Tylko_dla_ciebie_front_72dpi
Tylko_dla_ciebie_front_3DTylko_dla_ciebie_front_72dpi

Tylko dla ciebie. Tom 2. Cole

36,90 29,90

taniej o: 7,00 (18%)

Vi Keeland
3.71 out of 5 based on 7 customer ratings
7 opinii klienta
  • tłumaczenie: Gabriela Iwasyk
  • liczba stron: 256
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Gorąca kontynuacja powieści Tylko twój. Jack i Sydney próbują zbudować prawdziwy związek. Jednak gdy Sydney otrzymuje zawodową propozycję nie do odrzucenia, postanawia z niej skorzystać. Spotyka mężczyznę, który postanawia o nią zawalczyć. Jak zareaguje na to Jack?

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Drugi tom seksownej historii, która miała swój początek w raju

Jack i Sydney spędzili tydzień w raju. To miała być tylko wakacyjna przygoda, ale szybko się okazało, że dla obojga wspólny czas znaczy coś więcej.

Teraz próbują zbudować prawdziwy związek i wszystko wskazuje na to, że mają szansę na szczęśliwe zakończenie. Jednak Sydney otrzymuje propozycję zawodową, o jakiej zawsze marzyła i postanawia, że nie zmarnuje takiej szansy.

Podążając za marzeniami, Sydney wyrusza w tournee. Podczas koncertów towarzyszy jej mężczyzna, któremu nie jest obojętna. Czy wakacyjna miłość Jacka i Syd ma szansę przetrwać w prawdziwym życiu?

 

Nie potrafię wymienić ani jednej sceny, ani części tej książki, która nie byłaby czystą perfekcją. Mam wrażenie, że zabrakło mi słów, poza tym, że ta książka jest niewiarygodna!
— WriterGeek, Goodreads.com

 

O autorce

Vi Keeland – bestsellerowa autorka literatury erotycznej. Jej książki zawsze znajdują się w czołówkach rankingów „New York Timesa”. Powieści Keeland sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy i trafiły na ponad 50 list bestsellerów. Zostały przetłumaczone na dziewięć języków. Autorka mieszka w Nowym Jorku z mężem i dziećmi, gdzie przeżywa swoje „i żyli długo i szczęśliwie” z mężczyzną, którego poznała, gdy miała 6 lat.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Vi Keeland

ISBN

978-83-66134-13-3

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

256

Tłumaczenie

Gabriela Iwasyk

Tytuł oryginału

Made for You

Ean

9788366134133

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 7 o Tylko dla ciebie. Tom 2. Cole

  1. Oceniony 4 na 5.

    Dagmara Jakubczak

    “Czasami w życiu jest tak, że jeśli bardzo kogoś kochasz, musisz pozwolić mu odejść. Jeżeli wróci, to znaczy, że należy do ciebie.”

    Wakacyjny romans okazał się czymś więcej niż tylko letnim, niezobowiązującym flirtem i oboje postanawiają zbudować prawdziwy związek. Jednak życie zawsze ma jakieś asy w rękawie i tym razem Sydney dostaje szansę na spełnianie własnych marzeń. Dziewczyna wyrusza w trasę koncertową po Europie ze znanym zespołem. Jeden z jego członków jest szczególnie zainteresowany naszą główną bohaterką… Czy jej krótki związek z Jackiem przetrwa tę próbę?

    “Tylko dla ciebie” to drugi tom z serii Cole spod pióra mojej ulubionej autorki. Tym razem śledzimy dalsze losy Sydney i Jacka, którzy postanawiają zbudować trwały związek. Vi Keeland po raz kolejny daje nam przyjemny, lekki i pełen czułości romans, od którego nie sposób się oderwać. Towarzyszymy bohaterom we wspólnym życiu, drodze do osiągnięcia marzeń i wytrwałości w związku na odległość. W tym tomie na pewno dzieje się więcej niż w pierwszym i mamy okazję lepiej poznać przystojnego Jacka. To pełna miłości powieść z erotycznym napięciem w tle. Autorka jak zawsze dobrze rozegrała chwile bliskości między bohaterami, przez co wprawia czytelnika w stan błogiego uniesienia. Vi zaserwowała nam również tragedię, która wstrząśnie nie tylko Jacka, ale także i nas. Mężczyzna będzie potrzebował Sydney bardziej niż dotychczas, tylko czy życie muzycznej gwiazdy pozwoli jej na bycie przy ukochanym? Czy kochankowie mają szansę na wspólną przyszłość?

