Gracz_front_72dpi-1
Gracz_front_3dGracz_front_72dpi-1

Gracz

36,90 29,90

taniej o: 7,00 (18%)

Vi Keeland
4.80 out of 5 based on 25 customer ratings
25 opinii klienta
  • tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
  • liczba stron: 392
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Jedna z najbardziej rozchwytywanych autorek powieści erotycznych – Vi Kelland – debiutuje gorącą książką z gatunku romansu sportowego. „Gracz” to ognista historia, której nie da się zapomnieć.

PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE

Niektórzy faceci są po prostu bezczelni. Aroganccy, zawadiaccy i pewni siebie w ten niezwykle irytujący sposób, który kojarzy każda kobieta. Taki właśnie jest Brody Easton. Typowy gracz – przystojny, szalenie męski, a niezły tupet to jego drugie imię. Z przyjemnością i premedytacją bierze udział w grze, w której stawką jest dziki seks. Krótkoterminowy cel? Panienka do łóżka.

Delilah to początkująca dziennikarka sportowa, która po raz pierwszy spotyka Brody’ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty. I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Wiadomo jednak , że Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie.

Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony „Gracza” iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest zbyt zasadnicza, ale jednej reguły trzyma się twardo – nie umawia się z graczami. Jednak Brody ma wobec niej inne plany. Męska duma nie pozwoli mu tak po prostu odpuścić.

Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Zawodowy gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?

PULSUJĄCA ADRENALINĄ I DUCHEM RYWALIZACJI OPOWIEŚĆ EROTYCZNA, KTÓRA PRZEDSTAWIA NAMIĘTNĄ GRĘ O WSZYSTKO

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Vi Keeland

ISBN

978-83-65506-68-9

Rok wydania

2017

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

392

Tłumaczenie

Sylwia Chojnacka

Tytuł oryginału

The Baller: A Down and Dirty Football Novel

Ean

9788365506689

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 25 o Gracz

  1. Oceniony 5 na 5.

    http://kasiaptk28.blogspot.com

    Od pierwszej chwili, kiedy Brody Easton upuścił ręcznik przed Delilah Maddox byłam uzależniona!

    „Spodziewałam się, że będzie kutasem. Nie spodziewałam się, że pokaże mi swojego kutasa. Zaskoczył mnie. Będę gotowa na niego następnym razem.”

    Początkowo sądziłam, że zanurzam się tylko w kolejnej książce o sportowcu…
    Gorący niezwyciężony sportowiec? – Jest.
    Przebojowa, napędzana kariera reporterska? Jest.

    Ale to było o wiele więcej niż tylko to. To była idealna para, która sprawiała, że ciągle się śliniłam. Te dwa charaktery miały niezaprzeczalną chemię od początku. Ich kpiny rozśmieszały mnie do łez, a podteksty seksualne wychodzące z ust Brody’iego rozgrzewały, a czasami wręcz niepokoiły. Zarówno Dalila, jak i Brody mają przeszłości, które czynią ich zamkniętymi i bardzo ostrożnymi przed otwarciem się przed drugą osobą.

    „Mogliśmy mieć inne metody, ale robiliśmy to samo — zabezpieczając nasze serca przed kolejną stratą. Jeśli nie dopuszczasz innych, nie możesz zostać zraniony.”

    Ale rzeczy się pokomplikowały i to do tego stopnia, że momentami, musiałam sięgać po papierową torbę, gdyż z wrażenia serce biło mi zbyt gwałtownie 😉

    Mam nowe wyrażenie, które mogę dodać do swojego repertuaru: „dojrzała tęsknota” – uwielbiałam to. Żadne wymuszone konflikty czy dziecinne zachowania, a jednak niepokój egzystencjalny był…

    Ta książka sprawiła, że śmiałam się, omdlewałam, i odczuwałam wszystko, co działo się pomiędzy nimi. Przyznaje, iż jestem całkowicie i rozpaczliwie zakochana w Brodym.

    „Jak na faceta, który nie wierzy w bzdurne kwiaty i urocze gesty, jesteś w nich cholernie dobry.”

    Był dobry we wszystkim, naprawdę 😉

    Cholernie to lubię … chcę więceeejjjj

  2. Oceniony 5 na 5.

    zośka

    dostałam już egzemplarz recenzencki! Dziewczyny, co to jest…
    magia, seks, elektryzujące dialogi, przekora, seks – ach, już mówiłam 🙂
    polecam gorąco!

