Clementine_front
Clementine_front

Dearest. Clementine

36,90 29,90

taniej o: 7,00 (18%)

Lex Martin
4.57 out of 5 based on 7 customer ratings
7 opinii klienta
  • tłumaczenie: Agnieszka Kalus
  • liczba stron: 320
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Nieziemsko przystojny Gavin pomaga pięknej Clementine wyrwać się z łańcuchów  bolesnej przeszłości. Gdy zaczyna między nimi iskrzyć, wplątują się w tajemnicę dotyczącą zaginionego studenta Uniwersytetu Bostońskiego. Clementine nieświadomie sama staje się możliwym celem. Czy jej chłopak będzie w stanie uchronić ją przed niebezpieczeństwem?

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Seksowny początek wciągającej serii New Adult!

Clementine to dziewczyna, która musi nauczyć się na nowo kochać. Wydawałoby się, że jej życie jest równie zjawiskowe, jak ona. Jednak problemy z rodzicami, zdrada ukochanego chłopaka oraz napaść seksualna ze strony nauczyciela sprawiły, że stała się nieufną i zamkniętą w sobie osobą.

Clementine wyznaje zasadę, że  z nikim się nie umawia. Kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny Gavin, chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby spotkać na studiach, wiele się zmienia.

Z czasem  zbliżają się do siebie. Kiedy wplątują się w historię tajemniczego zaginięcia studenta, Clementine nieświadomie staje się celem. Gavin wie, że musi być ostrożny, bo zagrożone jest nie tylko serce, ale też życie jego dziewczyny.

O autorce

Lex Martin to bestsellerowa autorka serii Dearest,  All about the D oraz Shameless. Jest utalentowaną pisarką i nauczycielką języka angielskiego. Uwielbia wywoływać czarno-białe zdjęcia, słuchać muzyki z płyt winylowych i zatracać się w doskonałych książkach. Obecnie wraz z mężem i córkami.mieszka w Los Angeles.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Lex Martin

Cykl

Dearest

ISBN

978-83-66074-13-2

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

320

Tłumaczenie

Agnieszka Kalus

Tytuł oryginału

Dearest Clementine

Ean

9788366074132

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 7 o Dearest. Clementine

  1. Oceniony 5 na 5.

    Książkowa Pasja

    Szukacie czasami tytułu, który pozwoli wam się w stu procentach odprężyć, wyłączyć na chwilę ciężko pracujący na co dzień umysł i spędzić przyjemnie czas? Tak? To właśnie go znaleźliście!

    Pozwólcie, że pokrótce i rzeczowo przedstawię wam powody, dla których musicie sięgnąć po „Dearest Clementine” 🙂

    Po pierwsze, od początku można wyczuć, że Clementine jest silnym żeńskim charakterem w tej powieści. Uważa się za nowoczesną, twardą dziewczynę, która nie potrzebuje faceta. Nie raz, nie dwa zdarzy się również, że zaskoczy was swoim ciętym językiem. To zdecydowanie jedna z lepszych bohaterek, z jakimi miałam styczność, chwilami zimna i niedostępna, za chwilę ciepła i ufna, a w kryzysowych sytuacjach twarda, jak głaz.

    Po drugie, nasza bohaterka jest autorką jednego z najpopularniejszych NA. Na przestrzeni książki mamy możliwość śledzić małą część warsztatu Clem i jej sposobu na szukanie inspiracji, tworzenie nowej powieści.

    Po trzecie, to historia mocno wciągająca. Muszę was przed tym ostrzec. Czyta się ją rewelacyjnie, pióro autorki jest bardzo lekkie i niewymagające. Najlepiej zarezerwować sobie czas i dopiero się zabrać za ten tytuł, ponieważ jak już zaczniecie czytać, to nie oderwiecie się dopóki nie przeczytacie ostatniej strony. Mówię z doświadczenia!

    Po czwarte, to opowieść o wybaczaniu, radzeniu sobie z bólem, traumą oraz uczeniu się na nowo ufania innym. Ale nie ograniczamy się tylko do tego! Mały wątek „kryminalny” jest znakomitym tłem naszej historii, i choć nie jest trudny do rozwiązania, to sam fakt jego istnienia czyni książkę jeszcze ciekawszą.

