Fallen_crest_rodzina_72dpi
Fallen_crest_rodzina_3DFallen_crest_rodzina_72dpi

Fallen Crest. Rodzina

39,90 31,90

taniej o: 8,00 (20%)

Tijan
4.50 out of 5 based on 8 customer ratings
8 opinii klienta
  • tłumaczenie: Barbara Kardel-Piątkowska
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Druga część jednej z najpopularniejszych serii New Adult na świecie. Samantha i Mason są w sobie szaleńczo zakochani. Wydaje się, że nic nie stanie na drodze ich miłości, jednak pojawia się problem, bo matka Samanthy nie potrafi zaakceptować tego związku.

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Druga część jednej z najpopularniejszych serii New Adult na świecie

Samantha i Mason są w sobie szaleńczo zakochani. Wydaje się, że nic nie stanie na drodze ich miłości, jednak pojawia się problem, bo nie wszyscy akceptują ten związek.

Matka Samanthy to typ kobiety, która nie powstrzyma się przed niczym, aby osiągnąć to, czego pragnie. Analise robi wszystko, by rozdzielić parę. Dopuszcza się nawet szantażu i stawia Sam ultimatum.

Kiedy wspomnienia z przeszłości wracają do niej z pełną siłą, dziewczyna musi znaleźć w sobie dość odwagi, by sprzeciwić się matce. Jeśli się zawaha, przyszłość Masona będzie przesądzona.

Czy Mason będzie walczył o ich miłość? Czy Samantha znajdzie w Fallen Crest kochającą rodzinę, jakiej nigdy nie miała?

 

Tijan pisze z sercem i zrozumieniem

– Debra Anastasia, autor bestsellerowej Poughkeepsie series

 

O autorce

Tijan swoją karierę z pisarstwem rozpoczęła stosunkowo późno. Jednak nie przeszkadza jej to tworzyć powieści, które kochają czytelniczki na całym świecie. Jest bestsellerową autorką „New York Timesa”, „USA Today” i „Wall Street Journal”. Pisze przede wszystkim romanse, zarówno serie, jak i standalone’y. Prywatnie jest właścicielką cocker spaniela, którego kocha ponad wszystko, partnerką mężczyzny, od którego jest absolutnie uzależniona i pióroholiczką – ma niepohamowany apetyt na pisarstwo! Doskonale się składa, bo jej książki to must-read.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Tijan

Cykl

Fallen Crest

ISBN

978-83-65442-49-9

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Tłumaczenie

Barbara Kardel-Piątkowska

Tytuł oryginału

Fallen Crest Family

Ean

9788365442499

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 8 o Fallen Crest. Rodzina

  1. Oceniony 5 na 5.

    katherine_the_bookworm

    Ta opinia pochodzi z profilu: https://www.instagram.com/katherine_the_bookworm/

    Klątwa drugiego tomu? Nie w przypadku serii Fallen Crest! Tutaj tom drugi jest zdecydowanie mocniejszym punktem serii, niżeli tom pierwszy. „Fallen Crest. Rodzina” to powieść pełna tajemnic, intryg oraz niespodziewanych zwrotów akcji. To książka napisana w sposób lekki i przystępny, jednakże samej treści daleko do lekkości. Fabuła w „Fallen Crest. Rodzina” jest bardziej skomplikowana i ciekawsza niż ta, na której oparta została cz. pierwsza. Sam i bracia Kade tym razem muszą się zmierzyć z nowymi nieprzewidzianymi konsekwencjami swoich czynów oraz z niezupełnie stabilnym emocjonalnie wrogiem, który próbuje zniszczyć ich rodzinę. Związek Sam i Mason’a został wystawiony na poważną próbę, ale to, czy wyszedł z tego bez szwanku, musicie odkryć sami. Bohaterowie „Fallen Crest. Rodzina” – zarówno główni, jak i drugoplanowi – irytowali mnie tutaj już znacznie mniej. Mam wrażenie, iż postacie przeszły sporą metamorfozę w stosunku do cz. poprzedniej, co oddziałuje na plus. Akcja książki toczy się w powolnym tempie, ale przez to utrzymuje czytelnika w większym napięciu i potęguje jego ciekawość. Klimat książki – tajemniczy i w pewnym sensie budzący aurę niepokoju – potęgowany jest między innymi poprzez liczne retrospekcje przedstawiające wręcz mrożące krew w żyłach zdarzenia z życia głównej bohaterki. W „Fallen Crest. Rodzina” pomimo wszystko nie brakuje jednak poczucia humoru, które objawia się m.in. w dialogach. Kontynuacja „Fallen Crest. Akademia” to zwariowana, seksowna, skomplikowana i absorbująca powieść z gatunku new adult, która przeciwstawia się schematom i wciąga już od pierwszej strony.
    Moja ocena to 10/10.