  3. Oceniony 5 na 5.

    blondynka2592

    Tym razem nasze zmysły wyruszają w podróż z gorącym graczem futbolu – Brodym oraz reporterką sportową – Delilah. Dwójka ludzi mająca inne poglądy na swoje życie. Jedno pragnie stabilozacji, natomiast drugie tylko zabawy. Być może jest to spowodowane przeszłościową stratą lub obawą przyszłości. Jednak dzięki tej mieszance przechodzimy przez ekscytujący i burzliwy związek oparty głównie na ognistym pożądaniu. Niestety nagle to wszystko staje pod znakiem zapytania, gdy do ich drzwi zawita przeszłość Brody’ego. Co zrobi Brody? Czy przeszłość zwycięży czy jednak przyszłość wygra? Na te pytania znajdziecie odpowiedź sięgając po tą historię.
    Moim zdaniem książka jest ekstremalnie pociągająca i porywa w emocjonalną burzę. Najbardziej odczuwalne było pożądanie, które bardzo pobudziło wyobraźnię.
    Jak dla mnie „Gracz” to pozycja dla osób powyżej 18 a nawet 21 roku życia. Głównie przyciągnie damską część czytelników, gdyż pobudzi nie jedną kobiecą wyobraźnię, co doprowadzi do tego, że nie jedna kobieta zapragnie mieć na własność takiego boskiego Gracza.

    „Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.”

  4. Oceniony 5 na 5.

    Literatura Zmysłów

    Brody Easton to twardy gracz. W życiu nie miał lekko. Jest bezczelny, arogancki i piekielnie seksowny. Bierze co chce i kiedy chce… do czasu aż spotka pewną dziennikarkę.
    Delilah Maddox zdecydowanie wie czego chce. Kobieta sukcesu, która pragnie związku budowanego na wyłączności oraz uczuciu i zaangażowaniu ale… czy jest na to wszystko gotowa? Czy odważy się zostawić za sobą przeszłość?
    Oboje nie zdają sobie sprawy ile zasad gry o miłość będą musieli złamać by ze sobą być. Czy ich przeszłość wpłynie na przyszłość? Czy oboje w porę zauważą, że to co ich łączy to nie tylko pożądanie i namiętność ale również i miłość?
    „Gracz” Vi Keeland to zmysłowa książka, która pochłonie Was całkowicie. Czyta się bardzo szybko… czasami nawet za szybko! 🙂
    Relacja między bohaterami jest zabawna, figlarna, seksowna i wzruszająca. Po skończeniu lektury czujemy niedosyt… „Gracz” skradł nasze serca. Jeszcze żaden sport nie był dla nas aż tak pociągający…
    Mamy nadzieję, że Wydawnictwo Kobiece zaskoczy nas w tym roku równie dobrymi książkami! Już nie możemy się doczekać!

  5. Oceniony 4 na 5.

    ankaj95

    Tę oraz inne recenzje możecie przeczytać na http://www.swiat-ksiazkowych-recenzji.blogspot.com

    Autor: Vi Keeland
    Tytuł: Gracz
    Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
    Premiera: 20 stycznia 2017
    Ilość stron: 392
    Cena: 36,90 zł

    „Mogliśmy mieć inne metody, ale robiliśmy to samo — zabezpieczaliśmy nasze serca przed kolejną stratą. Jeśli nie dopuszczasz innych, nie możesz zostać zraniony.”

    Książka nie należy do tych, które może czytać każdy. Wiadomo jest to erotyk, jednak bardzo subtelny i mimo całej atmosfery można śmiało powiedzieć że wypieki pojawiają się na twarzy. Skupmy się jednak na tym co ważniejsze, na treści jaką chciała przekazać nam autorka.

    Vi Keeland nie była mi znana, aż do teraz. Jestem ciekawa też innych książek od tej autorki. Jej styl nie jest może idealny i jak dla mnie akcja płynęła zbyt szybko, ale jednak to książka z kategorii jednostrzałowców, więc moje oczekiwania nie powinny być wygórowane, jednak tytuł bardzo zachęcił mnie do przeczytania tej książki. Oczywiście okładka również bardzo do mnie przemówiła. Zdjęcie mówi samo za siebie.

    Delilah Maddox jest dziennikarką sportową. Uwielbia świat sportu, a zwłaszcza futbolu amerykańskiego. Jako kobieta nie ma zbytniego przebicia w świecie pełnym mężczyzn, jednak właśnie to, że jest kobietą pozwala jej na pokazanie, że nasza płeć wcale słaba nie jest, aż do pewnego momentu… Gdy po meczu w szatni dla drużyny, gdzie przed jej mikrofonem ma być nie kto inny a bożyszcze kobiet Brody Easton. Jest przystojny, świadomy swego ciała i swojego charakteru. Nie ma zamiaru ułatwiać sprawy, pokazuje Delilah, że pragnie jej zrzucając ręcznik ze swoich bioder w tej samej chwili w której zadała mu pytanie. Od tego momentu Maddox wie, że Brody to ostry zawodnik a ona takich facetów nie znosi, ale cóż ma do gadanie gdy jej ciało mówi samo za siebie i lgnie do Eastona niczym owady do światła?

