Druga część namiętnej trylogii Domniemanie niewinności
Aubrey okłamała Andrew, złamała podstawową zasadę, której on był wierny całe życie. Chodziło tylko i wyłącznie o szczerość. Gdyby zrobiła to inna kobieta, już dawno wyrzuciłby ją ze swego życia. Jednak ona jest dla niego wyjątkowa.
Andrew z nikim nie był tak blisko jak z Aubrey i dlatego stara się nie dopuścić jej do przeszłości, która ma pozostać nietknięta i niewidoczna dla nikogo.
Jednak gdy w ich życiu pojawia się tajemnicza kobieta, Aubrey zaczyna odkrywać prawdę o Andrew. Na jaw wychodzi coraz więcej kłamstw, które pokazują, że milczenie może być gorsze od prawdy.
Co tak naprawdę wydarzyło się sześć lat temu w życiu Andrew? Czy kłamstwa zniszczą jego związek z Aubrey??
Whitney Gracia Williams kolejny raz zaskakuje! Kiedy już myślisz, że nie istnieje pikantniejszy kochanek od Jake’a z Turbulencji, do gry wkracza jeszcze bardziej grzeszny i namiętny Andrew, który potrząśnie twoim ciałem i duszą. Obezwładniająca proza.
O autorce
Whitney G – optymistka przed trzydziestką, która ma obsesję na punkcie dalekich podróży, herbaty i pysznej kawy. Przy okazji jest bestsellerową pisarką „The New York Times” i „USA Today” oraz współautorką „The Indie Tea” – inspirującego bloga poświęconego tematyce romansów. Kiedy nie czatuje z czytelniczkami na fanpage’u, spędza czas na dopieszczaniu swojej strony internetowej www.whitneygbook.com. A jeśli nie robi nawet tego, to prawdopodobnie zanurza się w świat kolejnej zwariowanej książki, którą tworzy.
misako.amaya (zweryfikowany) –
Recenzja pochodzi z bloga http://whothatgirl.blogspot.com/2018/03/seria-domniemanie-niewinnosci-t1.html
Andrew Hamilton to prawnik, który nie jest zainteresowany prawdziwym związkiem. Sypia z kobietami, które poznaje na portalu randkowym i w dodatku robi to tylko raz. Żadna z tych kobiet nie ląduje w jego łóżku więcej niż raz.
Pewnego razu w Internecie poznaje Alyssę – początkującą, rudowłosą prawniczkę, która z kolei szuka pomocy po fachu. Nie kończy się oczywiście na jednej rozmowie. Pojawiają się kolejne, które zaczynają trochę mieszać się z prywatą, jednak kobieta nie chce się z nim spotkać w prawdziwym świecie. Nabija się za to z jego okresu, kiedy to spotyka się z pannami poznanymi na portalu, a te okazują się być kłamczuchami. A Andrew nie znosi kłamczuch.
W kancelarii Andrew trwa nabór na stażystów. Poznaje podczas niego długonogą, śliczną blondynkę, której odpowiedzi na zadane pytania łudzącą przypominają te Alyssy. Tyle, że ta blondynka nie ma na imię Alyssa, a Aubrey i ma dopiero dwadzieścia dwa lata. Andrew łączy fakty i jest wściekły, bowiem Alyssa (a raczej Aubrey) okazuje się być kłamczuchą.
Nie będę zagłębiała się dalej w fabułę, bo uważam, że samemu warto to zrobić. Nie mogłam doczekać się premiery tej serii, bowiem Turbulencja bardzo mi się podobała.
Andrew jest stanowczym zranionym facetem. Od początku wiemy, że wydarzyło się coś w przeszłości, co zadało mu potworny ból i odbiło się na jego dzisiejszym zachowaniu. Nie ufa kobietom, nie chce się wiązać – woli jednorazowy seks. Wszystko się zmienia, kiedy zasmakuje Aubrey (a warto wspomnieć, że przez pół roku nakręcali się przez telefon). Pragnie ją więcej niż jeden raz. Uważam też, że jest gwałtownym dupkiem. Jeśli przyjdzie mu do głowy najlepsze rozwiązanie, które w rzeczywistości jest najgorsze, to po prostu przystępuje do jego wdrożenia. Mówi to, co myśli, ale skutecznie ucieka przed odpowiedziami na pytania związane z przeszłością. W małym stopniu otworzył się również przed główną bohaterką – nawet jeśli nie chciałby się do tego przyznać.
Aubrey z kolei jest młodą kobietą, ale bardzo ambitną. Studiuje na raz dwa kierunki. W sumie nie do końca wiem, dlaczego jednak jest na tym prawie, skoro od zawsze marzyła o balecie. W dodatku powinna już dawno skończyć college a jest na przedostatnim roku – prawdopodobnie ta kwestia zostanie wyjaśniona w trzecim tomie. Tak jak wspomniałam, kocha balet a jej rodzice nie są z tego powodu zadowoleni – w końcu to prawnicy. Stosunki między nimi a ich córką są też dość napięte. W ogóle nie interesują się tym, że dziewczyna rozwija się w kierunku tańca.
Jest uparta, ale nie zawsze jej to wychodzi. Jest dociekliwa i stara się dążyć do tego, co sobie postanowiła. Chciałaby nienawidzić Andrew, ale jednak ciągnie ją do siebie. Nie boi się mówić to, co myśli, nawet jeśli Andrew jest jej szefem.
Styl autorki jest prosty i łatwy w odbiorze. Nie znajdziemy tutaj przydługawych nudnych opisów. Książki czyta się szybko – zwłaszcza, że dwie książki mają niewiele ponad sto stron, co dla mnie jest minusem. Kosztują tak jak te grubsze, a prawda jest taka, że historie z dwóch tomów spokojnie można by było zmieścić w jednym. Oczywiście seks jest tutaj nieodłącznym elementem, ale powiem szczerze, że myślałam, iż będzie go więcej. Jest jednak umiarkowanie i nie razi to w oczy.
Tak czy siak polecam tę serię – póki co nie zawiodłam się, a są to fajne pozycje, jeśli chcemy coś krótkiego, co szybko przeczytamy, a to akurat Wam gwarantuję!
majka.guminska –
Andrew Hamilton, przystojny prawnik, nie bawi się w dłuższe związki. Nie ma na to ochoty. Z kobietami spędza maksymalnie jedną noc. Takie ma zasady. Nie odczuwa potrzeby budowania silniejszych relacji. Do czasu. Na stronie społecznościowej, przeznaczonej wyłącznie dla prawników, poznaje Alyssę. Dziewczyna szuka u niego porady zawodowej, a on, z nieznanych sobie przyczyn, postanawia jej pomóc. Wkrótce ich rozmowy mailowe, a potem również telefoniczne, stają się codziennością. Choć mężczyzna nie rozumie dlaczego, z jakiegoś powodu jej ufa. Opowiada jej o swoich podbojach na portalu randkowym, a także zwierza, że nie znosi kłamstw, nie potrafi ich wybaczać… Kiedy jednak poznaje Alyssę, która okazuje się nie być osobą, za którą się podawała… Ta dziewczyna ma w sobie coś, czego Andrew nie jest w stanie zrozumieć. Ale wie, że bardzo go do niej ciągnie.
Nie napiszę więcej, bo zdradzę za dużo treści. Książki są naprawdę cieniutkie, ledwo przekraczają sto stron. Jednak kiedy przeczyta się „Oskarżyciela”, nie da się przejść obojętnie obok „Niewinnej”. Ta seria porywa i rozbudza zmysły. Nie można się od niej oderwać. To naprawdę bardzo dobrze napisane erotyki. Czyta się je z zapartym tchem, szkoda że tak szybko się kończą… A kolejna, ostatnia część serii ma się ukazać dopiero w wakacje! Już nie mogę się doczekać.