  2. Oceniony 4 na 5.

    Red Girl Recenzje

    Samantha i Mason po wielu zawirowaniach w końcu są oficjalnie razem, jednak chłopak nie wie jaką cenę za to musi zapłacić dziewczyna. Jej życie zamienia się w piekło, kiedy przyjaciele się od niej odwracają, a ona zostaje głównym celem swoich rówieśników. Staje się dla nich tzw. popychadłem. Chociaż Samantha twardo się trzyma to nie ukrywa, że ten stan ją smuci. Jednak najwięcej przykrości sprawia jej własna matka, która za wszelką cenę pragnie rozdzielić zakochanych. Analise knuje, szantażuje i posuwa się do najpodlejszych czynów aby Samantha nadal była zależna od niej. Czy Masonowi i Sam uda się uciec spod kontroli kobiety ogarniętej obsesją? Czy ich związek to przetrwa?

    Wydaje mi się, że ta część jest lepsza od poprzedniej. Występuje tu mniej absurdalnych i niemożliwych zachowań. Bracia Kade dalej są nieustraszeni, ale wiecie co? Wraz Samanthą i Nate’em tworzą niesamowitą rodzinę. Trzymają się razem, otaczają się opieką i stoją za sobą murem. Mason również złagodniał – wspierał Sam i troszczył się o nią, nawet kiedy znaleźli się w patowej sytuacji.
    Najbardziej wyróżniającą się postacią jest Analise. Zimna i wyrachowana kobieta, z problemami psychicznymi, a ojciec chłopaków lepszy nie był. Jak można nazwać rodziców, którzy nie patrzą na ich dobro, tylko kierują się swoim egoizmem? Jak nazwać matkę, która dosłownie cię więzi, bo chce móc kontrolować na każdym kroku? Jak nazwać ojca, która odwraca się od własnych synów? Jak nazwać matkę, która swojej córce zapewniła traumatyczne dzieciństwo, krzywdziła ją nie tylko fizycznie, ale i psychicznie? No właśnie…

    „Fallen Crest. Rodzina” to książka, w której nie zabraknie komplikacji, ale też miłości, przyjaźni, lojalności i braterstwa. To książka idealna na odpoczynek, jeśli szukamy czegoś przyjemnego, lekkiego, zabawnego i szybkiego w czytaniu.

  3. Oceniony 5 na 5.

    Karolina G.

    Samantha i Mason są w sobie szaleńczo zakochani. Trzymają się blisko, prawie jak papużki nierozłączki. Z pozoru wszystko układa się wspaniale, żadnych przeszkód na drodze ich uczucia, ale… No właśnie, zbyt kolorowo być nie może! Na horyzoncie pojawia się pewien problem – nie wszyscy akceptują ich związek. Jedną z takich osób jest Analise, matka dziewczyny. Aby rozdzielić Samanthę i Masona, stawia córce ultimatum. Kobieta z reguły dostaje to, czego pragnie, nie ma rzeczy, które powstrzymałyby ją przed osiągnięciem swojego celu, dlatego i tym razem wdraża w życie swoje gierki. Samantha nie dopuszcza do siebie myśli, w których ona i Mason nie mieliby być razem! Dziewczyna musi zebrać się w sobie i przeciwstawić się matce. Wspomnienia z przeszłości wracają, a przyszłość ukochanego staje się niepewna. Uczucie Samanthy i Masona zostaje wystawione na próbę.

    Jaką drogę wybierze Samantha? Czy Masonowi zależy na ich związku? Czy Analise osiągnie to, co sobie zaplanowała?

    „Rodzina” wciągnęła mnie o wiele bardziej, niż jej poprzedniczka, „Akademia”. Tajemnice i intrygi zaabsorbowały mnie totalnie. Napięcie i ciekawość rosły z każdą stroną. Fabuła, mimo, że jest nieco skomplikowana, przyciąga nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Bohaterowie, a właściwie ich kreacja, tym razem bardziej do mnie przemawiała. Autorka zafundowała postaciom w pewnych obszarach przemianę, dzięki czemu uczucie irytacji, towarzyszące mi podczas czytania pierwszej części, teraz odeszło w cień. Uwidacznia się też prawdziwy charakter niektórych postaci – m.in. najciemniejsza strona Analise.