    Brody skrywa jedną ważną tajemnicę. Jest niezwykle uczuciowy, co wtorek przychodzi do domu opieki by spotkać się z Marlene, która pomagała mu w jego trudnych chwilach. Nie jest jego mamą, ani babcią. Jednak więzy krwi to nie wszystko. To właśnie dzięki niej Easton jest człowiekiem, który ma swoje cele w życiu i nigdy się nie poddaje.

    Bardzo podoba mi się charakter Brody’ego. Jest bardzo zabawny, co komponuje się idealnie z charakterem Delilah, owszem może znowu nie jest to bohaterka moich marzeń. Lecz mimo wszystko nie jest aż tak słaba w porównaniu do innych bohaterek z książek tego typu.

    Cała historia jest bardzo ładna, jednak czasami miałam wrażenie, że jest za szybko i autorka nie do końca to chciała nam przekazać. Narracja jest pierwszoosobowa, jednak przeskoki między narracją Delilah czy też Brody’ego wprowadzają mały zamęt. Lepiej by wyglądała to historia z jednej perspektywy.

    Nie zaliczam jej jednak do złych lektur. Uważam, że bardzo dobrze rozpoczęłam czytelniczy rok i będzie tylko lepiej. Książkę wam polecam, jest idealna na popołudnie z kubkiem kakao czy też kieliszkiem wina.

  6. Oceniony 5 na 5.

    Po drugiej stronie okładki

    Recenzja w całości tutaj – http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2017/01/poznaj-prawdziwego-gracza.html

    Kiedy w Polsce zapowiedziano pierwszą książkę Vi Keeland zapragnęłam ją mieć. Romans sportowy ma w sobie coś, czego nie mają romanse ze standardowymi milionerami i skromnymi dziewczynami.

    Ma w sobie poza miłością, także sport. Sport, który jest odskocznią bohaterów od nieporozumień między nimi. Vi Keeland pisząc „Gracza” kupiła mnie. Kupiła do tego stopnia, że na tej jednej pozycji się nie skończy.
    Brody Easton, bóg futbolu amerykańskiego. Facet wielki jak dąb, a szeroki jak szafa (tak cichutko, same się przyznajcie drogie panie – każda z nas chciałaby takiego na wyłączność ). Sportowiec, który ma kobiet dookoła siebie na pęczki i oczywiście z tego korzysta. Do czasu…

    Do czasu, aż poznaje Delilah Maddox reporterkę sportowej stacji WMBC Sport News. Poznają się nieprzypadkowo – dziewczyna po każdym meczu przeprowadza wywiady z zawodnikami w szatni. Zresztą nie tylko ona, konkurencyjne stacje także.
    Brody przeprowadzając z nią wywiad w pewnym kulminacyjnym momencie rozmowy zrzuca z bioder ręcznik. To zaczyna ich znajomość, chociaż oboje mają dużo przeszkód pod nogami, a dodatkowo nie potrafią poradzić sobie ze swoimi uczuciami… do osób z przeszłości.

    „Jeżeli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałaś, nigdy nie miała być twoja na zawsze.”

    Związek Eastona i Maddox jest bezmierny. Kochają się, choć sami dobrze nie wiedzą co to za miłość. Nie ma też tutaj ubajeczniania uczucia i wielkich „ochów” i „achów”, co mnie osobiście bardzo się spodobało.
    Oni po prostu są. Mają problemy, ale starają się być ze sobą i dawać od siebie co tylko najlepsze.

    Ich historia, a także ich związek jest normalny i prosty, przez co trafia do serca bardziej, niż niejedna przerysowana opowieść.
    Wracając do tego co pisałam we wstępie. Sport. Autorka, świetnie nakreśliła warunki w jakich odbywa się książka. Miedzy spotkaniami głownych bohaterów dzieje się wiele innych rzeczy, ale ważny jest też futbol. Brody ma mecze, treningi i końcem końców zostaje mistrzem Super Bowl.

    Tego mi brakowało jak mam być szczera. Ile można czytać o spotkaniach biznesowych milionerów w garniturach. W „Graczu” mamy faceta z krwi i kości, którego miłość jest jak ostatnie przyłożenie – mocne i kończące mecz.

    Na szczęście wygraną.

