz nie jest to na tyle wyraźne, aby udało się dopasować wszystkie puzzle w jedną całość. Wraz z traumatycznymi wydarzeniami, po których bohaterka trafiła do rodziny zastępczej wszystko się zmieniło. Mimo, że przechodziła trudny okres, trafiła do domu,który był przesiąknięty miłością i mimo, że Blake bardzo się boi kogokolwiek pokochać, ma świadomość, że wokół niej są ludzie na których zawsze, w każdej sytuacji może liczyć. W dorosłym życiu wcale nie jest jej łatwiej i wciąż dręczą ją demony przeszłości, które nie chcą jej opuścić. Ciągły strach, smutek, a także lęk przed miłością sprawiają, że Blake w końcu postanawia stawić czoła swoim obawą i je przezwyciężyć, gdyż ma dla kogo walczyć. Czy po kilkunastu latach, kiedy brakujące elementy w końcu układają się w spójną całość bohaterka odzyska spokój i zazna w końcu szczęśliwego życia?

    „Nie ma światła w ciemności” to rewelacyjna książka z tajemnicą w tle, która pochłania i zaskakuje z każdą kolejną stroną. Historia pełna bólu, strachu, ale również miłości, oddania i chęci poznania prawdy, która może być wyjątkowo bolesna. Bohaterka, która mimo wielu przeżyć i obaw, w końcu dojrzała do tego, aby rozwikłać zagadkę dotyczącą swojej przeszłości mimo, że droga która ją czeka nie będzie łatwa. Lektura, która pokazuje jak wielki wpływ na przyszłość mają pewne wydarzenia i jak przysłaniają one widok na szczęście, które jest na wyciągnięcie ręki. Jak trauma z dzieciństwa wpływa na dorosłe życie i sprawia, że wydaje się iż na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo. Jak mimo strachu przed pokochaniem Blake wie, że życzliwe osoby wokół niej zawsze będą, gdyż ona czuje to samo, tylko boi się do tego przyznać. Książka, która bawi, wzrusza, funduje dreszczyk emocji, kilka chwil namiętności i akcje, która co stronę zaciekawia coraz bardziej. Historia, która trzyma w napięciu, a zakończenia wprawia w totalne osłupienie. Ja z niecierpliwością czekam na kolejną część, a Wam polecam przeczytać tę książkę.

  3. Oceniony 5 na 5.

    Wioleta

    Kolejna autorka, która wkroczyła na polskie salony Claire Contrares, z którą „znam się” między innymi z książek takich jak „The player” albo „Kaleidoscope Hearts”
    Pierwszym punktem mojej opinii jest okładka. Ja wiem, że nie ocena się po okładce, ale recenzenci bardzo często lubią sobie na nie ponarzekać, ja natomiast będę się rozpływała nad jej subtelnością, delikatnością i urokiem. Mi ciężko dogodzić z szatą graficzną, ale ta jest niesamowita, lepsza zdecydowanie niż oryginał.
    Kolejnym zabiegiem, coraz częściej stosowanym w książkach przez autorów czy to polskich czy zagranicznych są rozdziały typu wcześniej i teraz. I powiem wam, że u mnie z tym bywa różnie raz je lubię a raz nie. Czasami są to smętne historie, które tak naprawdę są zapychaczami książki. W tym przypadku natomiast jest to wspaniała uzupełnienie i wyjaśnienie całej historii.
    A o czym jest książka ? Nie jest na pewno banalnym romansem dziewczyny po przejściach, która szuka swojego miejsca w świecie. Jest to historia, gdzie demony przeszłości kroczą za tobą, aż cię kiedyś dopadną. Nie ma szansy aby od nich się uwolnić, wiele krwi musi zostać przelanej, wiele zadanego bólu muszą przejść bohaterowie, aby dotrzeć do swojej idylli.
    Bohaterowie, których polubiłam od pierwszych stron. Trójka przyjaciół, których wiele łączy a zarazem dzieli. Blake, która jest tutaj narratorem i opowiada nas swoją historię życia pełnego bólu, rozczarowań i śmierci. Jedynym światełkiem w jej ciemności był Cole, ale czy on będzie w stanie znieść jej mrok ? Cienie, które nie dają jej spokoju tak łatwo nie odpuszczają.
    Akcja, która czaruje i przenosi w świat walki o samego siebie i o swoich bliskich. Świata, który jest straszny i ocieka mrokiem i zagadkami, które rodzą się z każdą kolejną stroną.
    Jeżeli przeczytaliście do tej pory mogło zabrzmieć mrocznie, ale chciałam wam przedstawić książkę, z trochę innej perspektywy i trochę zaintrygować, bo książka jest naprawdę świetnie dopracowana nie tylko stylistycznie ale przede wszystkim emocjonalnie.
    Jedyne czego może mi zabrakło to rozdziały z perspektywy Cole, chciałabym wkraść się choć na chwilę do jego głowy i zobaczyć co w niej siedzi, bo jest wspaniałym mężczyzną, także ma swoją mroczną przeszłość, która nie daje mu spokoju. Która tej dwójce nie daje spokoju i nie odpuszcza.
    Koniec niezwykle intrygujący i w jak można kończyć w takich momentach książki. No @wydawnictwo.kobiece my tu czekamy na część kolejną ! Do roboty drogie Panie 😀 😀
    Polecam, jeżeli macie ochotę na coś emocjonalnego, głębokiego i zagadkowego. Gwarantuje nie będziecie się przy niej nudzić. Dla mnie dycha.
    „Przeszłość zanurzona w ciemności. Teraźniejszość spowita tajemnicą. Przyszłość w której nie można uciec przed prawdą.”