    W mojej ocenie na plus zasługują akcenty humorystyczne, nie wyobrażam sobie tej książki bez nich! Nadają przyjemnego tonu w obliczu rodzinnych konfliktów, jakie pojawiły się w familii Samanthy. Problemy poruszone przez autorkę w powieści sprawiają, że ta lektura nie jest taka lekka, jakby mogło się wydawać. Niemniej jednak czyta się ją szybko, a po wszystkim chce się więcej :). Mam nadzieję, że kolejne tomy niebawem pojawią się na rynku :)!

  4. Oceniony 4 na 5.

    zaczytana.anielkaa

    Związek Samanthy i Masona wreszcie stał się oficjalny. Wszyscy wiedzą, że ta dwójka jest razem. Niestety chłopak nie ma pojęcia, jaką cenę za ich relację płaci Samantha. Dziewczyna jest obiektem drwin ze strony rówieśników. Okazuje się, że najgorszym przeciwnikiem ich miłości jest Analise. Przed parą kilka naprawdę trudnych chwil oraz decyzji.

    Jak tylko skończyłam czytać te książkę miałam wrażenie, że jest ona odrobinę gorsza od poprzedniej. Musiałam trochę ochłonąć i przetrawić niektóre rzeczy, aby stwierdzić, że była ona lepsza niż poprzednia część. Myślę, że autorka stworzyła więcej prawdopodobnych sytuacji niż w pierwszym tomie. Czytałam ją, praktycznie cały czas zastanawiając się, co będzie dalej. A zakończenie? Lepszego wymarzyć sobie nie mogłam…

    Po prostu muszę przyczepić się do zachowania Analise. Była ona najbardziej denerwującą postacią w książce. Zimna, bezwzględna, wyrachowana. Mam wrażenie, że kobieta ma problemy psychiczne. Nie spocznie, dopóki nie zdobędzie Sam tylko dla siebie. Pan Kade też nie przypadł mi do gustu. Niestety jego zachowanie pozostawiało wiele do życzenia.

    Samantha, Mason, Logan i Nate za to stworzyli coś fajnego. Ich przyjaźń była naprawdę fajnie opisana. Podoba mi się, jak autorka wykreowała, ich więź. Stworzyli rodzinę. Wspierali się i pomagali sobie. Każdy za każdym stawał murem.

    W tej części związek Samanthy i Masona jest już można powiedzieć dość poważny. Para praktycznie w ogóle się nie rozstawała. Myślałam, że znudzi mnie to i po prostu będzie aż za dużo ich razem, ale na szczęście moje obawy się nie potwierdziły. Nie było to ani nachalne, ani niesmaczne powiedziałabym raczej, że było to słodkie i urocze.

    „Fallen Crest. Rodzina” to całkiem spokojna część. Lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Jest wciągająca. Jeśli czytaliście pierwszy tom, to uważam, że ta pozycja jest dla Was obowiązkowa. Tijan pisze lekkim językiem. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej części. Jestem ciekawa, co autorka przygotowała nam tym razem.

    ~Zaczytana Anielka~

  5. Oceniony 5 na 5.

    Inthefuturelondon

    Sam i Mason w końcu są oficjalnie razem, ale młoda dziewczyna jest zmuszona płacić wysoką cenę za ich związek. Jej życie zmienia się w koszmar, głównie za sprawą jej własnej matki, która nie cofnie się przed niczym, aby rozdzielić tych dwoje. Przed tą parą naprawdę trudne chwile i decyzje, które będą musieli podjąć jak najszybciej.

    W książce pojawia się pewna bohaterka, którą polubiłam od razu. Nawet nie zastanawiałam się jaka będzie jej rola w całej historii. Moi drodzy, Heather Jax to prawdziwa bomba, która zdecydowanie nadała pazura tej powieści. Choć jest twarda, odważna i potrafi poradzić sobie z największymi mięśniakami to jest bardzo lojalna względem przyjaciół, tutaj: Sam. Myślę, że to jeszcze bardziej zwiększyło moją sympatię do niej.

    Zaczynając lekturę, trochę obawiałam się tego, że ta część może okazać się słabsza niż poprzednia. Nic bardziej mylnego! Śmiem nawet powiedzieć, że jest zdecydowanie lepsza.
    Co najbardziej rzuca się w oczy podczas czytania, to to, że jest tu zdecydowanie mniej seksu, a więcej tajemnic, intryg, dramatu i problemów bohaterów.