  7. Oceniony 5 na 5.

    Iwona (zweryfikowany)

    Polecam przeczytana na jednym wdechu niektóre sceny mnie rozśmieszyły inne wzruszyły i nawet łza zakręciła się w oku. Nie jest to typowy erotyk ale ma to coś co kobieta pragnie nawet mój mąż na tym skorzystał? takich książęk pragnę jeszcze więcej i więcej. Dzięki właśnie takim książkom zaczęłam czytać nigdy w życiu nie przeczytałam tyle co w ostatnim półroczu. Czykam na następne kobiece wydania?

  8. Oceniony 5 na 5.

    Natalia Z

    Delilah jest u szczytu swojej kariery dziennikarskiej. Jako młoda, ambitna osoba – interesująca się sportem – zostaje główną reporterką działu sportowego. Głównym jej tematem ma być krajowa drużyna futbolu amerykańskiego, a w tym najlepszy jej zawodnik – Brody Easton.
    Brody należy do niegrzecznych chłopców. Jest arogancki, zbyt pewny siebie, a poza tym to prawdziwy playboy. Mimo jednak tego, Delilah nie daje nabrać się na jego sztuczki. Brody nie rezygnuje z podboju i za wszelką cenę próbuje zaciągnąć dziewczynę do łóżka.
    Jak rozpocznie się wspólna przepychanka uczuciowa pomiędzy tym dwojgiem? Czy połączy ich coś więcej niż pożądanie? Jaką prawdziwą twarz odkryje przed światem Brody?

    „Po tylu latach w końcu postanowiłam zostawić moją przeszłość za sobą, w momencie, gdy przeszłość Brody’ego się odezwała.”

    Która kobieta przeszłaby obojętnie obok takiej kuszącej okładki? Wiem, że nie ocenia się książki tylko ze względu na okładkę, lecz kiedy czyta się pikantny opis i widzi się tak poruszającą oprawę zewnętrzną, wie się od razu, że chce się koniecznie poznać tę powieść. Tak więc uczyniłam.

    Z językiem, stylem oraz całym dorobkiem autorki, miałam pierwszy raz do czynienia. Jak najbardziej ta powieść wyróżnia się na tle erotyków. Pisarka stworzyła ciepłą, romantyczną, niewulgarną i nieschematyczną fabułę, która porusza i szczerze wciąga. Nie potrafiłam oderwać się od powieści ani na chwilę. Najwspanialszym dla mnie pozytywem, okazuje się przedstawienie scen erotycznych pomiędzy bohaterami. Jak najbardziej autorka wie jak w subtelny sposób wpleść do powieści sceny łóżkowe. Dzięki wspaniałej akcji, prężnie rozwijającemu się napięciu, oraz dwójce bardzo charyzmatycznych bohaterów, lektura wciąga oraz porusza. Strasznie chciałam wiedzieć jak zakończy się historia Delilah i Brodiego. Miałam przeczucie, że powieść okaże się interesująca, lecz nie wiedziałam, że będzie to aż tak fenomenalna lektura!

    „Chciałbym się wymeldować.
    – Słucham?
    – Chciałbym się wymeldować. Nie potrzebuję pokoju. Zostanę u niej. – Skinął w moją stronę.
    – Hmm. – Biedna Gail wyglądała na zdezorientowaną. – Pana pokój to właściwie apartament, panie Easton. Pokój pani Maddox to pokój standardowy.
    – A jest w nim łóżko?
    – Jest.
    – To proszę o wymeldowanie.”

    Brodi jest chłopakiem, który rozpali niejedno serce. Z powierzchni może być dupkiem, ignorantem lecz w środku, chłopak jest ciepły, romantyczny i zabójczo opiekuńczy. Jest to typ mężczyzny, za którym szaleją kobiety. Strasznie ekscytuje mnie jako bohater i przyznam się, że nie czuję jakby był on jedynie fikcją. Często gdy autorzy tworzą zbyt perfekcyjny obraz danego bohatera, czytelnik czuje, że nie jest on prawdziwy. Tutaj autorka stworzyła wspaniały obraz bez przesytu i nadmiernego koloryzowania. Podoba mi się to.

