Na rynku wydawniczym ukazała się perełka dla każdego, kto lubuje się w tak zwanym egzotycznym twiście. Orientalne klimaty przeplatane zachodnim stylem to kompozycja, która urzeka niejednego. Jeśli chcecie zacząć czytelniczy rok w barwach indyjskiej opowieści i sagi, która zostanie z wami na dłużej, to wiecie już po co sięgać.
CZYTANIE KSIĄŻKI NICZYM UKŁADANIE MAGICZNYCH PUZZLI
Jest coś dziwnie przyjemnego w obserwowaniu tego, jak ktoś układa puzzle. Chociaż to nie ty wykonujesz ruchy, widząc jak z układanki tworzy się faktyczny obraz czujesz satysfakcję. Tak samo – kiedy ktoś popisuje się w rozgrywce, czasami patrzymy i w duszy mu kibicujemy. Podobnie jest z czytaniem tej książki. Choć z pozoru tylko świadkujemy perypetiom głównych bohaterek, to kochamy je całym sercem i wraz z nimi przeżywamy każdy beztroski i niejeden trudny moment.
U STÓP BOGINI – EGZOTYCZNY MOST POKOLEŃ OD INDII DO STANÓW
Oto historia całego klanu kobiet i nieziemskich listów wysyłanych hen, przez ocean. Oprócz genów każda bohaterka swojej następczyni rodu przekazuje niezdolność do podejmowania słusznych decyzji, tendencję do wydawania mylnych osądów i wiele innych, problematycznych cech charakteru. Pewna listowna korespondencja jednak zmieni co nieco…
POŻYWKA DLA WRAŻLIWYCH
Pierwsza poruszająca sytuacja najbardziej mnie dotknęła wewnętrznie. To wątek w którym córka jednej z głównych bohaterek udaje się na studia i dopuszcza się mezaliansu, zakochując się w synu swojej z pozoru bezinteresownej sponsorki. A to dopiero zapoczątkowuje lawinę nie do końca fortunnych zdarzeń. Ładunek emocjonalny, którym wypełniona jest ta książka, jest ogromny.
Istnieją książki. Istnieją podróże. Istnieją książki, które SĄ podróżami. To ten przypadek.