Odrobina-brokatu_72dpi
Odrobina-brokatu_3DOdrobina-brokatu_72dpi

Bling. Odrobina brokatu

34,90 27,90

taniej o: 7,00 (20%)

Shari L. Tapscott
3.50 out of 5 based on 6 customer ratings
6 opinii klienta
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Młoda blogerka Lauren kręci filmiki DIY w domku gościnnym. Teraz mieszka w nim przyjaciel jej brata. Dziewczyna jest wściekła na chłopaka. A jak wiadomo, od nienawiści do miłości droga jest bardzo krótka…

Pełna blasku historia o pierwszej młodzieńczej miłości!



Lauren ma prosty plan nażycie: skończyć szkołę, dalej rozwijać swojego bloga DIY i poślubić kogoś sławnego. W swojej przyszłości widzi jeszcze dwa słodkie pieski i bardzo dużo brokatu. Klasyczne „i żyli długo i szczęśliwie”.

Plany krzyżuje Harrison, szkolny przyjaciel jej brata, który nagle postanawia zamieszkać w ich domku gościnnym. Przecież to studio nagraniowe Lauren! Gdzie ma teraz kręcić nowe filmy dla swoich fanów?

Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza. Jakoś przeczeka jego niechcianą obecność i wróci do swojej kreatywnej codzienności. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny… i zabawny… i zdolny… i wkurzający!

Czy kiedy przyjdzie pora przeprowadzki, Lauren będzie w stanie rozstać się z Harrisonem? W sumie każda chwila z nim spędzona ma w sobie jakiś tajemniczy blask.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Shari L. Tapscott

Cykl

Bling

ISBN

978-83-66074-08-8

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Tytuł oryginału

Glitter $ Sparkle # 1

Ean

9788366074088

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 6 o Bling. Odrobina brokatu

  1. Oceniony 2 na 5.

    JuliaK

    Nie mogłam doczekać się tej książki, moją uwagę zwróciły nietypowy tytuł i ciekawa okładka.
    Zaciekawił mnie opis z tyłu powieści, stwierdziłam, że to będzie coś innego, coś nowego. Tylko czy słusznie?
    Kiedy książka do mnie przyszła, niemal oszalałam z radości. Nie mogłam się doczekać, aż zacznę ją czytać, gdy w końcu przyszedł jej czas, zaplanowałam sobie, że spędzimy razem cały wieczór.

    Lauren prowadzi swojego bloga DIY, uwielbia tworzyć i przerabiać różne rzeczy, nagrywa filmiki instruktażowe dla swoich obserwatorów. Chodzi do ostatniej klasy liceum. Za jej studio nagrań służy domek gościnny, który nagle zostaje jej odebrany, dziewczyna zmuszona jest przenieść się do garażu, co niezbyt się jej podoba. Lauren uwielbia brokat i korzysta z niego bez umiaru, w końcu wszystko jest ciekawsze, gdy doda się do tego odrobinę brokatu, prawda?

    Po więcej wejdźcie na – http://www.bookparadise.pl/2018/05/odrobina-brokatu-shari-l-tapscott.html

    Harrison okazuje się nowym lokatorem gościnnego domku, a w dodatku najlepszym przyjacielem brata Lauren z dzieciństwa, którego nasza bohaterka szczerze nie znosi. Harrison ma już dwadzieścia lat, skończone studia i świetną pracę. Rodzice Lauren go uwielbiają i traktują niemal jak własne dziecko.

  2. Oceniony 3 na 5.

    pasiutka1906

    http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/06/165-przedpremierowo-shari-l-tapscott.html

    Ciężko teraz o naprawdę dobrą „młodzieżówkę”. Wymyślenie jakiejś naprawdę oryginalnej fabuły, czy wykreowanie nietuzinkowych bohaterów to nie lada wyzwanie w dzisiejszych czasach. Wszystko już praktycznie było, przez co pisarze zapewne nie raz mają zagwozdkę typu: „Co zrobić by ich zaskoczyć? Jak napisać, by to zapamiętali? Itp. W tym natłoku historii New Adult przewijają się lepsze i gorsze pozycje. Do której grupy można zaliczyć „Odrobinę brokatu” Shari L. Tapscott?

    Pełna blasku historia o pierwszej młodzieńczej miłości!


