Wydawnictwo Kobiece

#zŻyciaRedakcji 23 – JAK PRZEDŁUŻYĆ LATO?

Nie wiem jak u Was, ale w Białymstoku, gdzie mieści się nasza redakcja, pogoda jest naprawdę kapryśna. Siermiężne upały przeplatają się, jak gdyby nigdy nic, z aurą co najmniej listopadową, a słońce prześciga się z chłodem, jakby uczestniczyli w maratonie pod nazwą: „Jak wkurzyć Białostoczan do cna”.

Jednak jakby nie patrzeć, jest sierpień. A sierpień to miesiąc letni. Wakacje trwają, sezon w pełni, a my nie zamierzamy dać się deszczowi czy jakiemuś tam wiatrowi od siedmiu boleści. Zadałam dzisiaj pracownikom wydawnictwa pytanie: JAK PRZEDŁUŻASZ LATO?

DZIAŁ REDAKCJI

Agnieszka, sekretarz redakcji, w tym przejściowym okresie naprasza się wszystkim znajomym, proponując, że będzie kosić im trawę. Uwielbia ten zapach i kojarzy jej się z latem, zatem jeśli podwórko przed posesją którejś z Was zarasta chaszczami, to wiecie, gdzie się zgłosić. Agnieszka z kosiarką lata chętniej niż niejeden profesjonalny ogrodnik. Jak już jesteśmy przy ogrodzie, to meble, które mają przeznaczenie właśnie OGRODOWE też nie mają u niej lekko. Czy wiatr, ulewa czy burza, Aga zabrania chować ich do domu. Twierdzi, że jest lato, że krzesła i stół jeszcze posłużą, a i we wrześniu i w październiku gdzieś siedzieć będzie musiała. Bo chować się do domu nie zamierza.

Ewelina, redaktor, wybrała mniej ekstremalne sposoby przedłużania lata. Ma upodobanie do kolorów, bo uważa, że lato mieni się wszystkimi barwami. Także od początku. Je wszystkie owoce. Pije różowe, żółte i zielone koktajle. Funduje sobie orzeźwienie zimnym piwem, dawkując je w granicach rozsądku. Jeśli chodzi o prezencję, wybiera turkusowy cień na dolnej powiece, aby czuć się niczym w gorący, lipcowy dzień albo szminkę w odcieniu intensywnej fuksji. Nigdy razem. Serio. Nie róbcie tego w domu.

Aneta, redaktor prowadząca, stara się funkcjonować jak w upale. Lekko oszukuje sama siebie, siedząc na dość chłodnym powietrzu w ogródku piwnym, otulając się skrzętnie kocykiem. Ale liczy się? Liczy! Przecież jest na zewnątrz. Jeździ na eventy organizowane w ramach festiwalu w Supraślu, co jest akurat sprawą typowo wakacyjną! Idea ruchu slow w otoczeniu natury świetnie komponuje się z przedłużaniem lata. Gdy odchodziłam, dodała naprędce, że je lody. Mniam! Wspaniały smak urlopu… (od diety też!).

DZIAŁ GRAFICZNY

Łukasz, nasz grafik, odpowiedź miał prostą, ale jakże skuteczną. Aby przedłużyć lato, wyjeżdża do ciepłych krajów. Tam najgorętsza pora roku trwa nieprzerwanie, a on ładuje baterie w słoneczku, aby szykować kolejne obłędne okładki. A jak już siedzi w swoim mieszkaniu i projektuje, otwiera okno na oścież i wdycha świeże powietrze. Czasem wilgotne od deszczu.

Kornelia wybiera lokalizacje bliższe niż Kanary, ale również wyjeżdża. Dokąd? Nad rzekę! Tam weekendami stara się uszczknąć trochę letniego powietrza i coraz mniej palącego słońca. Również tam szykuje się mentalnie na jesień, bowiem jak twierdzi, przedzimowa pora roku i tak nas wszystkich zaskoczy, więc woli się z tym pogodzić i czekać, delektując się resztkami lata.

DZIAŁ HANDLOWY

Robert, którego często pozdrawiacie pod artykułami #zŻyciaRedakcji spuścił smutno głowę i stwierdził, że nie może się pogodzić z ucieczką lata. Cierpi sobie cichutko w środku i żegna się rozpaczliwie z ciepłą porą, wyczekując słoty jesiennej. Jednak po chwili dodał, że obecnie raz po raz bywa na uroczystościach weselnych, a takowe królują zwłaszcza latem. W ostatnią sobotę balował na weselu rodzonego brata, więc nie jest aż tak źle.

Marek, handlowiec, którego cechuje niezachwiana stanowczość, dosadnie stwierdził, że on jesieni się nie boi, że lata nie przedłuża, a nawet się cieszy, że katorżnicze upały odejdą w niepamięć. Po chwili z nutką melancholii w głosie dodał, że owszem, z rozrzewnieniem będzie wspominał piękne wieczory letnie, ale i następna pora roku go potrafi urzec. Podsumował zdaniem godnym zacytowania. „Świat jest, jaki jest i go nie zmienimy”.

Justyna nie do końca zgadza się z Markiem. Zmienia, co może. Przykładowo, w ostatni weekend wyjechała do domku na wsi i jadła dania z grilla, nie bacząc na ulewy czy wiatr. Grill to smak lata, więc przedłużenie jej się udało. Tutaj pozwolę sobie zacytować: „Zabieram węgiel, mięso i alkohol… Może zostaw w artykule samo mięso”. O, nie, nie, Justyno. Niech czytelniczki wiedzą – pracownicy redakcji to też ludzie. A przecież nie tylko mięsem żyje człowiek.

DZIAŁ PROMOCJI

Magda sumiennie praktykuje spacery przed pracą. Popełnia je regularnie dla tak zwanej „zdrowotności” i bardzo to lubi. Musi korzystać z okazji – kiedy wstaje, jest jeszcze jasno. Warto to celebrować przechadzkami. Zachęca do tego i Was. Je dużo owoców i ubiera się kolorowo i lekko, dzięki czemu wygląda jak w upale. Jeszcze chociaż przez moment.

A ja, Maja, maluję paznokcie na jaskrawe kolory, czytam książki na balkonie i w parku (czasem nawet z parasolem) i zdrowo się odżywiam, nawet ze świadomością, że nie będę prezentować się pięknie w bikini, a w płaszczu zimowym! Trzymać fason mogę cały rok, nieprawdaż?

A Wy? Jak przedłużacie lato?


Skomentuj

Your email address will not be published.

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*