    Sceny z Analise, czyli matką głównej bohaterki były zdecydowanie najgorsze. Nie to, że źle napisane, nic z tych rzeczy. Po prostu jak pojawia się ta kobieta, czuję bardzo dużą nienawiść do niej oraz zdenerwowanie. Kilka razy miałam ochotę rzucić książką o ścianę, gdy do głosu dochodziła właśnie ta postać, ale stwierdzałam za każdym razem, że książkę szanuję bardziej i nie chcę żeby się poniszczyła.

    Tijan doskonale wie jak grać na emocjach czytelnika. Sprawnie przechodzi od smutnych scen do zabawnych, a także z tych pełnych napięcia i nerwów do scen pełnych uśmiechów oraz seksu.

    Myślę, że osobom, które pokochały Akademię, będą równie, a nawet bardziej zadowolone z Rodziny. Ja dorobiłam się małego kaca książkowego i mam ogromną nadzieję na kolejną część.

    https://inthefuturelondon.blogspot.com/2018/05/fallen-crest-rodzina-tijan.html

  6. Oceniony 4 na 5.

    shadowbook.czyta

    O tym że Tijan przekonała mnie co do siebie mówiłam już w poprzednich recenzjach jej książek. „Antybrat”, czy pierwsza część „Fallen Crest” po prostu pokochałam. Czytając dalsze losy naszej pary i ich przyjaciół było wielką przyjemnością. W tej części przyglądamy się walce o związek. Bohaterowie mają wręcz pod górkę, a problematyczna matka Sam nie cofnie się przed niczym, byleby nie odebrano jej jedynej córki.

    Tijan znów nie zawiodła mnie swoim językiem, jednak cała historia nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Niestety muszę z przykrością przyznać, że jest słabsza od „Fallen Crest. Akademia”. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy ma prawo się potknąć. Mam nadzieję, że wynagrodzi nam to w następnej części, na którą swoją drogą bardzo nie mogę się doczekać.

    Recenzja pochodzi z: https://shadowbookczyta.blogspot.com/2018/05/bracia-kade-znow-w-akcji-czyli-recenzja.html

  7. Oceniony 5 na 5.

    Natalia Z

    ” Niemal się rozpłynęłam pod łagodnym spojrzeniem jego zielonych oczu. Uśmiechnął się nieznacznie. Uniósł dłoń i przesunął nią po moich ustach, a ja zacisnęłam powieki.”

    Gdy poznałam pierwszy tom tej serii, byłam pod jej wrażeniem. Świetny styl, kultowa historia oraz niepowtarzalni bohaterowie. Teraz, gdy jestem po poznaniu tomu II dostrzegam, że entuzjazm i zainteresowanie podczas czytania tej sagi, wciąż mnie nie opuszcza. Historia w tym tomie jest ciągiem wydarzeń, toczących się po poznaniu i zakochaniu się w sobie Samanthy oraz Masona. Minęło kilka miesięcy od przyznania się przed rodzicami o uczuciach, które względem siebie żywią. Młodzi kochankowie są poddawani ciągłym próbom. Z ich dwójki, najgorzej obrywa się Sam, ponieważ dziewczynę nie akceptują bogate dziewczyny z paczki jej chłopaka. Tym samym, wyżywają się nad nią psychicznie. Do tego, jej własna matka pragnie ją ograniczyć, zabrania jej spotykać się z Masonem.

    Polubiłam historię tych bohaterów i z wielkim zainteresowaniem czytałam tę lekturę. Oczywiście ma ona w sobie pewne minusy, lecz nie raziły mnie na tyle, aby o nich wspominać. Podoba mi się styl autorki książki, ponieważ tworzy ona nieskomplikowane dialogi, dodając do nich nutkę humoru. Nie raz się przy niej śmiałam. Cenię sobie takie odprężające lektury.

    Nie chcę zdradzać zbyt dużo i tym samym zepsuć komuś przyjemność z czytania, dlatego dopowiem jedynie, że książka spodoba się każdej osobie, lubiącej romanse. Jestem pewna, że Was nie zawiedzie. Jest łatwa w odbiorze i bardzo odpręża. Koniecznie jednak sięgnijcie najpierw po tom wcześniejszy. Ułatwi Wam to rozeznanie w historii Sam i Masona, tym samym nie będziecie czuć, że coś Wam umknęło.