    Akcję widzimy z trzech perspektyw. Z jednej strony poznajemy myśli i uczucia Delilah i Brodiego zaś później dochodzi trzecia bohaterka, Willow – dawna ukochana Brodiego. Jest to świetne urozmaicenie akcji ze względu na kolaż emocji i myśli przeplatających się między bohaterami.
    Koniecznie zapoznajcie się z tą powieścią. Jest ona wspaniała, wciągająca i mocno intrygująca. Strasznie trudno było się od niej odkleić. Mam nadzieję, że to dopiero początek mojej przygody z autorką. Mam ochotę na kolejne jej powieści 🙂

  9. Oceniony 5 na 5.

    werka777

    Świadomy swoich atutów mężczyzna i pewna siebie kobieta, tupeciarz i potrafiąca walczyć o swoje lwica. Młodzi, piękni, można by powiedzieć – ludzie sukcesu. W pojedynku na bezczelność wygrywa zdecydowanie on. Chociaż nie wszystko jest tutaj takie, jakby się mogło wydawać, bo kiedy kamera wygasa, oboje stają się pragnącymi szczęścia ludźmi, ulegającymi pokusom i mającymi swoje problemy.

    Autorka postanowiła obdarzyć prawem do głosu zarówno Delilah, jak i Brody’ego. Główni bohaterowie powieści są więc jej narratorami, jednakże… Wspominałam o tym, że Vi Keeland wyszła poza schemat. Pojawia się zatem trzeci narrator – Willow. Powracająca po wielu latach z przeszłości dziewczyna sporo namiesza, a czytelnik będzie miał okazję potowarzyszyć jej przez jakiś czas miewając różnorakie odczucia.

    Nie ukrywam, że bardzo doceniam powieści erotyczne, w których można odnaleźć coś więcej, aniżeli sam seks. Ta książka łączy w sobie arogancję, pikantne sceny, ale także pełną wrażliwości, opiekuńczości i współczucia historię, bo tacy właśnie okazują się sami bohaterowie – zapakowani w piękną, nieprzepuszczającą emocji skorupę, po wykruszeniu której ukazuje się także piękne wnętrze.

    Ci, którzy sugerując się okładką liczą na ostry, czerwieniący policzki seks na pewno się nie zawiodą. Autorka sprawnie operuje językiem stawiając na mocne, dobrze zobrazowane doznania, minimalizując wulgarność towarzyszącą tym całkiem apetycznym scenom. Nie ukrywam, że na samym początku miałam liczne obawy związane z dość szybkim zaspokojeniem pragnień bohaterów. Byłam nieco zawiedziona wczesnym zawieszeniem broni, spodziewając się nudy. Nic z tych rzeczy. Vi Keeland wplotła w tę historię piękny, niecodzienny jak na ten gatunek literacki wątek, który zneutralizował całość nadając jej pięknego i subtelnego kształtu. Jest więc ostro i delikatnie jednocześnie.

    Sporo tutaj dialogów, mniej opisów – co dla mnie okazuje się najbardziej korzystną z opcji. Ta książka to moje pierwsze spotkanie z tą autorką jednak już wiem, że na pewno nie ostatnie.

    Rozpalająca, odważna, nieprzesadzona. Jak na powieść erotyczną przystało, Vi Keeland częstuje pikanterią skutecznie schładzaną drugim wątkiem, który okazał się miłym zaskoczeniem i zadecydował o tym, że ocenię tę książkę wysoko. Polecam, zwłaszcza pełnoletnim wielbicielkom tego gatunku, które doszukują się w ognistej treści nie tylko fizyczności, ale także wrażliwości, charakteru i duszy. Podobało mi się. Myślę, że jeżeli dacie jej szansę i przebrniecie przez kilkanaście pierwszych stron, nie zawiedziecie się. To nie jest rozrywająca serce lektura, ale ma w sobie to coś.

  10. Oceniony 5 na 5.

    czytaninka

    Cóż, zapewne niejedna z nas kobiet w swoim życiu marzyła o mężczyźnie takim jak Brody – sportowiec ze wspaniałym ciałem. Kobietom na jego widok miękną kolana, ale nie Delilah, która nie chce być tylko epizodem w czyimś życiu. Jak zatem nasz sportowiec rozegra swą grę, by i jej zmiękły w końcu kolana?

    On jest arogancki i zawsze robi to co chce. Ona zawzięła się, że nie chce związku, w którym liczy się tylko seks. On pragnie ją zdobyć. Ona go odpycha. Ale serce nie sługa. Jak długo można się powstrzymywać przed czymś, co jest nieuniknione?

    Kiedy Delilah w końcu otwiera powolutku swe serce, pojawia się ona – Willow i robi zamieszanie w ich życiu.

    „W sekundzie jego usta znalazły się na moich. Otoczył mnie zaborczo ramionami. Kolana mi zmiękły, a serce biło szybko w piersi. Mogłabym przysiąc, że w moim żołądku nagle znalazło się stado motyli. Z językiem, od którego przeszył mnie dreszcz, polizał moje wargi i zmusił mnie do ich otwarcia. Wsunął język w usta agresywnie, a ja się nie opierałam. Nigdy wcześniej nie czułam w jednym pocałunku takiej desperacji i intensywności.”