    Lauren ma prosty plan nażycie: skończyć szkołę, dalej rozwijać swojego bloga DIY i poślubić kogoś sławnego. W swojej przyszłości widzi jeszcze dwa słodkie pieski i bardzo dużo brokatu. Klasyczne „i żyli długo i szczęśliwie”.
    Plany krzyżuje Harrison, szkolny przyjaciel jej brata, który nagle postanawia zamieszkać w ich domku gościnnym. Przecież to studio nagraniowe Lauren! Gdzie ma teraz kręcić nowe filmy dla swoich fanów?
    Dziewczyna decyduje się na ignorowanie intruza. Jakoś przeczeka jego niechcianą obecność i wróci do swojej kreatywnej codzienności. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny… i zabawny… i zdolny… i wkurzający!
    Czy kiedy przyjdzie pora przeprowadzki, Lauren będzie w stanie rozstać się z Harrisonem? W sumie każda chwila z nim spędzona ma w sobie jakiś tajemniczy blask.

    Aby uniknąć wszelkich nieporozumień, na samym wstępie muszę zaznaczyć, że lektura „Odrobiny brokatu” w żadnym wypadku nie była dla mnie żadną katorgą czy stratą czasu. Historię tą czytało mi się bardzo przyjemnie, ale… No właśnie – ALE! Niestety to nie było nic nowego. Młodzieżowy romans jakich wiele. Nie potrafiłam znaleźć ani jeden cechy która by w jakiś sposób wyróżniała tą historię na tle innych.

    Bohaterowie wykreowani przez autorkę są sympatyczni, ale niestety okropnie schematyczni. Harrison to dobrze zbudowany, inteligentny, zabawny facet do którego lgną praktycznie wszystkie dziewczyny z okolicy. Z kolei zaś Lauren to cichutka, nieśmiała dziewczyna, która otacza się w gronie popularnych osób (choć kompletnie się w nim nie odnajduje) i oddaje się swojej pasji, jaką jest prowadzenie bloga o tematyce DIY.
    Czy tylko w mojej głowie zapala się czerwona lampka z napisem: TO JUŻ WSZYSTKO BYŁO?

    Czytało mi się to lekko i przyjemnie, choć nie da się ukryć, że brakowało mi tutaj jakiejkolwiek, choćby najmniejszej akcji. Ta historia może i miała jakiś potencjał, ale jak dla mnie była za mało „doprawiona”. Obyło się bez jakichkolwiek wzruszeń, uniesień, rollercoastera emocjonalnego. Nie było to złe, choć trochę mdłe. (Zarymowałam i jeszcze ukazałam swoje gastronomiczne oblicze :D).

    Zawsze w tego typu historiach na drodze ku wiecznej miłości zazwyczaj jest przeszkoda nie do pokonania. Tym razem autorka postawiła na różnicę w wieku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, iż Harrison był starszy od Lauren o… całe trzy lata. Potraficie w to uwierzyć? Trzy lata! To ja nie wiem jak sobie radzą pary, między którymi jest sześć, osiem czy dziesięć lat różnicy. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie był to nieco absurdalny i wygórowany problem. (W zasadzie to żaden problem, no ale cóż).

    Podsumowując, „Odrobina brokatu” to taka lekka pozycja na jeden wieczór, gdy jest się zbyt zmęczonym na bardziej zaawansowane historie. Zapewne wielu nastolatkom się ona spodoba, jednak dla tych, którzy tak jak ja przeczytali już naprawdę wiele „młodzieżówek”, „Odrobina brokatu” będzie po prostu słaba.