    “Tylko dla ciebie” to must read dla wszystkich niepoprawnych romantyczek (koniecznie sięgnijcie po książki Vi Keeland!). Ta historia wzrusza i emocjonuje, wzrusza i ujmuje. Lekka, przyjemna i zmysłowa pozycja dla fanów powieści romantycznych. Wspaniale napisana, zabójcza historia o miłości. Kusząca, urocza i zbereźna!

  2. Oceniony 4 na 5.

    Justyna coffee_cup90

    Pełna wersja recenzji na: https://coffee-cup90.blogspot.com/2018/10/vi-keeland-tylko-dla-ciebie.html

    Chyba nie potrafię żyć bez książek Vi Keeland. Nie wiem, jak to możliwe, ale kolejny raz sięgnęłam po powieść tej autorki i muszę się Wam przyznać, że nie żałuję tego.

    Wiecie jak to jest z kontynuacjami serii?? Często mamy, jakieś oczekiwania, które zazwyczaj nie zostają spełniane. Na całe szczęście Vi Keeland utrzymała podobny poziom, co w pierwszym tomie serii Cole. Nawet momentami w tej kontynuacji jest lepiej niż w Tylko Twój, więc tę książkę czytało mi się naprawdę dobrze.

    W Tylko dla Ciebie dzieje się dużo i szybko, momentami brakuje mi tej więzi pomiędzy głównymi bohaterami, jaka narodziła się w Tylko Twój. Jednak pomimo rozłąki i nieciekawych zdarzeń w życiu głównych bohaterów, widać że ich związek z każdym dniem ewoluuje i staje się silniejszy.
    Moim zdaniem największym minusem powieści Tylko Twój oraz Tylko dla Ciebie, jest za duże podobieństwo do serii książek o Grey’u. Na całe szczęście nie są to tylko moje odczucia. Ubolewam, że Vi w przypadku Cole, aż tak bardzo inspirowała się historią miłosną Anastasii oraz Christiana. Jednak, jak wspominałam w recenzji Tylko Twój, ta seria bez wątpienia jest o wiele lepiej napisana niż jest to w przypadku powieści E. L. James.

    Książka Tylko dla Ciebie jest świetną kontynuacją serii, szkoda tylko, że jest to już jej koniec. Z miłą chęcią poczytałabym coś jeszcze o przygodach tej pary. Vi Keeland, jak zwykle mnie nie zawiodła, jeżeli chodzi o styl pisania oraz o lekkość historii. Tę książkę czytało mi się naprawdę szybko.

  3. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana.anielkaa

    Szczerze to sama nie wiem co mam zawrzeć w tej opinii. Chciałabym Wam powiedzieć wszystko, a jednocześnie nie mogę, bo zrobię dla Was spojler całej książki. Ciężko jest pisać, jak się nie wie co właściwie przekazać, aby było dobrze. Postaram się jednak zrobić to jak najlepiej!

    Owszem nie jest to najlepsza książka spod pióra Vi Keeland. W ogóle nie jest to jej najlepsza seria, obie książki należą raczej do tych odrobinę gorszych autorstwa tej Pani, ale mimo wszystko musiałam je poznać. Mam jednak wrażenie, że „Tylko dla Ciebie” jest odrobinę lepsza od pierwszej części. Mam odczucie, że w tym tomie autorka dodała więcej akcji (?), po prostu więcej się działo.

    Bardzo mi się podoba to, jak Vi przedstawiła kwestię związku na odległość, z którym musieli zmierzyć się bohaterowie. Autorka pokazała, że takowy związek ma szansę przetrwać. Wystarczy darzyć się zaufaniem. Nie pojawiły się też zbędne dramy, co bardzo sobie cenię, bo ostatnio książki bez dram to nie książki. Także naprawdę podoba mi się, jak został poprowadzony ten wątek ze związkiem. Bohaterowie zachowali się dojrzale.