    I jako piąty najważniejszy powód – Gavin! Ten chłopak to bez dwóch zdań idealny materiał na kolejnego książkowego męża! Nie można się mu oprzeć! Jego ciepła, pełna troski strona, połączona na dodatek z olbrzymimi pokładami uroku i magnetyzmu wywołuje niesamowite przyciąganie, które nie zakończy się inaczej niż mianem „książkowego męża”! Dawno nie miałam styczności z tak ogrzewającą serce postacią i jestem przekonana, że Gavin na pewno ze mną zostanie na dłużej! Albo chociaż często będę do niego wracać.

    No i jeszcze taki mały szczegół ułatwiający decyzję sięgnięcia po ten tytuł – cudowna, delikatna, dziewczęca i wdzięczna okładka!

    Mam nadzieję, że te pięć powodów jest dla was wystarczające i że sięgniecie po „Dearest Clementine”! Jeśli tak, będę z tego powodu przeszczęśliwa i chcę wam życzyć udanej lektury 🙂

    Recenzja z bloga http://ksiazkowapasja.blogspot.com/2018/08/dearest-clementine-lex-martin-patronat.html 🙂

  2. Oceniony 5 na 5.

    Świat Romansów

    Kiedy sięgałam po książkę „Dearest Clementine”, tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, a po jej debiutancką powieść sięgnęłam troszkę na ślepo. Kupiłam ją, dlatego że miałam ochotę na coś lekkiego, a jednocześnie ciekawego, a po opisie i kilku opiniach zdawało się, że ten tytuł będzie do tego idealny. Miałam wrażenie, że książka może być w moim guście – więc jakie są moje odczucia?

    Główna bohaterka, Clementine, jest bardzo zamknięta w sobie i nie dzieli się swoimi uczuciami z innymi. Ma za sobą kilka nieprzyjemnych przeżyć, zaczynając od zdradzającego chłopaka, kłótni z rodzicami, kończąc na napadzie ze strony wykładowcy. Pod pseudonimem literackim wydała książkę, która w pewnym sensie była jej terapią na przykre wydarzenia, jednak mało kto z jej znajomych miał okazję ją przeczytać. Przyznam się szczerze, że nie polubiłam Clementine od samego początku. Potrzebowałam kilku stron, aby się do niej przekonać, bo rzeczywiście ma dość specyficzny charakter. Ale im bliżej ją poznawałam, tym więcej zrozumienia do niej się pojawiało, a w końcu bardzo jej postać polubiłam.

    Gavin jest opiekunem akademika, lubianym przez innych studentów. Razem z chłopakiem przyjaciółki Clem gra w zespole, a do tego zajmuje się również dziennikarstwem. Nie potrzebowałam dużo czasu, żeby go pokochać – właściwie zrobiłam to w pierwszej chwili, kiedy się pojawił. Nie jest schematycznym „niegrzecznym chłopakiem”, jakich często spotkamy w tego typu książkach. Jest miły, troskliwy, ma świetne poczucie humoru, a do tego wkłada wiele pasji w to, co robi. Pomiędzy nim, a Clementine pojawia się niezaprzeczalna chemia i po prostu nie da się im nie kibicować.

    Myślę, że warto wspomnieć o wielu bohaterach drugoplanowych, bo im również autorka poświęca wiele uwagi. Przedstawiła nam historię nie tylko przyjaciółek Clem, ale również jej byłego chłopaka, który przecież ma być trochę czarnym charakterem. Bardzo mi się to podobało, bo każdy drugoplanowy bohater wniósł coś do tej książki i przez to nie było nudno. Może nie każdego polubiłam (jak Angelique, o której nic wam nie zdradzę, jeśli jeszcze nie czytaliście), nadal też nie jestem w pełni przekonana do Darena, ale doceniam to, że autorka stworzyła inne wątki, poza głównym romansem.

