
Pisanie w rytmie miłości – wywiad z Marceliną Bobeł
Marcelina Bobeł o finale trylogii Love Songs
Finał może być słodko-gorzki, jednak nie w przypadku serii Love songs! Marcelina Bobeł z wdziękiem i humorem zaczęła podbijać czytelnicze serca w powieści „Take a Chance on me” (Papierowe Serca). Od ubiegłego roku zachwyca nas swoimi romansiarskimi pomysłami. „Temporary Fix” zamyka przygody grupy przyjaciół, którzy odnaleźli swoją miłość – pomimo przebojów i niezłych perypetii do ostatniej linijki zachwycają czytelniczki. W rozmowie z nami Marcelina zdradza, jak to jest randkować bez planu i czy prawnik poradzi sobie za barem!
Red. Trzecia książka, zamknięcie trylogii Love songs, uwierzysz, że tak szybko się to wydarzyło?
Marcelina Bobeł: To dla mnie niewiarygodne! Mam wrażenie, że dopiero co zaczynałam pisać pierwszy tom, który miał być jednotomówką, a teraz, niespełna dwa lata później, cała trylogia została wydana. Ilekroć widzę trzy książki mojego autorska na półce, muszę się uszczypnąć, żeby mieć pewność, że to naprawdę się wydarzyło.
Ulubiona para Marceliny
Każdy tom opowiada o innej parze, innych charakterach, ale jednak o równie ekscytującej, pasjonującej miłości – czy Joy i Tucker to twój ulubiony duet? A może starasz się nie wybierać ukochanych dzieci książkowych?
Każda historia jest dla mnie wyjątkowa, a bohaterowie całkowicie się od siebie różnią, a ja nawet nie próbuję wybrać swoich ulubieńców. Uwielbiam ich wszystkich z ich wadami i zaletami. Joy i Tucker są dla mnie jednak szczególnie wyjątkowi, bo ich dynamika jest zupełnie inna od pozostałych par. Tworzenie tej spokojnej, słodkiej relacji było dla mnie nie lada wyzwaniem, bo zwykle stawiam na silne, ogniste charaktery, zwłaszcza te kobiece, ale w tajemnicy mogę wyznać, że Temporary Fix pisało mi się najprzyjemniej z całej trylogii.
Gdyby bohaterowie „Temporary Fix” zamienili się na jeden dzień rolami – on zostałby barmanem, a ona prawniczką – kto szybciej by się poddał?
Jestem w stu procentach przekonana, że Joy poradziłaby sobie z tą zamianą o niebo lepiej! Owszem, z pozoru jest drobna i urocza, ale ma zaskakującą siłę perswazji. Jeśli zdołała przekonać swojego tatę, policjanta, by rzucił jedzenie pączków i hot-dogów, poradziłaby sobie z każdym, nawet najbardziej wymagającym, klientem. Tucker w roli barmana? Zupełnie tego nie widzę.



Jak Marcelina Bobeł tworzyła randkowe sceny?
Kiedy pisałaś sceny udawanego randkowania, miałaś w głowie konkretne, które miały ich zbliżyć, czy improwizowałaś w trakcie pisania? Czy przy którejś skrzywiłaś się z zaskoczenia?
Ich udawane randki zawsze były totalną improwizacją! Po prostu wrzucałam tę dwójkę w scenę, podczas której musieli zachowywać się jak para i obserwowałam, jak sobie radzą. I szło im całkiem nieźle. Ich testowe randki pisało mi się naprawdę świetnie, zwłaszcza te późniejsze, podczas których Tucker gubił się już w tym, czy wciąż udaje, a może zbliża się do Joy, bo naprawdę ją lubi. Uwielbiam ten kontrast między nim, odkrywającym swoje uczucia i Joy, która skrywa je w sobie od lat.
Jakich randek mogliby mieć więcej, takich typu „fit” czy cheat day z pizzą i winem?
Tucker zdecydowanie wolałby tę z pizzą i winem, a już na pewno marzy o takiej z burgerami (nie wegańskimi), ale w kwestii zdrowego odżywiania z Joy nie ma żartów. Myślę, że wypracowaliby jakiś kompromis. Pizza i szpinakowe smoothie albo randka w fast foodzie i powrót do mieszkania spacerem. Jeśli Tuck ma ochotę na cheat day z prawdziwego zdarzenia, musi spotkać się z tatą Joy.
Klimat „Temporary fix”
W jaki sposób określiłabyś klimat „Temporary fix” – uważasz, że jest zbliżony do piosenki o tym samym tytule?
Temporary Fix to moja zdecydowanie najsłodsza i najspokojniejsza książka, w której postawiłam na relację pełną czułości i wzajemnego zrozumienia. Chociaż tytułowe Temporary Fix mojego ukochanego zespołu One Direction nieco odbiega dynamiką od tej uroczej historii, to wciąż myślę, że tekst piosenki idealnie pasuje do tych postaci. W końcu Joy była gotowa zostać jedynie „tymczasowym pocieszeniem” Tuckera, by choć przez chwilę mieć do dla siebie.
Podziel się z nami jednym zdaniem, które idealnie opisuje dynamikę Joy i Tuckera!
Cukierkowo-szpinakowa komedia romantyczna o mężczyźnie ze złamanym sercem i dziewczynie, która pomoże mu posklejać je na nowo.

Liczymy, że razem z nami, w takt piosenki One Direction będziecie bawić się doskonale z twórczością Marceliny Bobeł. Książki napisane przez nią sprawiają, że uśmiech sam ciśnie się na ustach (i kto wie, może zacznie dzielić się ogromną miłość do szpinakowych koktajli razem z Joy)!
Rozmawiała Aleksandra Pilch