    Cała opinia znajduje się na moim blogu!
    http://www.zaczytanaanielka.blogspot.com
    ~Zaczytana Anielka~

  4. Oceniony 5 na 5.

    Literatura Zmysłów

    Czy podążając za marzeniami możemy stracić z oczu to co najważniejsze? Zgubić gdzieś po drodze zaufanie i zaniedbać miłość? Niekoniecznie. Vi Keeland udowadnia, że można mieć dosłownie wszystko. Spełniać marzenia, być szczęśliwą i kochaną.
    „Tylko dla ciebie” to drugi tom serii „Cole”. Śledzimy dalsze losy Sydney i Jacka. Kobieta wyrusza wraz ze swoją przyjaciółką w tournee. Chce zawalczyć o swoje marzenie nie tracąc przy tym miłości swojego życia. Jednak rozłąka z Jackiem wystawia uczucia kobiety na niezłą próbę. Zwłaszcza, że podczas trasy koncertowej towarzyszyć jej będzie pewien wokalista, który darzy ją od dłuższego czasu uczuciami. Jack natomiast musi zmierzyć się z plotkami, zazdrością oraz tęsknotą. Los jak zawsze wystawi ukochanych na próbę. Jednak prawdziwa miłość przetrwa wszystko.
    Uwielbiam twórczość Vi Keeland. Jej styl jest lekki, zabawny i seksowny. Lektura „Tylko dla ciebie” to sama przyjemność. Jedyna, na co mogę narzekać to… dlaczego książka jest taka krótka? Chciałoby się więcej i więcej… Gorąco polecam!

    Więcej recenzji na http://www.facebook.com/LiteraturaZmyslow

  5. Oceniony 3 na 5.

    Świat Romansów

    Pełna recenzja na blogu weronikarecenzuje.blogspot.com

    Fani książki „Tylko Twój” z pewnością będą bardzo zadowoleni z tego, że autorka napisała kontynuację losów Sydney i Jacka. Może wiecie, może nie, ale ja mam bardzo mieszane uczucia co do samej autorki – jedne jej książki uwielbiam, o innych wolałabym zapomnieć. Nie mam pojęcia od czego to zależy, że czasami wychodzi jej napisanie naprawdę fajnego romansu, a czasami bywa gorzej. Seria „Cole” pulsuje się gdzieś tak pomiędzy, nie jest zła, ale też nie ma w sobie nic, co sprawiłoby, że ją pokocham. Miałam pewne obawy przed sięgnięciem po tom drugi, bo zazwyczaj z kontynuacjami erotyków tak bywa, że są zupełnie zbędne i nie wnoszą nic ciekawego do fabuły. Więc jak było tym razem?

    Jeśli czytaliście tom pierwszy, to wiecie, że relacja Sydney i Jacka rozwija się bardzo szybko. Coś, co miało być krótkim, przelotnym, wakacyjnym romansem szybko stało się czymś więcej i nim się obejrzeliśmy, ta słodka para planowała wspólne życie. Pod koniec książki Sydney dostaje telefon od swojej przyjaciółki z wiadomością, że mają szansę wyjechać w trasę koncertową po Europie z jednym z najpopularniejszych zespołów na świecie. Tom drugi rozpoczyna się w momencie, kiedy Sydney siedzi w samolocie w drodze do Londynu, gdzie ma odbyć się jej pierwszy koncert. Niestety, oznacza to długie miesiące przebywania z dala od Jacka. Związek na odległość okazuje się być wyzwaniem, gdy na drodze ku ich szczęściu stają przeszkody.

    „Tylko Dla Ciebie” odbieramy trochę inaczej, głównie dlatego, że przez dłuższy czas główni bohaterowie są z dala od siebie. Książka w całości opowiedziana jest oczami Sydney, więc poznajemy trochę perypetie podczas trasy i odczucia w związku z byciem daleko od ukochanego. Jestem trochę zawiedziona, w którą stronę poszła autorka, „żeby namieszać” – a mianowicie umieściła Syd w trasie z jej kolegą, któremu się podoba, Justinem. Jest to chyba najbardziej przewidywalny motyw i niestety bardzo mnie nudził. Sam Justin doprowadzał mnie do gorączki swoim niestosownym i niegrzecznym zachowaniem i gdybym miała możliwość, dałabym mu w twarz. Strasznie się cieszę, że Vi Keeland nie zrobiła tu trójkąta miłosnego, bo wtedy bym po prostu rzuciła tą książką. Jeśli chodzi o Sydney to zupełnie nic do niej nie mam, ale nie pałałam do niej też miłością – ot, zwykła, przeciętna książkowa bohaterka.