    Opis fabuły umieszczony na tylnej okładce jest tak naprawdę trochę mylny. Kiedy przeczytałam go po raz pierwszy, pomyślałam, że pojawi się tu trochę kryminału – no bo w końcu mowa jest o wplątaniu się w zaginięcie pewnej dziewczyny, przez co Clem staje się kolejnym celem. W rzeczywistości sprawa wyglądała lekko inaczej, bo nie było zbyt wiele tajemniczości, ani żadnego dreszczyku. Ta sprawa została potraktowana subtelnie, a autorka nie poszła w stronę, w jaką myślałam, że pójdzie.

    Tak jak myślałam, książka była w odbiorze lekka i bardzo przyjemna. W dużej mierze skupiła się na rozwinięciu relacji między Gavinem, a Clem, ale autorka poświęciła także dużo uwagi wewnętrznej przemianie głównej bohaterki. Z nieufnej i zamkniętej w sobie dziewczyny stała się bardziej otwarta, a z czasem przekonała się, że przeszłość nie musi definiować jej przyszłości. Romans może nie przyprawiał o rumieńce, bo tak naprawdę w związku Clem i Gavina nie o to chodziło, co było naprawdę miłym zaskoczeniem. Zawsze chętnie czytam coś innego od erotyków i romansów przepełnionych scenami łóżkowymi. Uważam, że Lex Martin spisała się rewelacyjnie tworząc romans, bo pokazała, że w miłości nie chodzi tylko o fizyczność. Bohaterowie powoli i stopniowo otwierali się na siebie i uczyli się sobie ufać.

    „Dearest Clementine” odebrałam bardzo pozytywnie i jestem nawet zaskoczona, jak bardzo. Nie mam do niej właściwie żadnych zastrzeżeń, bo zawiera w sobie wszystko, co lubię – dobrze rozwinięty romans, świetnych bohaterów (nie tylko głównych, ale i pobocznych), dawkę dobrego humoru i ukryte przesłanie. Jest to jedna z tych książek, do których pewnie jeszcze nie raz wrócę, bo jest to po prostu bardzo dobry umilacz czasu. Czyta się ją szybko, a prosty i niewymagający styl autorki uzależnia. Zdecydowanie będę chciała sięgnąć kiedyś po kolejne części, które opowiadają o bracie Clem, Jaxie, oraz jej byłym, Darenie.

    Recenzja z bloga http://weronikarecenzuje.blogspot.com/2018/09/lex-martin-dearest-clementine.html

  3. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana.anielkaa

    Clementine w przeszłości została zraniona. Teraz dziewczyna przestała wierzyć w miłość. W jej życiu wiele się wydarzyło. Rodzice przestali ją wspierać, chłopak ją zdradził, a jej nauczyciel dopuścił się napaści seksualnej. Po tym Clem stała się nieufna i zamknięta w sobie. Wtem na horyzoncie pojawia się Gavin. Niesamowicie przystojny, seksowny chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby mieć tylko dla siebie. Relacje tej dwójki szybko się zmieniają i zaczyna między nimi iskrzyć. Czy Gavin’owi uda się zdobyć zaufanie Clementine? Musi bardzo uważać, bo na dziewczynę czyha mnóstwo niebezpieczeństw.

    Przyznam szczerze, że po opisie książki sama do końca nie wiedziałam, czy chcę poznać tę historię, ale powiem Wam, że dobrze zrobiłam, iż po nią sięgnęłam, ponieważ ta historia bardzo mi się podobała. Miała w sobie coś, co mnie urzekło. Fakt, nie jest to literatura najwyższych lotów, ale książka była naprawdę wciągająca. Miałam okazję przeczytać ją na swoim urlopie i nie żałuję ani chwili spędzonej przy tej powieści.

    Autorka miała naprawdę dobry pomysł na fabułę. Powiem, że wręcz świetny. Wykonanie też bardzo mi się podobało. Lex wprowadziła do tej historii delikatny wątek kryminalny, pewną tajemnicę i trochę niepewności. Strasznie mi się to podobało. Fabuła nie skupiała się tylko na Clementine, ale również na innych wątkach. Fakt, że były one może odrobinę mniej rozwinięte, ale nie zmienia to faktu, że jednak coś wnosiły.