  8. Oceniony 4 na 5.

    werka777

    ZARYS FABUŁY
    Nareszcie oficjalnie są razem. Sam i Mason, oddani sobie, zakochani i zdeterminowani. Nie mają jednak pojęcia, jak wiele prób i problemów czyha na nich tuż za rogiem. Wszak nie wszyscy niestety życzą im świetlanej przyszłości, a już na pewno na listę zaciętych wrogów wpisuje się matka dziewczyny, która nie cofnie się przed niczym by tylko osiągnąć swój cel.

    W atmosferze nieustannego szantażu i utraconych przyjaźni wcale nie tak łatwo o spokój i szczęście. Jak długo Samantha będzie w stanie stawiać opór tym, którzy chcą ją zniszczyć? Co zrobi Mason, kiedy się przekona, jak wielką cenę za związek z nim płaci jego ukochana?

    RODZINA
    Jak na tytuł z rodziną na czele przystało, autorka konsekwentnie stawia na pierwszym planie problemy uwite wokół relacji z tymi najbliższymi, a słowo „rodzina” mogłoby zostać zinterpretowane i rozpatrzone tutaj na dwa sposoby. Jakie?

    WSPARCIE I NIENAWIŚĆ
    Spokojny Logan, który nieustannie żyje w cieniu swojego brata (pomimo całej sympatii kierowanej do Masona, naprawdę mi go szkoda), Nate, Samantha i Mason, czwórka przyjaciół, którzy są w stanie stanąć za sobą murem. Wykazujący się szczerymi intencjami, budujący jasne relacje bazujące na autentycznej trosce o drugą osobę, tworzą swego rodzaju familijne grono nawiązujące do tytułu powieści. To jest prawdziwa rodzina, której Samantha tak naprawdę nigdy dotąd nie miała. Dlaczego? I tutaj na pierwszy plan wychodzi teoretyczna matka. Teoretyczna, ponieważ w praktyce z ukochaną rodzicielką niewiele ma wspólnego. Potrafiąca napsuć krwi także czytelnikowi, irytująca, nieobliczalna, wręcz chora psychicznie wariatka. Zachowanie znienawidzonej Analise staje się jednak motorem napędzającym całą akcję. Wszak to jej osoba wyprowadza na światło dzienne największą ilość problemów.

    PRZYGASZONA SAM
    Bohaterowie pierwszoplanowi, znani już przecież fanom serii: Sam i Mason, przechodzą swego rodzaju delikatną metamorfozę. Dotąd autorka pozwoliła zdominować treść wyłącznie dziewczynie, stawiając chłopaka pod pewnym znakiem zapytania. Teraz wychodzi na jaw osobowość Masona, a ten potrafi wybiec naprzeciw z otwartymi ramionami, w których można czuć się bezpiecznie. I jest tym typem faceta, którego wsparcie pozwala pokonać wszystkie zaistniałe przeszkody. Ale zaraz, gdzie się podziała buntownicza Sam? Wciąż istnieje, ale jej werwa i wola walki nieco przygasły. Może przytłoczona ilością prób i zmian nie jest w stanie udźwignąć na swoich barkach takiego ciężaru? Czy zatem nie zabraknie jej sił? Tego zdradzić nie mogę.

    MNIEJ CHAOSU
    Akcja powieści, wciąż dynamiczna, na szczęście delikatnie zwalnia. Wciąż trzeba czytać uważnie, by nie stracić wątku i połapać się w tym całym skomplikowanym scenariuszu konfliktów, niemniej autorka zrezygnowała z absurdalnych i mało wiarygodnych zdarzeń, w wyniku czego treść zyskuje na naturalności. Przyjaźń, ta szczera, ale i sprawiająca zawód, stanowiąca podporę miłość i rodzinna zawiść. Na nudę narzekać nie można, a i już nie tak bardzo także na dialogi, które od ostatniego czasu nabrały nieco szlifu.

    PODSUMOWANIE
    Po ostatniej budzącej ambiwalentne uczucia Akademii przyszedł czas na Rodzinę, której w porównaniu z ostatnią oceną dałabym więcej nie o cały stopień, ale o plusa. Mniej chaotyczna, za to bardziej wiarygodna, może trafić w gusta zwolenników dynamicznych, ale niekoniecznie bardzo życiowych New Adult, z niewyszukaną, za to potrafiącą zarzucić zwrotem fabułą. Czytanie tej książki nie było zatem dla mnie wyborną ucztą, ale znośnym przerywnikiem, przy którym nienajgorzej się bawiłam. A Wy, macie zamiar dać jej szansę?

    https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/06/fallen-crest-rodzina-tijan-matka-jako.html#more

Dodaj opinię