    Jacka polubiłam bardziej, chociaż uderzające jest podobieństwo jego postaci do znanego wszystkim Greya. Arogancki, pewny siebie, bogaty, atrakcyjny, zaborczy i zazdrosny. Nie lubi się dzielić tym, co należy do niego i dość mocno odczuwamy to w jego postawie względem Sydney. Może i by mnie to irytowało, ale postanowiłam sobie podejść do tej książki z dystansem i przymrużyłam oko na co niektóre sytuacje. Ale muszę przyznać, jest naprawdę świetnym i kochanym facetem, który wiele rzeczy robi z troski i miłości. Bardzo żałuję, że autorka nie dała nam możliwości poznać jego strony historii, podczas gdy Sydney była w trasie. Jeśli mam być szczera, o wiele bardziej interesowała mnie jego postać.

    „Tylko dla Ciebie” to moim skromnym zdaniem zbędna kontynuacja pierwszego tomu. Historia Jacka i Sydney spokojnie mogła się skończyć na jednej książce i nie było sensu pisać tomu drugiego, w którym każdy dramat zdawał się być naciągany, po to, aby coś się działo. Książka spodoba się fanom tej historii, bo czyta się ją bardzo szybko, jest bogata w urocze i seksowne sceny, ale mnie do siebie nie przekonała. Z przykrością stwierdzam, że jest to jedna z gorszych serii Vi Keeland. Nie jest zła, ale zdecydowanie nie ma żadnego szału. Jeśli chcecie coś lekkiego, przewidywalnego i seksownego, to czemu nie, książka przypadnie wam do gustu.

  6. Oceniony 4 na 5.

    werka777

    JAK SIĘ MIEWAJĄ SYDNEY I JACK? CZY COŚ SIĘ U NICH ZMIENIŁO?
    Kopia pana Greya, czyli męski przedstawiciel tej powieści, nie stracił krzty swojego uroku. Nadal pozostaje władczy, kochający kontrolę i spontaniczny seks, nadal jednak jest w stanie dla swojej ukochanej poświęcić naprawdę wiele. Nieraz więc zaskakuje wyrafinowaną niespodzianką i udowadnia, jak bardzo na Sydney mu zależy. Główna bohaterka, z perspektywy której poznajemy tę historię, trochę stonowała. Oczywiście nadal nie ma nic przeciwko ochoczemu i raptownemu rozkładaniu nóg przed swoim partnerem, niemniej jednak są także inne sprawy zaprzątające jej myśli, aniżeli wyłącznie seks. Stąd jej osoba tym razem nie irytowała mnie tak bardzo, jak to było w przypadku pierwszego tomu.

    GŁÓWNY MOTYW: ROZSTANIE
    Powieść rozpoczyna się rozłąką i tęsknotą. Jej głównym motywem okazuje się więc dzielący parę dystans, nieoznaczający jednak rozstania, czy inaczej mówiąc – zerwania. Jak to zatem w przypadku rozdzielonych i napalonych kochanków bywa, pojawiają się domysły, niewyjaśnione sprawy, nutka zazdrości i seks przez kamerkę. W tle kwestia trasy koncertowej, nienarzucającej się zbyt wyraźnie, w wyniku czego nastawiający się na jakieś głębsze muzyczne kwestie czytelnicy nie mają tutaj czego szukać.

    DUŻO SEKSU, MAŁO DRAMY
    Książka została wyzbyta dramy. Owszem, pojawia się wątek związany z pewną rodzinną tragedią, jednak nie ma on konkretnego wpływu na miłosne losy głównych bohaterów i zostaje dość szybko zakończony. Całość została za to mocno udekorowana erotycznymi scenami, bo przecież w przerwach pomiędzy rozstaniami pojawiają się spotkania. A na tych, wiadomo, trzeba nadrobić braki i stracone dni.