    Ponownie muszę wspomnieć o bohaterach. Nie wspominam o nich w każdej opinii no ale… Mamy tutaj dwójkę głównych bohaterów, ale nie tylko ich. Clementine to cicha i zamknięta w sobie dziewczyna, która przeszła dość sporo jest też Gavin, przystojny i seksowny (typowa męska postać, jaka pojawia się w większości tego typu historii) chłopak, który skradnie serce każdej dziewczynie. Muszę tutaj wspomnieć również o bohaterach pobocznych. Przyjaciele zarówno dziewczyny, jak i chłopaka przypadli mi do gustu. Miło, że autorka nie skupiła się w całości tylko na głównych postaciach, tylko jak wspomniałam, prowadziła również poboczne wątki skupiające się o innych. A ludzi stworzonych w tej historii po prostu nie dało się nie lubić.

    Sama nie wiem jak to wyjaśnić, ale ten romans urzekł mnie. Ma w sobie coś, co do siebie przyciąga. Mam wrażenie, że ta pozycja jest inna niż reszta książek tego typu i naprawdę nie wiem dlaczego. Po prostu jak już wspomniałam,coś mnie w tej książce urzekło.

    Muszę przyznać, że również okładka odrobinę przyciąga wzrok. Jak to ujęła jedna z blogerek jest ona taka kobieca i delikatna, z czym zgadzam się w stu procentach. Na swój sposób przyciąga wzrok i mimo iż to jest romans, bardzo się cieszę, że na okładce nie pojawił się półnagi mężczyzna. Taka okładka zwyczajnie by nie pasowała do tej pozycji.

    Lex Martin cechuje się lekkim i prostym językiem, co bardzo sobie cenię w romansach. Taki język jest przyjemny w odbiorze, dzięki czemu czytelnik zamiast męczyć się z daną pozycją pochłania ją w kilka godzin. Myślę, że jeśli lubicie takie pozycje, to zdecydowanie mogę Wam ją polecić. Jest to idealna pozycja na leniwy wieczór z kubkiem herbaty w dłoni. Jeszcze raz Wam ją polecam!

    ~Zaczytana Anielka~

  4. Oceniony 5 na 5.

    Marta_ksiazkowa_kraina

    Dearest Clementine to pierwsza część serii od Lex Martin.

    Clementine Avery to studentka ostatniego roku, równocześnie autorka książki, którą napisała pod pseudonimem, gdyż opisuje jej przeżycia z przeszłości. Zdrada chłopaka z jej przyjaciółką, matka, która w ogóle nie okazuje jej uczucia, ojciec tysiące kilometrów stąd,a żeby tego było mało psychopatyczny profesor stalker. Nic dziwnego, że dziewczyna jest nieufna i wycofana. Boi się angażować w jakikolwiek związek. Ma grupkę oddanych przyjaciół i nie dopuszcza do siebie nikogo wiecej. Niespodziewane spotkania z tajemniczym chłopakiem, który powoli wkrada się do jej życia, wypycha ją poza granice jej bańki. Na naszych oczach rozbudza się przyjaźń, uczucie, a w tle niebezpieczeństwo i tajemnicze zniknięcie studentki. Gavin pojawia się w życiu Clementine i powoli, ale skutecznie wkrada się do serca dziewczyny jest inny niż myślała, czuły, zabawny, wspiera ją i pomaga. Mogłoby się wydawać, że to łatwa historia miłosną jest dziewczyna poznaje chłopaka i wszystko jest cukierkowo piękne. Niestety ona zmaga się z bagażem emocjonalnym z przeszłości, z czasem wszystko się układa do czasu, aż Gavin niespodziewanie się odsuwa od niej. Czy pomyliła się co do niego? Może ruda złośnica zdobędzie jego serca? Co się stanie gdy profesor stalker wróci do jej życia? A może były chłopak postara się ją odzyskać?
    Tego i wiele więcej dowiecie się czytając te książkę. Autorka porusza kilka wątków głównym jest oczywiście historia miłosna i tego jak Gavin „naprawia” Clementine. Podobało mi się jak autorka ukazuje przyjaźń między dziewczynami pokochałam je cała sobą! To ciekawa historia choć myślałam, że wątek kryminalny będzie troszkę bardziej rozbudowany no ale niestety. Co nie ujmuje absolutnie niczego tej książce. Idealnie przedstawione rozterki bohaterki, czyta się praktycznie bez mrugnięcia okiem jest wciągająca i zabawna. Uwielbiam książki przy których można się absolutnie odprężyć i zrelaksować. Już czekam na kolejne części. Kto podbije serce brata bliźniaka Clementine Jaxa? Będzie ciekawie, a póki co zachęcam do lektury naprawdę warto.