  4. Oceniony 5 na 5.

    Agata Sobczak dangerous_love98

    Romans z mocną dozą dreszczyku. Inaczej bym tego nie nazwała. Blake jako dziecko była świadkiem tragicznego zabójstwa swoich rodziców, to wydarzenie odcisnęło na niej spore piętno. Jako dziecko znajduje schronienie w rodzinie zastępczej, gdzie spotyka samych dobrych ludzi, zaprzyjaźnia się z nimi.
    Teraz, kiedy Blake jest dorosła przeszłość dalej ją prześladuje, dziewczyna ogląda się na każdym kroku i boi się zaangażować w związek, bo boi się, że zaraz kolejna osoba zostanie jej odebrana. Kiedy przeszłość ją dopada postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozpoczyna jeszcze raz poszukiwania prawdy co do przeszłych wydarzeń.
    Cole i Blake mają bardzo zażyłą relację czego osoby postronne nie potrafią zrozumieć. Są przyjaciółmi na dobre i złe, lecz czy łączy ich tylko przyjaźń?
    Czy Blake będzie potrafiła się zaangażować mimo przeszłości, czy jednak ci źli wygrają i dziewczyna odpuści swoje szczęście? Historia naprawdę mocno wciągająca, mimo irytujących przemyśleń głównej bohaterki, bardzo fajnie mi się czytało tą historię, a Cole wydaje się naprawdę intrygującą postacią. A zwrot akcji na końcu? W życiu bym się tego nie spodziewała! Ja mocno polecam! 🙂

  5. Oceniony 3 na 5.

    nieperfekcyjnie.pl

    http://www.nieperfekcyjnie.pl/2019/08/nie-boj-sie-kochac-nie-ma-swiata-w.html

    Nie ukrywam, że jestem okładkową sroką, zatem patrząc na obwolutę i czytając opis „Nie ma światła w ciemności”, z pewnością nie spodziewałam się po tej książce tego, co dostałam. Generalnie nie da się zaklasyfikować jej do jednej kategorii – jest to romans z licznymi scenami erotycznymi, zawierający elementy rodem z thrillera i kryminału. Mieszanka wybuchowa, prawda?

    Blake niezwykle szybko traci rodziców, przez co całe życie spędza w rodzinie zastępczej. Ciężkie przeżycia nie dają jej o sobie zapomnieć, a młoda kobieta boi się obdarzyć innych swoimi uczuciami, gdyż obawia się ponownej utraty tych, których kocha. Niemniej ze wszystkich sił pragnie poznać swoją przeszłość, co okazuje się bardzo niebezpieczne…

    „Bez względu na to, przez co przeszłaś w życiu, nie bój się kochać. Miłość to jedyne, co utrzymuje nas przy zdrowych zmysłach. Gdyby nie ona, cierpienie, którego doświadczamy, nie byłoby nic warte. Gdyby nie cierpienie, nie docenialibyśmy dobrych rzeczy, które daje nam życie. Czasem można odnieść wrażenie, że życie tylko rzuca ci kłody pod nogi, ale trzeba nauczyć się wstawać po upadku i dalej walczyć.” *

    Sama historia jest naprawdę niezła, aczkolwiek jednocześnie totalnie przesadzona i naszpikowana tak licznymi niejasnościami, które zbyt prędko zostają wyjaśnione, jakby autorka nie miała na nie lepszego pomysłu. Akcja momentami jest bardzo chaotyczna oraz za szybko poprowadzona, przez co traci na realności. Contreras zdecydowanie popłynęła ze swoją wyobraźnią… Jestem delikatnie zniesmaczona, iż cykl został podzielony, gdyż spokojnie można było zrobić z tej opowieści grubszą jednotomówkę, nie rozbijając jej na dwie krótkie części.

    „Żeby chronić tych, których się kocha, czasem trzeba robić rzeczy, które sprawiają ból.” **

    Pomimo tego, że „Nie ma światła w ciemności” posiada sporo mankamentów, nie mogę doczekać się poznania dalszych losów bohaterów. Mam przeogromną nadzieję, iż wydawnictwo jak najszybciej wyda kontynuację, a jeśli nie, to nie pozostanie mi nic innego, jak porwanie się z motyką na słońce i przeczytanie drugiego tomu w oryginale, który już mam na czytniku. Pewnie zajmie mi to wieki, gdyż jeszcze nigdy nie czytałam książki po angielsku, ale Claire Contreras pozostawiła mnie z masą pytań bez odpowiedzi… To powinno być karalne!