    JAK W PORÓWANIU Z POPRZEDNICZKĄ?
    Kontynuacja nie odbiega poziomem od poprzedniego tomu. Spokojna, przewidywalna, sztampowa lektura, która nie wymknęła się szponom schematów. Bogaty, władczy milioner, który wymięka w obliczu swojej ślicznotki, wszędobylski seks, małe konflikty i pełen relaks. Zaletą powieści jest fakt, że autorka ma przyjemny styl, więc dla czytelniczek szukających czegoś na odprężenie, książki zupełnie nieobciążającej emocjonalne, do poczytania przed błogim snem, ta na pewno się nadaje. Nie radzę za to liczyć na wielkie momenty kulminacyjne czy coś, czego jeszcze nie było.

    http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/11/tylko-dla-ciebie-vi-keeland-czy-rozaka.html

  7. Oceniony 2 na 5.

    KarolinaM

    „Tylko dla Ciebie” to drugi tom cyklu „Cole”. Nie sięgałam po niego z ogromną chęcią. Raczej z pewnego rodzaju musu, by dowiedzieć się, co autorka szykuje dla bohaterów w końcowym rozliczeniu. W przypadku „Tylko twój” nie zaiskrzyło między mną a bohaterami co zawsze do tej pory było normą u tej autorki. Mimo to zaczęta seria skłoniła mnie do jej zakończenia. W końcu to zaledwie jedna dodatkowa książka.

    Jack i Sydney próbują stworzyć prawdziwy związek mimo wielu przeszkód. Niestety pojawia się ich coraz więcej. Jedną z nich okazuje się trasa koncertowa Syd, która ma trwać aż cztery miesiące. Może gdyby tyczyła się ona tylko jej oraz jej przyjaciółki Sienny pewnie byłoby łatwiej. „Niestety” duet pań jest elementem tournée znanego zespołu rockowego składającego się z dwóch panów! A co gorsza dla jednego z nich Sydney nie jest obojętna. Zarówno Syd, jak i Jack świadomi są, że tak długi czas rozłąki może różnie wpłynąć na ich relacje i związek. On obawia się nie tyle o jej zachowanie ile o szalejącego na jej punkcie Justinem, a ona o to, czy on będzie jej wierny i czy jego partnerka w pornobiznesie nie zajmie jej miejsca przy byle lepszej okazji.
    Stres związany z codziennością i rozłąką daje się we znaki obojgu. Dlatego każde spotkanie, jakie uda im się wyżebrać pomiędzy napiętymi grafikami przepełnione jest rządzą, pożądaniem i zaborczością. Żadne z nich nie chce odpuścić, każde upiera się przy swoim i żadne nie da drugiemu odejść na krok.

    Czy Sydney zaufa swojemu partnerowi i zrozumie, że świata poza nią nie widzi? Czy Jack zrozumie, że to iż ktoś inny coś czuje do jego dziewczyny nie znaczy, że ona czuje to samo? Czy kobieta jest gotowa na związek z facetem, którego częścią życia jest kręcenie filmów porno? Czy mężczyzna zrozumie, że zaborczość i ograniczone zaufanie to nie jest dobra podstawa na stworzenie udanego związku?

    Książka zdawało by się ma pewne przesłanie. Pokazuje nam, że czasami trzeba zaufać i odpuścić, by coś zyskać.

    „Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Kiedy do Ciebie wróci, jest twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było.„*

    Jednak nie ma tak kolorowo. Mało tego jest gorzej. Czasami po głowie chodzi mi myśl, że w pewnym momencie kariery autorzy idą na ilość, a nie jakość. I niestety odczuwam to przy Vi Keeland. Czasy, gdy pisała rzadziej były cudowne. Książki pochłaniałam w kilka godzin i to pod przykrywką: muszę wiedzieć co dalej i jak to się skończy. Z każdą kolejną pozycją jest gorzej. Już pierwszy tom z cyklu „Cole” mnie zawiódł, a o drugim nie wiem co napisać. Może tyle, że końcówka to stara dobra Vi, którą czytało mi się wręcz luksusowo. Poza tym ogromny spadek stylu. Oby Keeland się obudziła, odpoczęła i wróciła na stare dobre tory. Bo brakuje mi jej strasznie. Jej i tego specyficznego zadziornego dramatyczno – erotycznego pióra.

    * – Antoine de Saint-Exupery, „Mały książę”

Dodaj opinię