Grupa Wydawnictwo Kobiece

Laura Green o emocjach związanych z premierą książki i pisarskich marzeniach

Udostępnij

Po debiutanckiej książce Pogrzebany świat, Laura Green nie przestaje zaskakiwać. Jej nowa powieść, A imię jej szeptał wiatr, już 26 lutego trafi w ręce czytelników, a autorka w rozmowie opowiada o swoich doświadczeniach jako pisarki, o wyzwaniach związanych z drugą książką i o tym, co najbardziej ją inspiruje do tworzenia historii pełnych emocji.

A imię jej szeptał wiatr jest już Twoją drugą książką wydaną razem z Wydawnictwem Papierowe Serca. Jakie emocje towarzyszą Ci w związku z premierą?

Nadal trochę trudno mi uwierzyć, że moja kolejna książka zostanie wydana i to w dodatku w tak cudownym wydawnictwie. Sądziłam, że przy drugiej książce będzie mi łatwiej to pojąć, ale chyba dotrze to do mnie dopiero, gdy będę trzymać ją w rękach. Myślałam również, że będę się mniej stresować, lecz jest tak samo jak z debiutem (no, może odrobinę lepiej), ale przede wszystkim przepełnia mnie szczęście.

Swoją przygodę z pisaniem zaczynałaś na Wattpadzie. Co skłoniło Cię do tego, żeby opublikować pierwszy rozdział i podzielić się swoją twórczością?

Długo nie miałam pojęcia, czym jest Wattpad. Można powiedzieć, że żyłam pod kamieniem lub jak wolą to moi bliscy – w innym świecie. Powiedziała mi o nim koleżanka na studiach i zaproponowała, żebym wstawiła tam swoje książki. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i z chęcią podzielę się moimi historiami z większym gronem, co było najlepszą decyzją na świecie. Kocham tę platformę, kontakt z czytelnikami i perełki, które można tam znaleźć. Dzięki Wattpadowi jestem w tym miejscu i mogę odpowiadać na te pytania, za co będę zawsze niezmiernie wdzięczna.

W książce A imię jej szeptał wiatr poruszasz trudną tematykę. Twoi bohaterowie muszą mierzyć się z wieloma trudnościami. Jakie Ty masz sposoby, żeby radzić sobie w sytuacjach, które Cię przerastają?

Zamykam się w swoim świecie, ze słuchawkami na uszach i oddaję się twórczości lub ciszy. Odnajduję pewien komfort w smutku i zazwyczaj wtedy powstają fragmenty, które łamią serca czytelnikom. Jeśli problemy nie dają mi spokoju, staram się z kimś o nich porozmawiać, lecz jeśli coś głęboko dręczy moją duszę i siedzi zakorzenione w sercu, trudno jest mi się otworzyć. Nie lubię mówić, wolę pisać. Pomaga mi też często nadzieja na lepsze. Zawsze staram się jej trzymać.

Mir jest bokserem. Skąd pomysł na jego postać? Może sama interesujesz się sztukami walki?

Mir jest bokserem, ponieważ od samego początku w swoim życiu walczył i jest osobą, która nie cofa się przed trudnościami. Pasuje również idealnie do Laury, bo była jej potrzebna osoba, która byłaby na tyle silna, by unieść ciężar z jej ramion. Symbolizuje on dyscyplinę, determinację i siłę, ale skrywa również wewnętrzne demony. Mimo wytrzymałego ciała, w środku może trawić go ból. Na ringu toczy podobną walkę co Laura w umyśle. Otrzymuje ciosy i mierzy się z bólem, w głowie pojawiają mu się myśli o poddaniu, ale on prze dalej. Dlatego tak dobrze potrafi zrozumieć, jaką bitwę toczy ta dziewczyna i chce jej pomóc. To postać, która łączy brutalność walki z miękkością serca. Uczy, jak bronić się przed światem i odzyskać kontrolę nad swoim życiem.

Według mnie nie ma silniejszego sportowca niż bokser wagi ciężkiej. To jest również zawód, w którym można odnaleźć sposób na życie, bo jak dobrze wiemy, walka to synonim życia.

Bycie pisarką łączącą gatunki nie jest łatwe. W czym lepiej odnajduje się Laura Green – w tworzeniu fantastyki, czy romansów?

Zdecydowanie w fantastyce. Z wymyślonymi przeze mnie stworzeniami i światami czuję się najlepiej. „A imię jej szeptał wiatr” choć jest najkrótszą napisaną przeze mnie książką, zajęła mi najwięcej czasu. Nie wiem, jak czułabym się w pisaniu słodkiego romansu, ale przez poruszone w tej pozycji trudne tematy, musiałam często robić sobie przerwy, bo pewne fragmenty dotykały mnie zbyt mocno.

A kim jest Laura Green na co dzień? Co Cię inspiruje? Jakie masz hobby?

Jestem nudziarą. Prawie nie wychodzę z domu, żyję nocą (choć staram się poprawić), czytam, piszę i bujam w obłokach. Najbardziej inspiruje mnie cisza i noc, szczególnie moment tuż przed snem. Nie zliczę, ile razy spisywałam w telefonie pomysły, by nie zapomnieć ich do rana. Ledwo patrzyłam w ekran zmrużonymi oczami, bo jasność okropnie raziła, ale musiałam zapisać to, co wymyśliłam. Raz, jeden jedyny raz, poddałam się zmęczeniu i stwierdziłam, że na pewno będę pamiętać genialne przezwisko bohatera. I co? I do dziś nie mogę sobie przypomnieć, a minęło już kilka lat. Prześladuje mnie to i od tamtego momentu za każdym razem zapisuję pomysł, nawet jeśli jestem w półśnie.

Czy możesz nam zdradzić jakieś swoje pisarsko-autorskie marzenia?

Moim marzeniem jest to, by moje książki dotarły do osób, które ich potrzebują. Chcę, by odnalazły w nich swoją bezpieczną przystań, krainę, w której czują się dobrze i komfortowo. Moim marzeniem jest dawać historie, które wywołują emocje, zmieniają okruch egzystencji. Chcę dawać radość. Chcę, by poniosły się w świat i odnalazły swoje miejsce na półkach.

Laura Green ma jasną misję – chce, by jej książki dawały czytelnikom emocjonalne wsparcie i były miejscem, gdzie mogą odnaleźć poczucie bezpieczeństwa. Choć sama przyznaje, że pisanie bywa dla niej wyzwaniem, to nie ustaje w dążeniu do dzielenia się swoimi historiami, które mają moc zmiany i inspirowania innych. Z niecierpliwością czekamy na to, gdzie zaprowadzi ją jej literacka podróż.

Rozmawiała Zuzanna Kozak

Zuzanna Kozak
Udostępnij
Polecamy
Wydarzenia

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.