    Moja ocena: 5/10

  3. Oceniony 3 na 5.

    katherine_the_bookworm

    Ta opinia pochodzi z instagrama: @katherine_the_bookworm

    Czy brokat może być lekiem na całe zło? Myślę, że na to pytanie odpowiedzi udzieliłaby Wam Lauren z powieści ,,Odrobina brokatu”. O co chodzi z tym brokatem? Otóż główna bohaterka omawianej książki, to kreatywna licealistka prowadząca własny blog DIY i w dodatku jest ona poważnie uzależniona od błyszczącego kolorowego pyłku, który w jej mniemaniu wszystko potrafi upiększyć i uczynić lepszym. ,,Odrobina..” to całkiem przyjemna młodzieżowa lekturka o pierwszej miłości, przyjaźni, pogoni za marzeniami oraz o tym, że czasami nawet z pozoru błahe rzeczy (takie jak kreatywne wykorzystanie brokatu) potrafią odmienić życie na lepsze. W książce tej do gustu przypadła mi barwna, nieskomplikowana, nieco przewidywalna fabuła, której głównym wątkiem jest związek hate/love; ciekawi, nieszblonowi bohaterowie, z których każdy wnosi coś interesujacego do fabuły; lekki, niezawiły styl pisania autorki, dzięki któremu książkę czyta się bardzo szybko, a sama lektura jest czystą przyjemnością. ,,Odrobina…” to lekka, pozytywna, słodko-gorzka, ale również romantyczna i zabawna historia, która w głównej mierze skupia się na powolnym rozwoju miłości nastolatki i przyjaciela jej starszego brata, za którym bohaterka początkowo nie przepada. Książka ta być może nie jest dziełem wybitnym, czy specjalnie oryginalnym, niemniej jednak mnie bardzo przypadła do gustu. Nie było w niej wielkich dramatów, głębszych emocji, ale za to nie zabrakło sporej dawki poczucia humoru oraz chwil wzruszeń. ,,Odrobina…” to ładnie nakreślona, pouczająca powieść, która wciąga czytelnika od pierwszej strony i utrzymuje jego zainteresowanie aż do strony finałowej. Sądzę, że lektura ta, choć dedykowana nastolatkom, przypadnie do gustu również i starszym czytelnikom.
    Moja ocena to 8/10.

  4. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana.anielkaa

    Plan Lauren na życie jest bardzo prosty! Chce skończyć szkołę i dalej rozwijać swój blog DIY. Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się, że Harisson-najlepszy przyjaciel jej brata ma wprowadzić się do domku gościnnego. Wszystkie plany dziewczyny zostały pokrzyżowane. Gdzie ma teraz nagrywać swoje filmiki? Lauren postanawia ignorować intruza i przeczekać. Przecież kiedyś musi się wyprowadzić. Gdyby tylko Harrison nie był taki przystojny, zdolny, zabawny, po prostu idealny…

    Przyznam szczerze, że decyzję o przeczytaniu tej książki podjęłam pod wpływem chwili. Opis poznałam już dawno i pomyślałam, że tę książkę sobie odpuszczę. Później jednak widząc okładkę, tej historii gdzieś w internecie stwierdziłam, że ja jednak chcę ją przeczytać! I oto jest przeczytana oceniona a teraz i zrecenzowana.

    Laura Lou została przedstawiona jako dziewczyna, która kocha to, co robi. Ma swoją pasję, jaką jest
    DIY i dąży w tej kwestii do perfekcji. Prowadzi bloga, nagrywa filmiki i wciąż wymyśla nowe projekty. Dziewczynę polubiłam praktycznie od razu. Jedyne co mnie odrobinę irytowało to, jak Lauren postrzegała Harrisona. Była co do niego odrobinę…. Uprzedzona. Harrison natomiast jest przedstawiony jako pewny siebie, przystojny zdolny i zabawny chłopak.

    „Odrobina brokatu” to naprawdę urocza młodzieżówka. Może nie wnosi ona do naszego życia niczego nowego, ale jest napisana lekko i przyjemne. Mimo że książka nie jest jakaś wyszukana, to naprawdę miło spędziłam z nią czas. Klimatem odrobinę przypomina mi serię książek „Girl online” napisanych przez Zoe Sugg.

    Shari L. Tapscott cechuje się bardzo lekkim i przyjemnym stylem pisania. Dzięki temu jej książki czytają się naprawdę szybko i mimo iż nie są wyszukane to bardzo wciągające. Osobiście nie mogłam się oderwać od tej historii. Po prostu ciekawiło mnie co będzie dalej. Myślę, że ta historia będzie idealna na letnie dni dla młodszych jak i odrobinę starszych czytelników.

    ~Zaczytana Anielka~

  5. Oceniony 4 na 5.

    dorotbook

    Pełna młodzieńczej miłości oraz brokatu! Taka właśnie jest pierwsza część cyklu: Glitter and Sparkle książka „Bling. Odrobina brokatu” autorstwa Shari L. Tapscott.