    Gwarantuję Wam, iż ta książka dostarczy Wam wielu doznań. Nie raz i nie dwa zabije wam szybciej serce, a puls przyśpieszy do granic wytrzymałości, do tego będziecie czuli dreszcze na całym ciele. Książka wciągnie was w swój świat i nawet nie zdążycie się zorientować, kiedy dobrniecie do końca, a kiedy już do tego dojdzie, poczujecie żal, że to już koniec tej wspaniałej przygody.

    Vi Keeland stworzyła powieść, która nie ocieka na każdej stronie seksem. Wręcz przeciwnie, dawkuje nam go z umiarem, co jest wielkim plusem tej książki. Postać Brody’ego, to zdecydowanie postać, którą każda kobieta pokocha, bo jak tu nie pokochać tak wspaniałego i wysportowanego ciałka? Sama zadurzyłam się w nim (dobrze, że to tylko powieść literacka, inaczej miałabym przechlapane u męża), choć potrafił być bezczelny, to w głębi serca był człowiekiem o wielkim sercu. Zresztą czytając, sami się o tym przekonacie. Postać Delilah również polubiłam od samego początku. Pokazała, że nie każda kobieta jest łatwa, zwłaszcza gdy na celowniku jest taki przystojniak jak Brody. I chociaż z całego serca pragnie kochać i być kochaną, to obawia się, że życie znów napisze dla niej inny scenariusz.

    „Nie chodziło o to, że bałam się zakochać. Byłam całkiem pewna, że już i tak się zakochałam. Bałam się, że jeśli znowu coś się stanie, nie zdołam się po tym pozbierać.”

    Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Świetnie wykreowane postacie, zaskakujące dialogi i porywająca fabuła, to wszystko co zadowoli czytelnika. Autorka pisze na najwyższym poziomie. Potrafi nas rozbawić, ale również i chwycić za serce.

    Co mnie zawiodło w tej powieści? To, że tak szybko się skończyła.

    Gracz to interesująca książka, która wywoła w nas istny rollercoaster emocjonalny. Zmierzymy się ze smutną przeszłością, będziemy świadkami wielkiego i nieocenionego oddania drugiej osobie oraz na własnych oczach przekonamy się, że każdego człowieka można zmienić na lepsze, wystarczy tylko chcieć. Jeśli macie ochotę obserwować rozgrywające się mecze, zabarwione nutką erotyzmu, to polecam gorąco.

  11. Oceniony 5 na 5.

    KarolinaM

    Erotyka… Jakże rozsławiony i rozchwytywany gatunek literacki dzięki raptem jednej sławnej trylogii. I ja dałam się wciągnąć w ten szał choć w inny sposób. Mania zbierania tych książek po to tylko by raz na tak zwany ruski rok jedną przeczytać. Po „Gracza” sięgnęłam jednak z rozmysłem jako przerywnik w mocnych thrillerach jakie ostatnio nałogowo u mnie goszczą. I choć początek wydawał się być niezbyt zachęcający to całość okazała się być interesująca.

    Delilah to początkująca dziennikarka sportowa. Jest nie tylko śliczna, ale ma też mocny charakter. Uparta i zadziorna. Niestety ma też za sobą przykre przeżycia, z którymi stara się sobie poradzić. Mimo tego chce znaleźć miłość i szczęście w życiu. Brody zaś to sławny rozgrywający. Jest nie tylko piekielnie przystojny, ale ma w sobie w sobie coś zarówno z małego chłopca jak i typowego samca alfa. Bezczelny, ale wrażliwy. Choć nie chce się przyznać ma miękkie i wielkie serce.
    Pewnego dnia ich losy się krzyżują. Następuje to na terenie Estona czyli w męskiej szatni zawodników. Już na wstępie mężczyzna planuje odsłonić przed Delilah całego siebie i to dosłownie – zrzuca przed nią ręcznik z bioder pokazując się cały nago. Kobiecie jednak daleko do dziewczyn, które łatwo zbić z tropu i świetnie radzi sobie z zagraniem Brady’ego. Na nim robi to o tyle ogromne wrażenie, że ona jawnie odrzuca jego zaloty. A on przez to z jeszcze większym uporem dąży by ją zdobyć.
    Jednak ich drogi nie będą proste. Oboje mają do pokonania wiele zakrętów. Czeka ich wiele wzniesień i upadków. W życiu Brody’ego znów pojawia się Willow – jego pierwsza miłość. Delilah o Drew – swojej pierwszej miłości nie może zapomnieć choć on już nie żyje.