W książkach nie brakuje niczego. Jest odrobina tajemnicy, zaskoczenia, są ciekawe wstawki z zakresu pojęć prawniczych, małe dramaty. Autorka znalazła miejsce na przedstawienie fragmentów z życia bohaterów, choć oczywiście sceny erotyczne zajmują znaczną część treści książek. Ale ich ilość nie jest przesadzona. Nie jest to niesmaczne.
Opisów znajdziemy tu niewiele, dzięki temu, już i tak bardzo krótkie tomiki, czyta się jeszcze szybciej. Ale to dobrze. To wielka sztuka, napisać książkę, która porywa już na samym początku i trzyma w napięciu do ostatnich stron – na których, tak na marginesie, znajdziemy fragment kolejnej części. Nie ważne, że książki Whitney G. są takie krótkie. Dodaje im to pewnego uroku. Natomiast szkoda, że tomy mają być tylko trzy.
Po tej lekturze z pewnością nie będę przechodzić obojętnie obok innych powieści autorki. Rozbudziła moją ciekawość. Potrafi rozbudzić zmysły, rozpalić, a przy tym wszystkim nie ograniczać się do samego seksu. Choć w erotykach to on jest zwykle tematem głównym, bardzo ważne jest, aby stworzyć dla niego odpowiednie tło, aby przedstawić bohaterów także z innej strony, pokazać jak żyją na co dzień, nakreślić ich charaktery. Whitney G. zrobiła to perfekcyjnie.
Qultura słowa –
Niebezpieczne przywiązanie
„Człowiek jest tedy jeno maską, jeno kłamstwem i obłudą; i w sobie i wobec drugich” – twierdził Blaise Pascal, genialny matematyk, fizyk i filozof religii. Są osoby, dla których kłamstwo jest sposobem na życie, drugą naturą, choć często zdarza się, że słono muszą za to zapłacić.
Andrew Hamilton nie akceptuje kłamstwa, szczególnie, jeśli pada z ust kobiety. Dlatego, choć używa kobiet wyłącznie w charakterze zabawek, to nie toleruje mistyfikacji na randkowych portalach. Aubrey jest pierwszą kobietą, której – mimo oszustwa – Andrew nie zignorował. Chociaż dla niego taka sytuacja nie jest łatwa. Nie może bowiem przestać myśleć o swojej pięknej stażystce, nie może też, mimo składanych sobie obietnic, przestać się z nią kochać na tysiące sposobów w swoim gabinecie. Ta skomplikowana relacja staje się jeszcze bardziej zawiła, kiedy w ekskluzywnej kancelarii, w której Hamilton jest wspólnikiem, zjawia się … jego żona.
Czytelnicy, którzy mieli już okazję sięgnąć po niezwykle wciągającą książę autorstwa Whitney G., pt. „Domniemanie niewinności. Oskarżyciel” doskonale wiedzą, o kim mowa, bowiem sex uprawiany przez Andrew i Aubrey zdążył już rozpalić ich zmysły. Tym razem jednak autorka postanowiła bardziej skupić się na emocjach bohaterów niż na fizycznym aspekcie ich znajomości, zatem w drugim tomie serii, pt. „Niewinna”, możemy przygotować się na pogłębienie relacji pomiędzy Andrew i Aubrey. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego książka jeszcze mocniej rozpala naszą ciekawość, odsłania bowiem przed nami nieznane fakty z życia przystojnego prawnika. Choć to zdecydowanie słabszy pod względem literackim tom, to jednak plastyczność opisów, a także emocje, jakie budzą rozgrywające się wydarzenia sprawiają, że pochłaniamy go z wielką przyjemnością. Jedyne rozczarowanie, jakiego doznajemy, to rychły koniec lektury, książka bowiem liczy sobie niespełna dwieście stron, a czytelnik zmuszony jest znów czekać na kolejną jej część.
Pogłębieniu ulega nie tylko relacja Aubrey z Andrew, który po raz pierwszy pozwolił kobiecie spać we własnym łóżku, ale komplikują się też jej stosunki z rodzicami. Snobistyczni prawnicy pragną sterować życiem córki, na siłę starając się tworzyć wizerunek szczęśliwej rodziny. Nie akceptują zamiłowania Aubrey do tańca, nie są nawet dumni z jej głównej roli w przedstawieniu baletowym. Co więcej, oczekują iż dziewczyna przerwie studia, by wyruszyć z nimi trasę – jej ojciec zamierza się bowiem ubiegać o fotel gubernatora. Aubrey znajduje w sobie siłę, by się im sprzeciwić, ale czy wytrwa w tym postanowieniu?
Przekonamy się o tym oddając się lekturze drugiego tomu powieści „Domniemanie niewinności”. Tym razem musimy przygotować się emocjonalnie na krzywdę, jaką Andrew wyrządza Aubrey, będąc przerażonym swoim zaangażowaniem w ten związek. Musi uporać się też ze swoją przeszłością, która wraca do niego w postaci żony Avy. Wygląda na to, że to ona jest odpowiedzialna za stosunek Andrew do kobiet, za ich instrumentalne traktowanie, za jego bezwzględność i brak akceptacji dla kłamstwa. Tyle tylko, że on również kryje niejedną tajemnicę, dotyczącą nie tylko żony, ale i prawdziwej tożsamości oraz tego, co właściwie stało się w Nowym Jorku sześć lat temu i co skłoniło go do przeprowadzki do Durham.
pasiutka1906 –
kochajacaksiazki.blogspot.com
Po zaskakującym zakończeniu „Oskarżyciela”, czyli pierwszego tomu serii „Domniemanie niewinności”, od razu przystąpiłam do lektury kolejnej części, zatytułowanej „Niewinna”, by sprawdzić co tym razem przyszykowała dla nas autorka…
Aubrey okłamała Andrew, złamała podstawową zasadę, której on był wierny całe życie. Chodziło tylko i wyłącznie o szczerość. Gdyby zrobiła to inna kobieta, już dawno wyrzuciłby ją ze swego życia. Jednak ona jest dla niego wyjątkowa.
Andrew z nikim nie był tak blisko jak z Aubrey i dlatego stara się nie dopuścić jej do przeszłości, która ma pozostać nietknięta i niewidoczna dla nikogo.
Jednak gdy w ich życiu pojawia się tajemnicza kobieta, Aubrey zaczyna odkrywać prawdę o Andrew. Na jaw wychodzi coraz więcej kłamstw, które pokazują, że milczenie może być gorsze od prawdy.
Co tak naprawdę wydarzyło się sześć lat temu w życiu Andrew? Czy kłamstwa zniszczą jego związek z Aubrey??
Jestem pozytywnie zaskoczona tą częścią, gdyż wszystkie błędy jakie wytknęłam autorce w recenzji poprzedniej części, zostały w jakimś stopniu poprawione. Pierwszą taką rzeczą jest mniejsza rozciągłość czasowa. W końcu zachowanie głównych bohaterów z czegoś wynika, a nie jest tylko jakimiś bezpodstawnymi wstawkami.
Zmiana zaszła również w przedstawieniu „świata prawniczego”. Doczekałam się w końcu mojej upragnionej sali sądowej, większej ilości wszelakich terminów prawnych i tym podobnych. Nareszcie Whitney G. przedstawiła bohaterów w prawdziwym, prawniczym świetle. I wyszło jej to naprawdę bardzo dobrze.
Przejdźmy zatem do tego, co mnie nie do końca przekonała. O ile kreacje „bad boy’ów” zawsze skradały moje serca, tak w tym przypadku odczuwam tylko niesmak i niechęć. Autorka zrobiła z Andrew zwykłego prostaka i chama. W tej części, ten zabawny i nieco sprośny mężczyzna z poprzedniej części, zamienił się w zwykłego dupka, który nie szanuje nikogo. Już nie chodzi o samą Aubrey czy Avę. Chodzi również o otaczających go ludzi, pracowników. Nie rozumiem zamysłu autorki. Nie wiem, dlaczego postanowiła ona, aż tak drastycznie go zmienić.