    Nastoletnia i prawie dorosła Lauren ma jeden prosty plan na życie. Chce przede wszystkim skończyć szkołę i poświęcić się swojej największej pasji – rozwijaniu swojego bloga DIY. Dopełnieniem szczęścia będzie kochający mąż, dzieci oraz dwa słodkie pieski. Nie zapomnijmy, że w tym wszystkim najważniejszy jest brokat, a właściwie mnóstwo brokatu, który jest dosłownie wszędzie w pokoju i służącym za pracownię domku gościnnym. Brokat przez przypadek znajdzie się też i na kocie dziewczyny, ale to tylko mały wypadek przy pracy. Lauren, choć jeszcze nie wie, jaki kierunek chce studiować po ukończeniu szkoły, to na pewno wie, że w dorosłym życiu nie zabraknie w nim brokatu.

    Pewnego dnia rozmyślania Lauren, w jaki sposób udekorować glinianą, białą i nudną figurkę sowy przerywa wołanie mamy na kolacje. Zamyślona dziewczyna schodzi na dół i kogo widzi? Najlepszego przyjaciela swojego brata z dzieciństwa Harrisona. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że chłopak był wrogiem Lauren. Z niegrzecznego chłopca, który nie raz i dwa dokuczał jej z bratem, przeistoczył się w bardzo przystojnego młodzieńca. Wizyta Harrisona nie jest przypadkowa, chce on dokończyć studia magisterskie w mieście Lauren oraz w wyniku wygranego konkursu dostał swoją pierwszą pracę. Okazuje się także, że zamieszka w domku gościnnym, w którym dziewczyna nagrywała przecież wideo na swojego bloga. Biedna dziewczyna musi się przenieść ze swoim studiem do garażu. Na początku Lauren decyduje się na intrygowanie intruza. Każde spotkanie z chłopakiem jest jednak pełne blasku, jakaś siła pcha dziewczynę w kierunku chłopaka. Jak to możliwe, że z „wrzoda na tyłku” wyrósł zabawny, przystojny i zdolny chłopak? Czy gdy przyjdzie czas wyprowadzki dziewczyna będzie w stanie rozstać się z Harrisonem? Czy tych dwoje może połączyć miłość?

    „Odrobina brokatu” to książka skierowana przede wszystkim do nastolatek. Lauren, młoda dziewczyna mieszkająca z bardzo nadopiekuńczymi rodzicami, ma w sobie duszę artystki. Gra w przedstawieniach, uczęszcza na rozszerzone zajęcia plastyczne i tworzy swoje DIY. Niepodziewanie jej codzienność przerywa pojawienie się Harrisona. W pierwszych scenach widać wyraźnie irytację Lauren, bo przecież kiedyś ją „dręczył” a teraz na dodatek zajął jej pracownię. Jednak gdy się przyjrzymy bliżej relacji tych dwojga, zobaczymy wyraźną chemię oraz brokat. Warto też wspomnieć, że chłopak jest starszy tylko od niej o trzy lata. Ta mała różnica wieku stanowi jednak wielki problem i przekreśla możliwość bycia w związku. Koło dziewczyny wraz z pojawieniem się intruza w domku gościnnym nagle zaczyna się kręcić kolega ze szkoły, na którego widok dziewczynie miękły kolana. Czy jednak obecność przyjaciela brata sprawi, że Lauren zdecyduje się na związek z innym?
    Bohaterkę książki można polubić od pierwszej strony i bez problemu da się z nią spędzić kilka godzin. Harrison zaś nie jest taki zły, jak przedstawiała go Lauren. Jest naprawdę uroczym, przyjacielskim i romantycznym chłopcem. Przyjemnie się czyta wszystkie sceny z udziałem tej dwójki bohaterów. Książka dla młodzieży jest dostosowana do odbiorcy, język jest lekki, rozdziały są w krótkie i choć nie ma tu zawrotnej akcji, to nie jesteśmy w stanie odłożyć książki. Dla starszych czytelników będzie idealną odskocznią od krwawych kryminałów i ciężkiego dnia w pracy. Można śmiało ją zabrać na urlop. Zabrakło mi jedynie rozwinięcia tematu DIY 😉

    Lekka i przyjemna. Tak można podsumować książkę „Bling. Odrobina brokatu”. Choć to typowa książka dla młodzieży z takim schematem romansu w tle, z którym wiele razy się spotkaliśmy, to każdy z niej wyniesie coś dla siebie. A może w Waszym życiu brakuje odrobiny brokatu?