    „- Kocham Cię, Delilah.
    – Nie można kochać dwóch kobiet jednocześnie.
    – Można, jeśli kocha się je na różny sposób. Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze”*

    Czy ich losy się połączą? Co ich czeka? Na jakie ustępstwa każde z nich będzie musiało pójść?

    „Gracz” Vi Keeland owszem jest erotykiem, ale sama okładka i opis z jej tylnej części może być bardzo mylący. Ta książka zawiera coś więcej niż tylko seks. To historia ludzi po przejściach, to ludzkie dramaty, walka o siebie i innych.
    Poprzeplatane losy kilku osób, wspomnienia przeszłości zmieszane z teraźniejszością… Ta pozycja jest bardziej przemyślana i dopracowana niż można by się było spodziewać. Zdecydowanie polecam wszystkim kobietom.

    * – Cytat z „Gracz” Vi Keeland, str. 235

  12. Oceniony 5 na 5.

    white.kalmen

    http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com

    Pierwsze co wypada powiedzieć o książce ,,Gracz” to fakt, że nie jest to powieść dla każdego. Jest to erotyk, jednak można na spokojnie wyszeptać, że tylko z nazwy. Sceny erotyczne zawarte w książce, można na spokojnie policzyć na palcach jednej ręki. W powieści dominują za to emocje. Zaczynając czytać tą książkę, nawet nie spostrzegłam kiedy dobiegłam do jej ostatniej strony. Autorka VI Keeland do tej pory była dla mnie tajemnicą, nie czytałam nigdy jej książek i nigdy też o niej nie słyszałam. Jednak po tym dziele stwierdzam, że muszę poznać wszystkie jej powieści. Jej warsztat jest magnetyczny, wciąga, zniewala, zachwyca i wywołuje u czytelnika wachlarz najróżnorodniejszych emocji!

    ”Przez ostatnie siedem lat szukałam spokoju. Myślałam, że to stan, w którym nie ma turbulencji ani strachu. Gdzie nigdy nie jest się za wysoko ani za nisko, a szczęście jest tylko pośrodku. Wreszcie zrozumiałam, że spokój nie polega na unikaniu pewnych rzeczy. Chodzi o to, by wybrać życie,w którym chce się żyć pomimo jego chaosu, i akceptując to wszystko, czuć spokój w sercu”

    Książka sama w sobie nie kipi od scen erotycznych. Jest to dość ważna sprawa, ponieważ wiele osób przed wzięciem do ręki erotyka, obawia się 400 stron samego sexu. Tutaj jest go naprawdę niewiele i to jest jeden z plusów tej książki. ,,Gracz” napisany jest z perspektywy dwójki bohaterów Brody i Delilah. Bardzo lubię, kiedy autorzy piszą w ten sposób swoje książki, ponieważ to umożliwia czytelnikowi poznanie każdego z bohaterów z osobna. Właśnie dzięki temu, mogę powiedzieć, że bohaterowie nie są płytcy. Ich charaktery są zróżnicowane. Brody Easton to mężczyzna na którego skinienie jest każda kobieta. Boski, sexowny, a do tego najlepszy zawodnik Ligii NFL. Zawsze arogancki i z wierzchu mogłoby się wydawać pozer, którego obchodzi tylko czubek jego idealnego nosa. Jego drugie imię to tupet. Jest szczery do bólu, szalenie przystojny i pewny siebie do tego bezczelny, arogancki i zawadiacki. Nie ma sytuacji, z której nie wyszedłby obronną ręką. Zagłębiając się w powieści, jednak poznajemy tego bohatera bliżej i odkrywamy, że w środku ma on gigantyczne, dobre i potrafiące kochać głęboko serce. Co mi osobiście odebrało mowę i dołączyłam do grona wielbicielek naszego gracza…. Druga bohaterka to Delilah, dziennikarka sportowa, która swoją ciężką pracą zapracowała sobie na przeprowadzenie wywiadu z członkami drużyny futbolu amerykańskiego New York Steel. Ona jest za to spokojna, grzeczna i piękna. Nie szuka faceta, szuka szczęścia i spokoju, jednak jeden rozmowa, jeden przeprowadzony przez nią wywiad, obraca jej dotychczasowe ułożone życie do góry nogami. Dziewczyna zdeterminowana rusza do boju, jednak nie wie jeszcze, jaki numer zaprezentuje jej nasz boski i zniewalający Brody podczas wywiadu…

    ”- Wiesz, że muszę mu pokazać, że należysz do mnie?– Zamierzasz podnieść nogę i nasikać na mnie jak pies na hydrant?”