Autorka po raz kolejny zostawia nas z otwartym finałem, który rodzi w naszym umyśle wiele pytań. Whitney znów rzuca nieco światła na przeszłość Andrew, ukazując kolejne karty. Odnoszę wrażenie, że ta część została bardziej przemyślana i dopracowana przez autorkę. Brak w niej tej chaotyczności, jaka dominowała w poprzednim tomie.
Bardzo spodobała mi się okładka drugiej części. Ukazana na niej kobieta, niezwykle przypomina mi Caroline Forbs z serialu „Pamiętniki wampirów”. Pomimo tego, że na okładce ukazana jest baletnica, to jednak o tej drugiej profesji głównej bohaterki jest niewiele wspomniane.
Podsumowując, „Niewinna” jest ciekawą kontynuacją serii. Widać w niej duże postępy autorki. Na dzień dzisiejszy nic mi nie wiadomo o premierze kolejnej części, nie mniej jednak jestem pewna, że po nią również sięgnę.
Moja ocena 6/10
dorotbook –
„Nagle jakby wszyscy zniknęli i w całej sali zostaliśmy tylko my dwoje. Wiedziałam, że chce, abym do niego podeszła – natychmiast. Czulak, jak moje ciało budzi się pod wpływem jego spojrzenia.”
„Domniemanie niewinności. Niewinna” Whitney Garcii Williams to jeszcze bardziej grzeszna i namiętna książka. Kolejny raz zaskakuje i rozpala naszą ciekawość i sprawia, że z niecierpliwością czekamy na ostatnią część.
Andrew to przystojny prawnik, który szuka towarzystwa kobiet wyłącznie tylko na jedną noc. Aubrey to jedyna kobieta, z którą nawiązał wyjątkową relację. Z nikim nigdy nie był tak blisko, jak z Aubrey, a mimo to stara się nie dopuścić jej do swojej przeszłości. Mężczyzna w swoim życiu kieruje się przede wszystkim jedną zasadą – nie cierpi kłamstwa. Co zrobi, gdy wyjdzie na jaw, że jego seksowna przyjaciółka Aubrey go okłamała? Chciałby wyrzucić ją ze swojego życia, nie potrafi tego zrobić, jakaś siła przyciąga dziewczyny. Choć kłamstwo wyszło na jaw, nie może przestać myśleć o swojej stażystce. Nie może też powstrzymać swojego pożądania i nie przestaje się kochać z Aubrey w swoim gabinecie. Skomplikowana relacja bohaterów stanie się jeszcze bardziej zawiła, gdy pewnego dnia w kancelarii zjawia się żona Andrew. Czy zatem tylko Aubrey okłamała przyjaciela? Co tak naprawdę wydarzyło się sześć lat temu w życiu Andrew, że tak bardzo nienawidzi swojej żony? Młoda prawniczka zacznie szukać informacji o swoim szefie. Zaskoczona ustali tylko, że Andrew Hamilton nigdy nie istniał. Na jaw zacznie wychodzić coraz więcej kłamstw.
Drugą część o relacji Andrew i Aubrey czyta się również przyjemnie i bardzo szybko. W przypadku tej części elementem dominującym są nie pikantne opisy, a emocje bohaterów. Bez zmian zostaje fizyczne pożądanie między prawnikami. Ta cieniutka książka w jeszcze bardziej rozpala ciekawość czytelnika, odsłaniając nieznane fakty z życia Andrew. Zakończenie jest również zaskakujące jak w przypadku „Oskarżyciela”. Jedynym minusem książki jest to, że na trzecią część trzeba poczekać do lipca.
zaczytanapatka –
Kłamstwo to jedyna rzecz, której nigdy nie zaakceptuje Andrew. Aubrey wykorzystała jego zaufanie pomimo tego mężczyzna, sam zdziwiony swoim zachowaniem, nie potrafi o niej zapomnieć. On sam nie do końca mówił samą prawdę. Jego przeszłość oddzielona jest grubym murem a on nie pozwala nikomu zbliżyć się do siebie na dłużej. Niestety na jaw zaczyna wychodzić coraz więcej sekretów. Aubrey próbuje pogodzić studia prawnicze z przygotowywaniem się do roli Odetty / Odylii w Jeziorze Łabędzim. W skoncentrowaniu się na pewno nie pomaga jej staż w firmie aroganckiego Andrew tym bardziej, że stosunki pomiędzy nimi coraz bardziej się zmieniają. Trudno im zapanować nad coraz większym pożądaniem. Czy Andrew będzie w stanie usunąć Aubrey ze swojego życia?
„Niewinna” to druga część przygód Aubrey i Andrew. Jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń rozgrywających się w pierwszej części. Bohaterowie wzajemnie się przyciągają, ranią i znów odpychają. Trudne doświadczenia z przeszłości powstrzymują mężczyznę przed okazaniem swoich prawdziwych uczuć. Zadziorna Aubrey staje się jego największym utrapieniem. Napięcie pomiędzy nimi w tej części staje się jeszcze większe. Przestają nad sobą panować i dochodzi do sytuacji, która bezpowrotnie zmieni relacje pomiędzy nimi. Ich relacja znajduje się teraz na dużo wyższym poziomie.
„Niewinna” wciąga w swoją zmysłową fabułę. Autorka rozpala naszą ciekawość dając nam strzępki informacji, tajemnice nie zostają do końca odkryte i zostajemy ciągle zaskakiwani czymś nowym. Relacja pomiędzy bohaterami jest skomplikowana i zawiła a oni sami gubią się w swoich uczuciach. Cięte dialogi z nutką ironii, sceny pobudzające wyobraźnię i nieszablonowi bohaterowie sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Od pożądania do zauroczenia i miłości droga jest bardzo krótka i łatwo przekroczyć linię, za którą nie będziemy potrafili zachować obojętności.
„Niewinna” to lektura idealna na jeden wieczór. Wciąga podobnie jak pierwsza część a zakończenie wywołuje ogromny niedosyt. Nie brakuje tutaj tajemnic oraz dużej ilości pożądania, które rozpala zmysły naszych bohaterów. Autorka stworzyła świetną, intrygującą historię. W tej historii najważniejsze są uczucia i emocje. Tajemnica i namiętność to bardzo udana mieszanka, a przywiązanie staje się coraz bardziej niebezpieczne. Obok książek Whitney G. nie można przejść obojętnie. Z niecierpliwością czekam na kolejną część serii. Polecam!
https://zaczytanapatka.blogspot.com/2018/04/domniemanie-niewinnosci-niewinna.html
vicky.vs.books –
Niewinna to druga część serii Domniemanie Niewinności, która była równie dobra jak „Oskarżyciel”. Powoli zaczynamy poznawać przeszłość Andrew (a może Liama…?), o której on niestety nie chce rozmawiać. Natomiast Audrey walczy z rodzicami, aby spełnić swoje marzenia. Tak trzymaj, dziewczyno!
Wciąż dostajemy podobne, przepełnione humorem i pożądaniem gry słowne oraz dobrą dawkę seksu Audrey i Andrew, co w pierwszej części. A na końcu znów zostaje nam zaserwowany bezlitosny cliffhanger… Chociaż skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie domyśliłam się takiego obrotu spraw 🙂
Wydawnictwo Kobiece ostatnio bardzo lubi trzymać czytelników w napięciu zmuszając ich do czekania na kolejne tomy książek… A my chcemy kolejne części!