    *cytat ze str. 234
    ** cytat ze str. 233

  6. Oceniony 4 na 5.

    Świat Romansów

    O Claire Contreras słyszę po raz pierwszy i dlatego po lekturę „Nie ma światła w ciemności” sięgnęłam praktycznie na ślepo. Po przeczytaniu opisu postanowiłam dać jej szansę, chociaż nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Już sam prolog wzbudził moją ciekawość, bo zapowiedział coś więcej niż kolejny, schematyczny romans. Wypadł tajemniczo, ciekawie i mnie wciągnął. Ale czy dalej było równie dobrze?

    Blake Brennan od dziecka musiała wiele przeżyć, aby być tu, gdzie znajduje się teraz. Względnie szczęśliwa, z poukładanym życiem i przyjaciółmi u boku. Już jako mała dziewczynka zmuszona była być świadkiem tragicznej śmierci swoich rodziców. Potem trafiła pod opiekę swojej ciotki, która po kilku latach zmarła na raka, aż wreszcie zamieszkała u rodziny zastępczej. Tam poznała swoich najlepszych przyjaciół i nową rodzinę, a nawet miłość. Ale przeszłość i tysiące pytań nigdy nie dawały jej żyć w spokoju. Dramatyczne przeżycia dręczą ją do dziś. Żyje w ciągłym strachu o tych, których kocha i o siebie samą.

    Blake przeżyła w swoim życiu tak wiele, że podziwiam ją za siłę ducha, jaką sobą reprezentuje. Po takich wydarzeniach ja pewnie już dawno bym się całkowicie poddała. Mimo to nie można nie zauważyć, jak wielki wpływ na jej codzienne życie mają wydarzenia z przeszłości. Nigdzie nie czuje się bezpieczna. Boi się na poważnie zaangażować w związek z drugą osobą z obawy, co może przynieść przyszłość. Jedyną osobą, przy której czuje się bezpieczna i kochana jest Cole, jej były chłopak, z którym nie pozwala sobie być z powodu wielu wydarzeń przeszłości. Mimo to w pewnym momencie nie zostaje jej nic innego, jak zaryzykować, bo inaczej już do końca życia będzie żałować, że straciła szansę na bycie szczęśliwą. Blake wzbudziła we mnie wielki szacunek i jej historię czytało mi się bardzo dobrze.

    Cole to idealny książkowy chłopak, w którym zapewne każda czytelniczka się zakocha. Pod wieloma względami jest cudowny, chociaż bywały też momenty, w którym popełniał błędy i podejmował głupie decyzje – zwłaszcza we fragmentach z przeszłości. Mimo wszystko gołym okiem widać, że chłopak ma serce na dłoni i nigdy nie ma na myśli niczego złego. Jego słowa i czyny wzruszały i powodowały rój motyli w brzuchu. Naprawdę wielka szkoda, że znaleźć takiego faceta w prawdziwym życiu to nie lada wyzwanie.

    Autorka przeplata fabułę książki między przeszłością, a teraźniejszością, dzięki czemu nie tylko poznajemy początki relacji Blake i Cole’a, ale też kilka sekretów z ich przeszłości. Nie ukrywam, że momentami się w tym wszystkim gubiłam, ale jednocześnie podoba mi się, że autorka postanowiła je wkręcić w fabułę. Nie mogę zaprzeczyć, że autorka miała konkretny pomysł na fabułę i to nawet ciekawy. Co prawda ja dodałam dwa do dwóch dość szybko i nie byłam zbytnio zaskoczona, ale z pewnością znajdą się tacy, którym spodoba się dodanie do romansu nutki tajemniczości. Niestety tutaj muszę stwierdzić, że moim zdaniem zawiodło trochę wykonanie. Być może mam takie wrażenie, ponieważ książka jest bardzo króciutka i fabuła leci w ekspresowym tempie? Czasami wszystko wydawało się naciągane, autorka zdradzała rąbka tajemnicy, by zaraz przeskoczyć do następnego wątku i zapomnieć o bombie, jaką zrzuciła. Zdecydowanie zbyt szybko kończyła pewne fragmenty i to mi uwierało. Przez to lektura tej książki nie była idealna.

    „Nie ma światła w ciemności” to dobre połączenie romansu, tajemnicy, napięcia i tragedii. Co prawda nie jest to książka idealna, do kilku aspektów można by się przyczepić i jest zdecydowanie za krótka, ale nie można zaprzeczyć, że wciąga i czyta się ją przyjemnie. Historia Cole’a i Blake jest interesująca i na pewno przyłapiecie się na tym, że zaczynacie im mocno kibicować. Zakończenie natomiast sprawia, że nieważne czy książka się nam podobała, czy nie, chcemy wiedzieć co będzie dalej. Mam nadzieję, że część druga pojawi się u nas już niedługo.

    Recenzja z bloga https://weronikarecenzuje.blogspot.com/2019/09/claire-contreras-nie-ma-swiata-w.html

Dodaj opinię