  6. Oceniony 5 na 5.

    Świat Romansów

    Recenzja z bloga weronikarecenzuje.blogspot.com

    Książkę „Odrobina Brokatu” chciałam przeczytać już od dłuższego czasu, jednak jakoś nie było do tego okazji. Potem na rynku pojawił się tom drugi i powiedziałam sobie, że muszę się w końcu za te książki wziąć, bo naczytałam się o nich wiele dobrego i byłam ich ciekawa. O fabule wiedziałam niewiele, tylko tyle, że jest niewymagająca i słodka, dlatego najlepszy moment przyszedł, kiedy desperacko pragnęłam sięgnąć po coś lekkiego po emocjonalnie wykańczającej lekturze „Poświęcenia” Adriany Locke.

    Główną bohaterką jest nastoletnia Lauren, fanatyczka robótek ręcznych i wszystkiego co się świeci. Prowadzi bloga DIY i ma nadzieję, że uda jej się to robić przez wiele kolejnych lat. Jest w ostatniej klasie szkoły średniej i chociaż nie ma pomysłu na swoje studia, to wie, że chce wyjść za mąż za kogoś sławnego, zamieszkać w ładnym domku i po prostu – żyć długo i szczęśliwie. Myślę, że Lauren może reprezentować wiele nastolatek, które trochę żyją swoimi marzeniami, nie mają konkretnego planu na życie po ukończeniu szkoły i poszukują miłości – i nie ma w tym nic złego, w końcu po to są te lata młodzieńcze. Lauren polubiłam za szczerość i pasję, jaką wkładała we wszystko, co robiła. Jest przesympatyczną, niewinną postacią książkową i chociaż może troszkę naiwną, to wcale nie w złym kontekście.

    W jej życiu miesza Harrison, najlepszy przyjaciel jej starszego brata, który na czas studiów i pracy wprowadza się do ich domku gościnnego. Zajmuje jej studio nagraniowe i przypomina o czasach z dzieciństwa, kiedy to razem z bratem jej dokuczali, przez co Lauren nie jest zadowolona z jego obecności. Harrison jest trzy lata starszy i przez to trochę dojrzalszy – ma już własną, dobrze płatną pracę i dobrą pozycję w swojej branży. Lauren przedstawia go troszkę jako dupka, bo stroi sobie z niej żarty i się z nią drażni, ale w rzeczywistości jest miłym, atrakcyjnym i troskliwym chłopakiem, którego bardzo polubiłam. Myślę, że w tej książce nie było ani jednej osoby, której nie darzyłabym sympatią.

    Relacja między Harrisonem, a Lauren była przesłodka. Ich potyczki słowne i drażnienie się doprowadzały mnie do śmiechu, ale gołym okiem było widać, że pod tym wszystkim tej dwójce naprawdę na sobie zależy. Rozpływałam się na łóżku, kiedy Harrison troskliwie zajmował się Lauren, chociażby wtedy kiedy była chora. Kibicowałam im od samego początku i chociaż trochę czasu minęło, zanim się zeszli, to było warto czekać.

    Warto tutaj jeszcze wspomnieć o dwóch postaciach drugoplanowych, którzy odgrywają dość ważną rolę w historii Lauren i Harrisona, a mianowicie o Riley i Grancie. Riley (która jest główną bohaterką w drugim tomie, „Odrobina Blasku”) to najlepsza przyjaciółka Lauren, która zawiesza oko na przystojnym nowym współlokatorze głównej bohaterki, a Grant to potencjalny obiekt miłosny dla Lauren. Tak, wiem jak to brzmi – trójkąt (a może kwadrat?) miłosny. No i rzeczywiście jest tu w pewnym sensie ten trójkąt, których ja nie cierpię. Zdaje się, że każda książka z tej serii opiera się na tym schemacie, ale wcale mi to tutaj nie przeszkadzało. Nie jest to nic irytującego, ani odbierającego przyjemność z lektury, ale dowiecie się dlaczego dopiero jak przeczytacie książkę 🙂

    Uważam, że tę historię pokochają osoby, które lubią książki Kasie West – a ja je uwielbiam. „Odrobina Brokatu” bardzo mi je przypomina z wielu powodów. Książka jest trochę przewidywalna, jednak ja świetnie się przy niej bawiłam. Jest pełna ciepłego humoru, słodkiej i uroczej miłości, przyjaźni i nie ma w niej prawie żadnych dramatów. Tak jak się spodziewałam, jest napisana lekkim i niewymagającym piórem i spokojnie można ją przeczytać w jednym podejściu. Po drugą książkę sięgnę z przyjemnością!

Dodaj opinię