Jeśli lubisz szybką akcję, rozmowy pełne podtekstów i bezpośredniości, seksownych prawników z mrocznymi tajemnicami przeszłości i słodkie kłamstewka uroczych baletnic, to jest to seria dla Ciebie!
zaczytana.anielkaa –
Oskarżyciel:
Andrew Hamilton pewnego dnia na czacie dla prawników poznaje Alyssę, z którą nawiązuje czysto zawodowy kontakt. Z czasem ich relacje przechodzą na ścieżkę przyjaźni. Pisze do niej o swoich ulubionych książkach, planach, ale też o… pikantnych szczegółach swoich podbojów. W końcu zaczyna namawiać dziewczynę na spotkanie, ale dziewczyna uparcie twierdzi, że nie jest w jego typie. Niedługo później na staż w firmie Hamiltona zgłasza się studentka prawa Aubrey Everhart. Wszystko, co mówi, wydaje się dziwnie znajome. Zszokowany mężczyzna łączy fakty. Wie, że Alyssa go okłamała. Oszustwo to coś, czego Andrew nienawidzi najbardziej na świecie…
NIEWINNA:
Aubrey oszukała Andrew. Złamała jedyną zasadę, której był wierny. Gdyby zrobiła to inna kobieta, już dawno wyrzuciłby ją ze swojego życia, jednak ona ma w sobie coś, z czego Andrew nie chce zrezygnować. Kobieta go oczarowała i zawróciła mu w głowie. Niestety są rzeczy, które są niedostępne nawet dla niej. Gdy w życiu mężczyzny pojawia się tajemnicza kobieta, Aubery zaczyna rozumieć, że są tajemnice, które mogą zniszczyć ich relację. Co tak naprawdę wydarzyło się w życiu Andrew Hamilton.
Jak wiecie, uwielbiam sięgać po erotyki. Po przeczytaniu poprzedniej książki tej autorki, która została u nas wydana było dla mnie oczywiste, że sięgnę również po te serię jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Przeczytałam obie nowelki w jeden wieczór, a zakończenie każdej z nich jest nieco zaskakujące. Autorka kończy historie tak, aby trzymać nas w napięciu, do momentu aż sięgniemy po kolejną część. Ja na szczęście miałam obie pod ręką, więc po zakończeniu pierwszej nie musiałam długo czekać. Starczyło otworzyć kolejną na odpowiedniej stronie i czytać dalej. Niestety na trzecią muszę poczekać już nieco dłużej.
Obie części są napisane lekkim, prostym i przyjemnym w odbiorze językiem. Właściwie obie zawierają wszystko, co najważniejsze. Twórczyni nie rozwodziła się zbytnio nad niepotrzebnymi wątkami. Znalazłam tam wszystko, co najważniejsze. Mam jednak nadzieję, że trzecia część serii będzie nieco grubsza i że autorka zdecydowała się w niej wyjaśnić wszystkie wątki, nad którymi teraz się zastanawiam.
Whitney G. pokazała nam, jak szybko kłamstwo może wyjść na jaw. W najmniej oczekiwanym momencie, wtedy kiedy w ogóle się tego niespodziewany. Starczy, że na chwilkę zapomnimy o wszystkim innym i skupimy się na czymś innym. Dlatego zawsze stawiajmy na prawdę! Nigdy nie wiemy kogo, co, gdzie i kiedy możemy spotkać. A co jeśli nasze kłamstwo komuś zaszkodzi? Ale „Czy można wybaczyć kłamstwo, kiedy w grę wchodzi pożądanie?”
Tak naprawdę, kiedy zobaczyłam grzbiety tych książek na instagramie Wydawnictwa Kobiecego byłam nieco zaskoczona. Po Whitney G i jej wspaniałej turbulencji spodziewałam się czegoś równie grubego. No dobrze skoro to seria to może nieco cieńszego, ale na pewno nie aż tak cienkiego. Nie spodziewałam się, że seria „Domniemanie Niewinności” jest zawarta w tak cieniutkich książeczkach.
Autorka postanowiła przedstawić nam historię Aubrey i Andrew w dość krótkich częściach. Mam wrażenie, że podzielić książkę na trzy króciutkie historyjki nie jest łatwo. Whitney spokojnie mogła skleić to wszystko w jedną grubszą książkę, jednak zdecydowała się na wydanie ich w trzech częściach. Jeśli mam być szczerą odrobinę żałuje, że zostały one wydane w tej formie (rozumiem, że liczą się pieniądze), ale w momencie, kiedy najbardziej wciągałam się w książkę, ona już się kończyła. I było tak w przypadku obu nowelek.
Myślę, że jeśli lubicie książki tego typu i ta powinna Wam się spodobać. Niestety jest ona inna niż „Turbulencja” może na odrobinę niższym poziomie. Mimo wszystko jestem bardzo ciekawa, czym Whitney zaskoczy nas w ostatniej części i jak potoczą się losy bohaterów. Liczę również na to, że wydawnictwo zdecyduje się wydać kolejne książki tej autorki.
Zaczytana Anielka
ensoorcelee –
Alyssa, a właściwie Aubrey przekonała się, że nieskazitelny Andrew też wiele przed nią ukrył. W ich wzajemnych relacjach niechęć przeplatała się z pożądaniem, a kłamstwa z tajemnicami z przeszłości. Czy Andrew jest w stanie zdradzić Aubrey tak pilnie strzeżone tajemnice i zmienić dla jakiejkolwiek kobiety swoje zasady?
Brzmi enigmatycznie, prawda? Ale zapewniam, że bardzo szybko zrozumiesz, co w fabułach obu części najważniejsze. Seks. Opisany bez zbędnych upiększeń i zdrobnień, czasem lekko wulgarnie, ale bez wykraczania poza granice dobrego smaku. Gorący, namiętny, czasem powodowany chęcią pokazania władzy.
Książki miejscami okazywały się schematyczne, z atrakcyjną parą głównych bohaterów, zrządzeniem losu skazanych na swoje towarzystwo, ale od powieści erotycznych nie wymagam skomplikowanej fabuły. Ważne, by akcja książki nie nudziła, bohaterowie mieli swoje tajemnice, a ich wspólne sceny pobudzały wyobraźnię.
„Oskarżyciel” i „Niewinna” to książki, które bardzo szybko się czyta, nie tylko ze względu na niewielką objętość (sto stron!). Liczne dialogi, smsy i maile przyspieszały bieg wydarzeń, w którym nie było miejsca na monotonię.
cała recenzja: http://www.jagodowyblog.pl
Inthefuturelondon –
Moim zdaniem druga część jest odrobinę gorsza od pierwszej, chociaż jej zakończenie miażdży i powala czytelnika na łopatki. Myślę jednak, że wprowadzenie do świata Andrew i Alyssy było o wiele ciekawsze niż częste retrospekcje występujące w Niewinnej. Jednak również tutaj mogę powiedzieć, że książka wciąga czytelnika i nie pozwala się oderwać, a odbiorca jest naprawdę zafascynowany tym co będzie się działo dalej i jakie będą skutki działań bohaterów.
Polecam obie książki bardzo bardzo, zwłaszcza fankom pikantnych i przesyconych pożądaniem lektur. 🙂
Red Girl Recenzje –
Połączona recenzja pierwszej i drugiej części.
Andrew Hamilton jest jednym z najbardziej wziętych prawników. Mężczyzna często umawia się z kobietami przez internet, jednak trzyma się jednej zasady: żadnych związków, tylko przygodny seks. Na portalu społecznościowym dla prawników poznaje Alysse. Kobieta początkowo prosi go o pomoc na temat ich zawodu, ale z czasem ich profesjonalna relacja zamienia się w przyjaźń. Rozmawiają o życiu oraz o podbojach Andrewa. Mężczyzna zauważa, że łączy ich silna więź. Pragnie się z nią spotkać, ale ona unika tego tematu i trzyma go na dystans. Co kobieta ukrywa?