  5. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana_opisana

    Clementine to niezwykle utalentowana młoda dziewczyna, którą w życiu spotkało wiele złego. Zaczynając od problemów z rodzicami, po zdradę chłopaka, kończąc na napaści ze strony wykładowcy. Wszystkie te wydarzenia spowodowały, że bohaterka stała się bardzo zamknięta w sobie i nieufna w stosunku do innych ludzi. Kiedy pierwszy raz spotyka Gavina, przystojnego studenta, jest w stosunku do niego obojętna. Chłopak ma jednak w sobie coś magnetycznego, co nie pozwala o nim zapomnieć. Wie co powiedzieć, żeby zbroja, którą Clementine wzniosła wokół swojego serca zaczęła się kruszyć.

    Między dwójką bohaterów zaczyna iskrzyć. Wspólnie spędzone chwile, długie rozmowy bardzo ich do siebie zbliżają. Jednak sielanka zostaje zakłócona przez sprawę związaną z zaginięciem studentki. Gavin, który pisze o tej sprawie musi być niezwykle ostrożny, gdyż dziewczyna na której mu zależy może być w niebezpieczeństwie.

    „Dearest Clementine” to świetna książka, w której znajdziemy nie tylko wątek miłosny, lecz również pewną zagadkę kryminalną. Książka, która pokazuje jak wiele nieszczęścia może spaść na jedną osobę. Jak ważne jest, aby mieć w życiu ludzi na których zawsze można liczyć i którzy nigdy nie zawiodą. Jak zamknięta w sobie bohaterka może się zmienić i otworzyć na ludzi.

    Rewelacyjna historia z świetnie wykreowanymi bohaterami. Bardzo polecam.

  6. Oceniony 4 na 5.

    Małgorzata Sk.

    Tytułowa Clementine otoczyła się wielkim murem i właściwie unika ludzi. Przez to jak została zdradzona przez najbliższych, ciężko jej zaufać komukolwiek. Dodatkowo przeżyła napaść ze strony nauczyciela, tym bardziej więc stroni od ludzi. Studentka ostatniego roku ma na swoim koncie wydanie książki pod pseudonimem. Jako, że jest to książka autobiograficzna, opisująca jej przeszłość, dziewczyna nie chce by ktokolwiek wiedział, że to ona jest jej autorką. Szukając inspiracji na nową książkę, spotyka opiekuna studentów pierwszego roku – Gavina. Poznają się co raz bardziej i zdaje się, że chłopak powoli zaczyna burzyć mury Clementine.

    Niech nie zwiedzie was opis bohaterki z przeszłością, otoczonej murem. Może i jest nieufna i zamknięta w sobie, ale ma zadziorny charakterek i potrafi pokazać pazur. Zamiast użalać się nad sobą (jak to najczęściej robią bohaterki w książkach tego gatunku), dziewczyna dumnie wypina pierś i walczy o swoje. Zdecydowanie nie da sobą pomiatać. Gavin natomiast początkowo wywoływał we mnie sprzeczne uczucia. Raz był słodki, a raz był dupkiem. Ostatecznie jednak zaakceptowałam go i nawet polubiłam.