Wkrótce na studencki staż do jego kancelarii, przychodzi dwudziestosiedmioletnia Aubrey. Długonoga, atrakcyjna blondynka wpisuje się w jego kryteria. Kobieta od pierwszego wejrzenia budzi w nim pożądanie. Jednak mężczyzna z niepokojem zauważa, że to, co mówi Aubrey jest dla niego znajome. Zszokowany Andrew rozpoznaje w niej Alysse. Tak się składa, że on nienawidzi kłamstwa, a ceni sobie szczerość. Dlatego, kiedy na jaw wychodzi oszustwo Aubrey, mężczyzna postanawia się odpłacić. Czy zaufa ponownie Aubrey? Czy nadal będzie miał ją za perfidną oszustkę?
„Myślę, że czasami trzeba skłamać, a czasami zataić prawdę. Jednoznaczny wyrok wydają ci, którzy potrafią odróżnić jedno od drugiego.”
Postanowiłam napisać łączoną recenzję obu książek, bo nie widziałam większego sensu by recenzować te dwa „cieniaski” osobno. Przyznam szczerze, że tak mało objętościowe książki nie trafiają w moje gusta. Zdecydowanie wolę jak powieść ma ponad 300 stron, bo wtedy działa to na korzyść. Dlaczego tak uważam? „Turbulencje” tej autorki naprawdę mi się podobały, ale pierwsze i druga część Domniemania niewinności już mniej. Wątki były mało rozwinięte, również postacie były mało wyraziste, dla mnie takie zwyczajne. Brakowało im charyzmy, czegoś, co sprawi, że nie będą dla mnie „przezroczyste”. Jestem pewna, że za jakiś czas zapomnę o Andrewie i Aubrey, co jest przykre, bo te postacie miałyby potencjał, gdyby można ich wykreowaniu poświęcić więcej stron. Informacji o nich mamy naprawdę niewiele. On, kiedyś został zraniony i dlatego nienawidzi kłamstwa. Ona ma nie najlepsze relacje z rodzicami, ale obie te sprawy zostały potraktowane ogólnikowo.
„Oskarżyciel” i „Niewinna” to książki idealne na jeden wieczór. Czyta się je szybko i przyjemnie. Końcówka obu części pozostawia czytelnika z jedną niewiadomą. Może nie jest to jedna z najlepszych historii tego gatunku, ale mnie wciągnęła, sprawiła, że pomimo wszystko nie chciałam się od niej oderwać. Książki nieco zaskakują, czuć pomiędzy bohaterami napięcie, nie zabraknie tu namiętności, docinek i również silnych postaci – bo oboje mówią, co myślą i nie dają sobie wejść na głowę. Ja z ciekawości jak potoczą się ich dalsze losy z pewnością sięgnę po kolejną część. Jeśli macie większe oczekiwania wobec takich książek to zawiedziecie się, ale jeśli szukacie czegoś lekkiego i przyjemnego to ta książka będzie strzałem w dziesiątkę.
Czytaninka –
Wczoraj była recenzja I tomu, dzisiaj II. I w sumie niczym bardzo różnić się nie będzie. Ta książka również mnie rozczarowała, liczyłam na coś więcej.
Zarówno Aubrey jak i Andrew oszukują się wzajemnie. Ale w końcu część ich kłamstw wychodzi na jaw. I choć on dowiaduje się o niej praktycznie wszystkiego, tak on pozostaje dla niej tematem tabu. Próbuje go wygooglować w internecie, jednak nic nie znajduje na temat Andrew Hamiltona. Dosłownie człowiek zagadka. Nie chce nic zdradzić ze swojej przeszłości. Mimo wszystko choć ona złamała zasadę, której on nie uznaje (kłamstwo), to coś ciągle go do niej przyciąga. I kiedy mogłoby się wydawać, że z tego coś wyjdzie, on nagle wyrzuca ją ze swojego życia. Co takiego się stało, iż postanowił odtrącić kobietę, o której tak naprawdę nie potrafi zapomnieć?
„Wyszedłem na balkon, zapaliłem cygaro i zacząłem się wpatrywać w bezksiężycowe niebo. Choć źle się czułem, kończąc w tak obcesowy sposób to, co nas łączyło, i pozostawiając ją bez wyjaśnienia, to jednak musiałem to zrobić. Musiałem odejść jak najszybciej, aby znów wszystkiego nie spieprzyć i nie ryzykować, że moje serce znów zostanie złamane…”
Cóż, przykro mi to stwierdzić, ale ten tom też niczym szczególnym się nie wyróżnił. Nie było emocji, które tak bardzo są dla mnie ważne. Bohaterowie momentami wydawali mi się nijacy – dziś zrobię tak, a jutro inaczej. Te ciągłe zagrywki Hamiltona momentami doprowadzały mnie do szału. Kobiety na niego ciągle lecą, tylko dlaczego? Dlatego, iż jest przystojny? Jego chamskie odzywki względem Aubrey też często wydawały mi się nie na miejscu.
Na tyle książki został umieszczony napis „KONTYNUACJA NAJGORĘTSZEGO ROMANSU TEGO ROKU!” i tak się zastanawiam, co w nim było takiego gorącego? Parę scen miłosnych uniesień, które nie mają w sobie zbytniego smaku. Nie wiem, może tylko ja mam takie dziwne odczucia, ale mam wrażenie, że autorkę stać na o wiele więcej.
Po raz kolejny jedyne za co mogę pochwalić autorkę to za styl, gdyż czyta się łatwo i przyjemnie. Książka niestety jest malutkiej objętości. A może gdyby nie została podzielona na III tomy, tylko napisana jako jedna całość, zyskałaby więcej na wartości?
„Niewinna” to książka, dzięki której nie poczujesz dreszczy na ciele, przyspieszonego bicia serca i zapartego tchu. To książka dla niewymagających i chcących po prostu miło spędzić czas. Więc jeśli lubicie takie książki, to możecie po nią sięgnąć.
Literatura Zmysłów –
Whitney G. podbiła moje czytelnicze serce książką „Turbulencja”. Po jej lekturze miałam czytelniczego kaca! Kiedy w zapowiedziach pojawiły się nowe książki autorki miałam wielkie oczekiwania, co do lektury. Czy „Oskarżyciel” i „Niewinna” sprostały moim oczekiwaniom?
„Oskarżyciel” i „Niewinna” to książki wchodzące w skład serii „Domniemanie niewinności”. Historia opowiada o Andrew prawniku, który ma tajemniczą przeszłość. Nie chce do niej wracać, ale odbiła ona swoje piętno na jego życiu, przez co mężczyzna nienawidzi kłamstw. W relacjach preferuje szczerość i woli trzymać się z góry ustalonych zasad i w życiu prywatnym i w życiu zawodowym.
Aubrey to młoda studentka, która studiuje dwa kierunki. Prawo oraz balet. Aby pogodzić te dwa kierunki dziewczyna postanawia nawiązać internetową, niewinną (jej zdaniem) znajomość z Andrew i dzięki małemu kłamstwu uzyskać pomoc przy… pracach domowych z prawa. Los chce, że tych dwoje spotyka się w realu i wtedy małe kłamstwa zaczynają wychodzić na jaw. Czy kłamstwa zniszczą ich relację, które zdecydowanie wykraczają poza zawodowe? Czy poradzą sobie z nieokiełznaną namiętnością, która się między nimi narodziła?
Książki niesamowicie wciągają, ale… mają pewne minusy. Przede wszystkim są strasznie krótkie. Jedna książką do jedynie 120 stron, które czyta się w mgnieniu oka. Akcja pędzi troszkę na łeb na szyję. Przydałoby się odrobinę spokoju, aby zaczerpnąć tchu. Mimo to Whitney G broni się ciekawą fabułą, zabawną treścią, gorącymi scenami oraz błyskotliwością. Moje oczekiwania zostały jednak spełnione. Lektura „Oskarżyciela” i „Niewinnej” to sama przyjemność, choć bardzo szybko się kończy. Serdecznie polecam!
Więcej recenzji na http://www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
Tygrysica –
Zazwyczaj staram się nie pisać recenzji/opinii łączonych, aczkolwiek w przypadku „Oskarżonego” oraz „Niewinnej” pisanie dwóch oddzielnych tekstów wydaje mi się bezsensowne ze względu na ilość stron jaką sobie liczą. Z tego też powodu już na wstępie chciałabym powiedzieć, że objętość trylogii „Domniemania niewinności” bardzo mnie zaskoczyła. Normalnie jestem zwolennikiem grubszych książek, jednak te około stu trzydziestostronowe historie zadowoliły mnie całkowicie. Zapewne spory wpływ na to miał fakt, że kiedy zaczynałam „Domniemanie niewinności” byłam akurat w fazie sporego przesytu wywołanego literaturą kobiecą i cieszyłam się, że nie będę musiała czytać kolejnej rozwleczonej historii z masą zbędnych opisów tylko otrzymam właśnie to co autorka „obiecała”.
Przeglądając opinie w internecie zauważyłam, że sporo osób w przypadku tych książek narzeka na mało rozwinięte wątki poboczne i muszę się z nimi zgodzić i zarazem nie zgodzić. Dlaczego? Ponieważ z jednej strony wiadomo, że nie jest to romans tylko literatura erotyczna i przede wszystkim skupia się ona na relacji intymnej bohaterów, a reszta wątków jest mało istotna. Natomiast z drugiej strony, gdyby autorka już teraz rozwinęła jeden lub dwa wątki więcej to wydaje mi się, że „Oskarżyciel” wraz z „Niewinną” tylko by na tym zyskali.
Whitney G. pomimo małej ilości stron udało się stworzyć ciekawą historię, w której nie zabrakło tajemnic i atmosfery iskrzącej się od namiętności. A zabawne oraz zadziorne dialogi dodały tylko pazura. Wszystko to sprawiło, że obie książki pochłonęłam błyskawicznie i nim się obejrzałam nastał koniec. Co więcej po lekturze „Oskarżyciela” byłam tak zaintrygowana jak potoczą się dalsze losy Andrew i Aubrey, że musiałam natychmiast sięgnąć po kontynuację. Podobnie zresztą było z „Niewinną”, choć z tą różnicą, że teraz muszę dłużej poczekać.
Podsumowując, jeśli szukacie lekkiej, odrobinę pikantnej oraz zajmującej lektury na jeden wieczór to pierwsze dwa tomy „Domniemania niewinności” idealnie się do tego nadają. Gorąco polecam!
Aleksandra
Szukaj mnie na:
http://tygrysica.tumblr.com/
https://www.instagram.com/tygrysicaa/
OgródKsiążek –
Dajecie czasem drugą szansę serii, jeśli pierwszy tom zupełnie nie przypadł Wam do gustu? Po lekturze „Oskarżyciela” czułam się bardziej zniesmaczona niż zaciekawiona dalszymi losami bohaterów, ale skoro dalszy ciąg tej historii już stał na mojej półce… Zaryzykowałam i nie żałuję, bo tym razem moje wrażenia były już o wiele lepsze.
Kobieta, która pojawiła się niespodziewanie pod koniec pierwszego tomu, wcale nie zamierza tak szybko zniknąć z życia Andrew. Koniecznie chce z nim o czymś porozmawiać, choć ten nie ma na to najmniejszej ochoty i bezceremonialnie odrzuca każdą próbę kontaktu z jej strony. Tymczasem relacja z Aubrey powoli się rozwija i… komplikuje. Spędzają wspólnie coraz więcej czasu, a co za tym idzie, poznajemy mężczyznę nieco bliżej. Dziewczyna niestrudzenie zasypuje go pytaniami o przeszłość i rodzinę, starając się odkryć skrywaną przez Andrew tajemnicę.
Co zmieniło się na plus w porównaniu do pierwszego tomu? Przede wszystkim więcej się dzieje. Autorka poza serwowaniem nam oczywistych w tym wypadku scen erotycznych, zaczyna wreszcie rozwijać także inne wątki. Dowiadujemy się troszkę więcej o Andrew i jego przeszłości. Choć to i tak zaledwie garstka informacji, to jednak ciekawi coraz bardziej. Poznajemy rodziców Aubrey i dostajemy pewien wgląd w relacje łączące ich z córką, a do łatwych z pewnością nie należą. No i pojawia się pewna nowa postać, dzięki czemu ta część kończy się mocno intrygującym akcentem. Wprawdzie nadal jest wulgarnie, ale mam wrażenie, że już trochę mniej.
Po złych doświadczeniach z pierwszym tomem cyklu Domniemanie niewinności nie miałam wielkich nadziei, że nagle coś się zmieni na lepsze. Tymczasem Whitney G. zdołała pozytywnie mnie zaskoczyć. „Niewinna” nie tylko przyciąga piękną okładką i małą objętością, ale także intryguje, wprowadzając nowe wątki i powoli rozwijając te zasygnalizowane wcześniej. Nagle przestało być nudno i monotonnie, a gdzieś na horyzoncie zaczyna majaczyć naprawdę ciekawa historia. Choć autorka uchyla wreszcie rąbka tajemnicy, to jednak nadal pozostaje wiele do odkrycia. Mam nadzieję, że zdoła zachować tendencję wzrostową i tom trzeci okaże się jeszcze lepszy.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Karolina G. –
Aubrey nie była szczera z Andrew, on do końca też – zataił pewne fakty ze swojej przeszłości, które sporo namieszały w jego życiu. Prawnikowi za bardzo zależy na stażystce, dlatego też wbrew swoim zasadom nie chce wyrzucać ze swojego życia kogoś tak wyjątkowego. Mimo wszystko wciąż stara się ukrywać szczegóły dotyczące dawnego życia. Gdy na horyzoncie pojawia pewna osoba z jego przeszłości, do Aubrey zaczyna docierać prawda o jej wybranku… Czy wszystkie tajemnice wyjdą na jaw? Co ze związkiem prawnika i stażystki?
„Oskarżyciel” oraz „Niewinna” to dwa tomy gorącej serii Whitney G. „Domniemanie Niewinności”. Autorka zaserwowała czytelnikom nieco ponad stustronicowe historie, w których nie ma owijania w bawełnę. Jest wszystko to, czego oczekiwałam i na co miałam ochotę. Żadnej z wątków nie jest na siłę przeciągany, akcja toczy się sprawnie, bohaterowie są charakterni. Podobał mi się zawzięty Andrew, dążąca do swoich celów Aubrey także. Niektórych mogłoby zastanawiać jej zachowanie. Przystojny prawnik pozwalał sobie na wiele, a ona mu ulegała… Ale, przecież to przecież gorący romans! Nie ma co konsultować się z głosem rozsądku, takie historie mają nas rozluźnić, zapewnić kilka godzin przyjemności nad lekturą :).
klaudiagrabowska794 –
Dlaczego zwykle nie zastanawiamy się nad konsekwencjami naszych działań, tylko dajemy ponieść się emocjom? Błędy – każdy człowiek je popełnia. Czasami więcej, kiedy indziej mniej. Nie może nad tym zapanować. Często wydaje się nam, że to, co robimy, jest właściwe. Chcemy, jak najlepiej, ale często wychodzi tak, że niektóre osoby tego nie popierają. Nasze działania mogą je drażnić, denerwować lub smucić. Zawsze powinniśmy zwracać uwagę na to, czy nasze czyny nie ranią innych osób. Powinniśmy stworzyć listę ukazującą wady i zalety naszego przedsięwzięcia. Może wtedy zobaczylibyśmy, co zrobiliśmy źle i z czasem moglibyśmy to naprawić. Naszym obowiązkiem jest uważać na to, co robimy. Panowanie nad emocjami może okazać się niezwykle przydatne. Traktujmy bliźniego tak, jak my byśmy chcieli być traktowani, ale również nie zapominajmy o tym, aby walczyć o swoje. Nie każdy będzie popierał nasze działania, ale tak długo, jak nie niosą ze sobą okrucieństwa, czyńmy to, co uważamy za słuszne. Każdy z nas popełnia błędy. Życie bez nich nie istnieje. Zamiast nienawidzić się za to, co zrobiliśmy pod wpływem chwili, wynieśmy z tego naukę na przyszłość i starajmy się naprawić nasze błędy.