    Warto też zwrócić uwagę na postacie drugoplanowe, które zostały bardzo dobrze wykreowane. Autorka nie skupiła się wyłącznie na głównej parze, a nawet wręcz przeciwnie, ciągle przeplatały się wątki z innymi bohaterami. Dla mnie ogromny plus. Czasami mam wrażenie, że pisarki zapominają o otoczeniu, skupione tylko i wyłącznie na romansie głównych bohaterów. Tak jakby nie mieli rodziny, przyjaciół, znajomych, współpracowników a nawet w ich mieście nie było ludzi. Tylko i wyłącznie oni i ich wielka miłość. Tu tego nie znajdziecie na szczęście. Pojawia się wiele postaci i każdy z nich wyróżnia się czymś innym, przez co są realni i naturalni. Chciałoby się nawet o każdym z nich przeczytać osobną powieść.

    Nie zabrakło również humoru, który rozładowywał napięcie i przygnębienie, biorąc pod uwagę okoliczności z zaginięciem studentki. Cięte riposty bohaterów powodowały uśmiech na mojej twarzy, ale dla mnie najzabawniejsze były sprośne smsy wymieniane między przyjaciółkami. Nie raz się zaczerwieniłam i nie raz parsknęłam śmiechem. Na rozluźnienie atmosfery, wątek idealny.

    Autorka wplątała również w książkę wątek kryminalny, który był świetnym pomysłem! Ale.. No właśnie, zawsze musi być jakieś ale. Mnie ten wątek ciekawił chyba najbardziej. Miał ogromny potencjał i autorce udało się dobrze wpleść go w fabułę. Jednak w moim odczuciu nie został dopracowany, potraktowany poważnie i nie dostał odpowiedniego zakończenia. Mam wrażenie, że był, byle coś się działo, byle dotyczył bohaterki i jej przeszłości i tyle. A przecież sprawa, która została wyjaśniona pod koniec, aż się prosiła o rozwinięcie! Nie po to przez pół książki został wałkowany ten temat, nie po to czytelnik czekał na rozwiązanie, by nie dostać właściwie żadnych odpowiedzi.

    „Dearest Clementine” ma swoje słabsze momenty, ale w ogólnej ocenie to dobrze napisana i przyjemna książka. Znaleźć w niej można nie tylko romans bohaterów, który jest naturalny i szczery, ale także sporą dawkę humoru, dzięki któremu nie jest przygnębiająco. Sprawa z zaginięciem studentki, stalkowanie przez nauczyciela, trudne relacje z rodzicami, zawód przez najbliższych i szczera i lojalna przyjaźń. Lex Martin poruszyła wiele ważnych wątków, jedne lepiej, drugie gorzej, ale jak już pisałam książka jest naprawdę dobra. Polecam nie tylko fanom gatunku, ale także tym którzy mają ochotę na romans, dramat w tle i przyjemnie spędzony czas z napisaną lekkim stylem, ale dojrzałą książką.

  7. Oceniony 5 na 5.

    kobiecakawiarnia

    Nie wiem czemu nie sięgnęłam po tą książkę wcześniej, skoro leżała na półce i zachęcała mnie nie tylko okładką, ale również opisem. W końcu romanse są tym, co lubię najbardziej. Niemniej, nie żałuję, że swoje wyczekała bo dzisiaj naprawdę urozmaiciła mi czas, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Opowiada ona o losach Clementine. Studentki, która mogłoby się wydawać, że ma doskonałe życie. Jest młoda, ładna, zabawna, otaczają ją przyjaciele a do tego tworzy swoje własne powieści. Dziewczyna skrywa jednak sekrety, które sprawiają, że ciężko jest jej uwierzyć w to, że mogłaby znaleźć prawdziwą miłość i poznać faceta, który byłby w stanie obudzić w niej uczucia i byłby tych uczuć wart. Zdradził ją chłopak, najlepszy przyjaciel brata, z którym relacja bardzo popsuła się Clem. Ponadto miała problemy ze swoim wykładowcą, który zapałał do niej chorym uczuciem, posuwając się do przemocy oraz stalkingu. Kiedy więc na drodze dziewczyny staje Gavin, Clementine czuje się rozdarta między przeszłością, a słabościami do największego przystojniaka, z którym udało się jej nawiązać przyjacielską relację i do którego zaczyna coś czuć. Uczucie to, choć odwzajemnione musi się jednak zderzyć z demonami przeszłości, co wpłynie na relację dziewczyny z jej bliskimi, gdy w grę wejdzie tajemnicze zaginięcie studentki.