Whitney G. to niezwykle utalentowana pisarka, która stworzonymi przez siebie historiami zapewnia czytelnikowi ekstremalnie seksowną przeprawę przez pełne sarkazmu, namiętności oraz gniewu rozdziały, aby niczym najlepszy grabieżca skraść serce. ,,Niewinna” to kontynuacja intrygującej, trzymającej w napięciu książki opowiadającej o internetowym romansie zranionego adwokata oraz podającej się za prawniczkę, młodej dziewczyny, których początkowe rozmowy o wielu aspektach prawnych przerodziły się w coś więcej. Drugi tom ,,Domniemania niewinności” zapewni wam szaloną jazdę bez trzymanki, której nie będziecie chcieli zakończyć. Zapraszam do zapoznania się z całością recenzji!
,,Mówiła coś jeszcze, ale ja już nie słuchałem. Była dla mnie nikim i chciałem jak najszybciej wymazać z pamięci jej twarz, więc musiałem znaleźć sobie w sieci jakąś chętną na wieczorne bzykanie.”
Druga część namiętnej trylogii Domniemanie niewinności
Aubrey okłamała Andrew, złamała podstawową zasadę, której on był wierny całe życie. Chodziło tylko i wyłącznie o szczerość. Gdyby zrobiła to inna kobieta, już dawno wyrzuciłby ją ze swego życia. Jednak ona jest dla niego wyjątkowa.
Andrew z nikim nie był tak blisko jak z Aubrey i dlatego stara się nie dopuścić jej do przeszłości, która ma pozostać nietknięta i niewidoczna dla nikogo.
Jednak gdy w ich życiu pojawia się tajemnicza kobieta, Aubrey zaczyna odkrywać prawdę o Andrew. Na jaw wychodzi coraz więcej kłamstw, które pokazują, że milczenie może być gorsze od prawdy.
Co tak naprawdę wydarzyło się sześć lat temu w życiu Andrew? Czy kłamstwa zniszczą jego związek z Aubrey?
,,Sam nie wiedziałem, co się właściwie, do diabła, dzieje, ale nie miałem wątpliwości, że mnie zafascynowała. Zawładnęła moimi myślami i choć ze wszystkich sił starałem się odzyskać zdrowy rozsądek – uświadomić sobie, że może to być chwilowe zauroczenie – ta dziewczyna bardzo głęboko wniknęła w moje życie.”
Andrew nie znosi kłamców. W każdej relacji, którą nawiązuje z drugą osobą, ma jeden warunek: szczerość ponad wszystko. Gdy młoda kobieta, która zachwyciła go swoim usposobieniem, okazuje się kłamczuchą, szanowany prawnik wie, że dalsza relacja z nią nie ma sensu. Andrew nie wierzy w drugie szanse, ale ta Aubrey wyzwala w nim pierwotne instynkty, o których zdążył już zapomnieć. Czy ten seksowny, poraniony na duszy mężczyzna zdoła jej przebaczyć?
Aubrey nigdy nie spodziewała się, że jedno niewinne kłamstwo może tak bardzo skomplikować jej życie. Internetowa znajomość z pewnym prawnikiem miała jej tylko pomóc w czasie nauki, ale ich relacja zmieniła się w coś więcej. Dziewczyna z biegiem czasu zaczęło zależeć na nieznajomym, ale tak bardzo zaplątała się we własne matactwa, że strach przed wyjściem prawdy na jaw, okazał się zbyt przytłaczający. Kiedy zgłosiła się na staż w poważanej kancelarii prawniczej, jej kłamstwa wyszły na jaw. Diabelsko przystojny adwokat, z którym rozpoczęła współpracę, okazał się tym mężczyzną, z którym pisała od wielu miesięcy. Aubrey straciła jego zaufanie. Andrew nigdy nie wybacza. Czy zrobi wyjątek dla tej upartej, wrażliwej dziewczyny?
Andrew nie może przestać myśleć o tej małej kłamczusze. Aubrey wie, że tym razem nie może schować głowy w piasek, ale musi stawić czoła temu, co zrobiła i zdobyć serce tego, o którym nie może zapomnieć. Niestety, mężczyzna skrywa wiele tajemnic, które w szybkim tempie mogą zagrozić nowo zbudowanemu zaufaniu. Co takiego ukrywa Andrew? Kim jest tajemnicza kobieta, która nie przestaje go nękać? Czy jedno kłamstwo może zniszczyć wszystko, co zbudowali?
,,Oparty o ścianę przyglądałem się Aubrey, która znów zaczęła tańczyć z taką lekkością, że wszyscy inni na scenie wydawali się przy niej amatorami. Patrzyłem i podziwiałem ją, dopóki reżyser nie dostrzegł mojego cienia i nie krzyknął na mnie, ,,tego cholernego intruza”, każąc mi się wynieść.”
,,Niewinna” zabierze was w niezwykle urokliwą, poruszającą oraz namiętną podróż przez niezliczone morza skrywające w swych głębinach ludzkie obawy, tajemnice oraz nadzieje, aby wynurzyć się na lądzie będącym swoistym przypomnieniem o mijającym życiu i zmuszającym do wykonywania coraz to większych kroków, aż w końcu dotrze na sam szczyt powoli rodzącego się uczucia między dwójką zranionych ludzi, którzy pragną poskładać swe serca w całość. Drugi tom niesamowicie seksownej i pełnej wyśmienitego humoru historii wrażliwej oraz zadziornej studentki prawa i szanowanego adwokata, których połączyła internetowa znajomość z czasem przemieniająca się w coś więcej. Whitney G. po raz kolejny uwodzi czytelnika swoją twórczością, aby znów wywołać rumieńce na jego twarzy w czasie pikantniejszych scen między głównymi bohaterami oraz poruszyć jego serce, gdy dawne wspomnienia nagle atakują tak cienką nić nowego zaufania. ,,Niewinna” to świetna pozycja, którą można pochłonąć w kilka godzin i zrelaksować się przy zaczarowanej lekturze powodującej przyśpieszenie bicia serca. Czy mieliście okazję już spotkać się z twórczością pani G.? Jeżeli nie, nie zastanawiajcie się długi i sięgnijcie po niezwykle rozkoszną, namiętną serię ,,Domniemanie niewinności”!
,,Podeszła do biurka i położyła na nim teczkę na dokumenty.
– Nie będę cię już ciągała po sądach. Koniec z odroczeniami, zakazami sądowymi i fałszywymi pomówieniami… Nie chcę więcej kłamać. (…)”
Whitney G. zabierze was w pełną nieskrywanego pożądania, dogłębnie oczyszczającą i kojącą zszargane serce podróż przez odmęty ludzkich pragnień i lęków, aby ukazać wam głębię niezwykle emocjonującej, pełnej nieposkromionych czynów historii Andrew i Aubrey, którzy muszą zdecydować, czy dadzą sobie jeszcze jedną szansę. Kłamstwa wychodzą na jaw, a prawda druzgocze wszelkie nadzieje. Czy uda im się odbudować utraconą przez niewinne oszustwa relację? Jakie tajemnice skrywają główni bohaterowie? ,,Niewinna” zagwarantuje wam niezapomnianą przygodę oraz sprawi, że z wielką niecierpliwością będziecie czekali na trzeci tom. Polecam!
white.kalmen –
Recenzja z bloga –> https://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com
„Niewinna” to druga z trzech części cyklu „Domniemanie niewinności”. Po poznaniu pierwszej części tej serii nie spodziewałam się nie wiadomo jak wiele, podejrzewałam, że książka nie zaskoczy mnie wielkimi zwrotami akcji, czy rozbudowaną fabułą, ponieważ (podobnie jak tom pierwszym) zawiera ona tylko 120 stron. Kolejny szesnasto-kartkowy zeszyt do kolekcji. Muszę jednak przyznać, że się pomyliłam. „Niewinna” mimo swojej ubogiej ilości stron zaskakuje czytelnika emocjami! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pozycja kończy się w takim momencie, który aż zmusza do chwycenia po kolejny i ostatni tom cyklu, (którego ja pod ręką nie miałam).
Andrew i Aubrey mimo bliższego poznania, dalej nie potrafią uciec od przeszłości. Każdy krok w przód kończy się dla nich trzema w tył (do tego, jakby gorzej być nie mogło, okazuje się, że zdecydowanie może). Do życia mężczyzny powraca jego koszmar, którego miał nadzieję nigdy więcej nie spotkać. To wszystko, co było skomplikowane, komplikuje się jeszcze bardziej. Czy Andrew poradzi sobie z przeszłością? Czy Aubrey jest gotowa zmierzyć się z teraźniejszością?
Zdecydowanie nie spodziewałam się po skończeniu „Oskarżyciela”, że „Niewinna” będzie bardziej wciągająca. Jak teraz tak na to patrzę, to wydaje mi się, że pierwszy tom był wstępem, nie miał na celu wywołać uczuć, miał zaintrygować czytelnika, aby ten chwycił po następną część i muszę przyznać, że udało się. Teraz „Niewinna” wywołuje emocje i wciąga nas jeszcze bardziej, abyśmy z klapkami na oczach biegli do księgarni po „Domniemanie niewinności. Prawo miłości”. Osobiście nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się dorwać go w swoje ręce. Mam nadzieję, że stanie się to już niedługo, ponieważ ten tom kończy się w taki sposób, który aż zmusza do chwycenia za kontynuację. Muszę podkreślić (co zrobiłam też w recenzji pierwszego tomu) moje uwielbienie do wątku adwokackiego. Szczerze mówiąc, nie przypominam sobie, abym spotkała się wcześniej z takim umiejscowieniem akcji w powieści, dlatego tym bardziej mnie to interesuje i wciąga w całą serię. Autorka podczas pisania nie zapomniała o obowiązkach bohaterów, jako prawników, co tylko podnosi mój podziw do pisarki. Nie raz spotkałam się z sytuacją, kiedy dajmy na to, bohater jest bokserem, a przez cała powieść walczył może z raz. Nie lubię, kiedy autor zapomina o tym, że postacie w ich książce też muszą pracować (albo chociaż udawać, że to robią).
Zdecydowanie moimi ulubionymi rozdziałami (tak jak w „Oskarżycielu”) są te z perspektywy mężczyzny. Bardzo go polubiłam podczas tych dwóch tomów, jednak pod sam koniec miałam ogromną ochotę zamordować go gołymi rękami, Dobrze mu radzę, żeby w trzecim tomie się opamiętał, bo w innym wypadku będzie miał ze mną do czynienia. A myślę, że szkoda by było tak dobrego prawnika.
„Niewinna” to pozycja, która potrafi zaskoczyć i wciągnąć mimo ubogiej ilości stron. Fabuła rozkręca się szybko i potrafi nas poruszyć (zwłaszcza epilog). Ujawnia ona prawdziwe twarze bohaterów, ich przeszłość oraz teraźniejszość. Nie mogę się doczekać, kiedy trzeci tom trafi w moje ręce i będę mogła poznać kontynuację, której po skończeniu tego tomu szczerze potrzebuję.
toukie –
KSIAZKOWA-PRZYSTAN.BLOGSPOT.COM
Whitney G. zrobiła to po raz kolejny… wręczyła mi cieniutką książeczkę, doprowadziła do skraju wytrzymałości, a na końcu zrzuciła bombę i kazała czekać na kolejną część. Jedynym plusem jest fakt, że Prawo miłości mam już u siebie, ale zanim sięgnę po zakończenie miłosnej serii z prawniczym twistem, mam w planach inną książkę. Także… i tak muszę czekać!
Whitney G. to amerykańska autorka urodzona w 1988 roku w Memphis w stanie Tennessee. Jej twórczość przeznaczona jest przede wszystkim dla kobiet; są to powieści i opowiadania z gatunku literatury kobiecej i erotycznej. Whitney to optymistka uzależniona od słodyczy, podróży, herbaty i aromatycznej kawy. Prócz tworzenia pikantnych historii z nietuzinkowymi bohaterami, zajmuje się blogiem The Indie Tea, którego jest współzałożycielką. W listopadzie 2017 roku zadebiutowała na polskim runku powieścią Turbulencja, a w tym roku Wydawnictwo Kobiece zdecydowało się również na wypuszczenie bestsellerowej pikantnej serii z prawniczym twistem Domniemanie niewinności, w skład którego wchodzą: Oskarżyciel, Niewinna, Prawo miłości.
Andrew Hamilton, seksowny i bezwzględny prawnik z Nowego Jorku ma dwie złote zasady: nie sypiać dwa razy z tą samą kobietą i zero kłamstw. Gdy przekracza pierwszą zasadę dla Aubrey, ona łamie drugą, przez co ich drogi się rozchodzą. Jednakże, czy Andrew jest niewinny? Kim jest tajemnicza Ava? Aubrey ma w sobie coś, co nie pozwala mężczyźnie trzymać się od niej z daleka na długo. Rozpoczyna się namiętna przepychanka, podczas której wychodzą na jaw kolejne sekrety.
,,Kłamiąc o jednym, kłamiesz o wszystkim.”
Drugi tom wciągającej serii od Whitney G. był wart czekania! Co prawda, jestem zawiedziona objętością tej książeczki, gdyż jest to podobnie jak w przypadku Oskarżyciela, lekko ponad sto stron, które po prostu się zjada. Amerykańska autorka stawia przed nami dalsze losy ekscentrycznego związku aroganckiego prawnika i roztargnionej baletnicy. Oskarżyciela czytałam w kwietniu tego roku i pomimo faktu, że od tego czasu minęły dokładnie dwa miesiące, nieco się obawiałam, że nie uda mi się wbić w tę historię z taką samą energią – na szczęście moje obawy były zupełnie niepotrzebne, bowiem Whitney G. jak zwykle kompletnie mnie urzekła. Martwiłam się, że otrzymam odgrzewanego kotleta, a dostałam pyszną babeczkę z dużą wisienką na szczycie.
Kontynuacja Oskarżyciela wprowadza czytelnika w przeszłość Andrewa oraz życie prywatne Aubrey. Czy Hamilton zawsze był takim zatwardziałym egoistą? Co zdarzyło się sześć lat temu w życiu Andrewa, co na zawsze odmieniło jego losy? Jak wygląda sytuacja rodzinna Aubrey? Czy pomiędzy bohaterami rozwinie się coś więcej? Niewinna to swoiste odwrócenie ról. W tej części górą jest Aubrey, która pomimo swej delikatnej natury, zaczyna dominować nad Andrewem. Druga część jest jeszcze pikantniejsza, Andrew jeszcze bardziej pyszałkowaty i tajemniczy, a Aubrey w końcu zyskuje przewagę!
,,Deszcz. Nowy Jork. Złamane serce.
Złamane na dobre, na zawsze.”
Choć książka składa się z lekko ponad stu stron, to obfituje w niespodziewane zwroty akcji, seksowne sceny erotyczne, cięty język bohaterów oraz ostry humor autorki. Zakończenie okazało się być totalną bombą, która ponownie wbiła mnie w fotel. Whitney G. to jedna z nielicznych autorek, która potrafi rozśmieszyć mnie do łez, a śmiałość pióra przyprawić o rumieniec. Wprost nie mogę się doczekać lektury Prawa miłości. Jestem ciekawa tego, jak autorka zakończy historię Aubrey i Andrewa.