    Dearest Clementine to pozycja obowiązkowa dla osób, które lubią książki Young Adult, obyczajowe i romanse, gdzie wątek erotyczny nie gra pierwszej roli, a najważniejsza w całej fabule jest historia głównych bohaterów, to jak się docierają i przez jakie wydarzenia muszą przebrnąć, by do czegoś dojść. Książkę praktycznie pochłonęłam. Jest ona napisana w prosty sposób, dialogi jak na historię kręcącą się wokół studentów, nie były głupie, szczeniackie i zniechęcające, ale wielokrotnie spotykałam się z tym, że postaciom brakowało pewnego rodzaju dojrzałości, kiedy chodziło o książki o studentach, czy uczniach szkoły średniej. Ponadto sam pomysł na tą historię, jest naprawdę świetny. Z jednej strony wydaje się, że główni bohaterowie zbyt szybko zaczynali pałać do siebie sympatią, ale z drugiej została tu zachowana pewna kolej rzeczy i wszystko jest budowane stopniowo, dzięki czemu nie odniosłam wrażenia, że chemia od tak zaczynała wisieć w powietrzu, a uczucia i motyle w brzuchu pojawiły się od pierwszego wejrzenia.

    Bardzo polubiłam zarówno Clementine, jak i Gavina. Autorka świetnie przedstawiła obie postaci. Dziewczyna jest urocza, ma swoje ambicje, wartości i przekonania którymi żyje. Gavin, chociaż jest największym przystojniakiem, nie jest jednym z tych dupków, którzy mają się za nie wiadomo kogo i zaliczają kolejne dziewczyny z prędkością światła, by na drugi dzień o nich zapominać. Sporym jego plusem było to, jakim podejściem wykazywał się względem głównej bohaterki. Miło mnie to zaskoczyło i za to ma u mnie ogromnego, plusa. Jedyny minus jaki mogę dać Clementine, to kwestia jej zaufania względem Gavina. W pewnym momencie, dziewczyna tak namieszała, że gdybym mogła, strzeliłabym ją w głowę za głupotę, z nadzieją że zmądrzeje i spojrzy na sytuację z innej perspektywy. Całe szczęście z biegiem czasu się ogarnęła, choć gdyby nie ciąg wydarzeń, nie wiem, czy miałoby to miejsce. No ale… Została nie jeden raz skrzywdzona, chyba ostatecznie można przymknąć oko.

    Wątek związany z nieszczęsnym wykładowcą… Kolejny plus. Było napięcie, było wzbudzanie ciekawości względem tego, co stanie się na kolejnych stronach, a co najważniejsze było zaciekawienie dotyczące tego, jaki będzie finał całej sprawy. Zdradzę tylko, że było to zakończone w bardzo satysfakcjonujący dla mnie sposób, zważywszy na to, że została w to wkręcona również policja. Naprawdę wolę kiedy autorzy wplatają policję w tego typu sprawy, niż gdy wszystko rozwiązują zwykli szarzy ludzie, a zwłaszcza młode osoby, które nie mają pojęcia jak wyglądają śledztwa, ale jakimś dziwnym trafem są w stanie rozwiązać nawet najbardziej skomplikowane sprawy.

    Podsumowując, książka przyjemna i wciągająca, którą szczerze polecam. Dodam jeszcze, że sceny zbliżeń między bohaterami subtelne i nie ma ich wiele, więc jeśli ktoś nie przepada za scenami erotycznymi w tego typu romansach, w tym przypadku powinien czuć się usatysfakcjonowany, bo w Dearest Clementine nie ma momentu, który mógłby zgorszyć wrażliwsze osoby 😉

Dodaj opinię