    Książka pod tytułem ,,Gracz” jest przepełniona emocjami. Napisana jest w sposób dosyć luźny, bohaterowie okazują się nie być tępakami zapatrzonymi w siebie, a ludźmi kształtowanymi przez swoją przeszłość, kierujący się swoimi życiowymi zasadami. Każde ich działanie jest kierowane jakimiś wspomnieniami, czy sytuacjami z ich przeszłości. Autorka idealnie uchwyciła wzajemne przyciąganie między dwójką bohaterów i to delikatnie z każdą stroną podkręca nasze zaangażowanie w dalsze poznawanie powieści. Dialogi między bohaterami są dobrze przemyślane i często są niejednoznaczne. Co tylko takim słabym akcentem dodaje pikanterii. Keeland w powieści nie przesadziła z opisywaniem scen uniesień miłosnych między Brody’em i Delilah. Co bardzo cieszy pewnie nie tylko mnie, bo to właśnie sprawia, że książka czytelnikowi nie nudzi się po pierwszych stronach od rozpoczęcia. Niekiedy autorzy erotyków za bardzo skupiają się na takich scenach i to tak naprawdę niszczy książkę, ponieważ kiedy czytamy sześćdziesiąty raz to samo, mamy dość, do tego stopnia, że zamiast skupiać się na fabule, zaczynamy liczyć ile dokładnie stron nam pozostało do zakończenia tego chłamu. Tutaj nie brakuje jednak ani scen miłosnych, ani konkretnej i bardzo ciekawej fabuły!
    Śmiało mogę polecić książkę ,,Gracz” i zagwarantować zakochanie się w Brody Eastonie i całej historii!

    ”-Nie martw się. Będziesz mogła przyprowadzić swoją załogę. Nie zaatakuję cię przy nich.– To racja.– Będę musiał poczekać, aż wyjdą.”

  13. Oceniony 5 na 5.

    Blog Kocham czytać!

    Kiedy tylko moich uszu (i oczu) doszła wiadomość, że książka Vi Keeland będzie wydana w Polsce, ucieszyłam się jak mała dziewczynka. Powieści erotyczne to gatunek, po który bardzo często sięgam. Jednak jest to również gatunek, do którego moje oczekiwania z każdą przeczytaną książką coraz bardziej rosną. Ciężko jest znaleźć naprawdę dobry erotyk z zaskakującą, przełamującą schematy fabułą i ciekawymi, nieszablonowymi bohaterami. Czy „Gracz” okazał się taką perełką? Patrząc na okładkę książki można odnieść niezbyt pochlebne, pierwsze wrażenie. Umięśniony mężczyzna na pierwszym planie przywodzi na myśl podrzędny erotyk, gdzie większość fabuły stanowią sceny wyuzdanego seksu pomiędzy bohaterami. Jednak nic bardziej mylnego!
    Całą historię poznajemy początkowo z perspektywy dwóch głównych bohaterów – Delilah i Brody’ego, którzy są uosobieniem przysłowia „kto się czubi ten się lubi”. Jednak później autorka robi czytelnikowi niespodziankę i dodaje trzeciego narratora – Willow, byłą partnerkę Brody’ego, której pojawienie się wniesie nieco zamieszania do fabuły. Pomiędzy Delilah i Brodym iskrzy już od pierwszego spotkania. Początkowe złośliwości zamieniają się w gorące i namiętne uczucie, którego obydwoje nie są w stanie kontrolować. Jednak nawet kiełkujące pomiędzy bohaterami pożądanie zostało przez autorkę opisane w sposób bardzo subtelny, a opisy zbliżeń pozbawione zostały ordynarności czy wulgarności tak częstej w tego typu literaturze. Jeżeli mam być szczera, scen seksu jest w książce jak na lekarstwo, jednak nie jest to według mnie minus. Okrojenie tych scen pozwoliło skupić się na emocjonalnym i duchowym połączeniu bohaterów bardziej niż na fizycznym aspekcie ich relacji. Jeżeli martwicie się, że sięgając po „Gracza” będziecie odczuwać przesyt scen erotycznych, to w tym przypadku nie macie się o co martwić i spokojnie możecie po książkę sięgnąć. Porównując powieść Vi Keeland do innych erotyków, stwierdzam, że jest to książka z najmniejszą ilością scen erotycznych jaką do tej pory miałam przyjemność czytać.
    Ogromnym plusem książki jest to, że podczas jej czytania nie opuszczał mnie dobry humor, a wzajemne docinki i złośliwości pomiędzy głównymi bohaterami na każdym kroku mnie rozśmieszały. Oczywiście autorce nie udało się uciec od paru schematów, które mimo wszystko wkradły się do fabuły. Przede wszystkim małym zaskoczeniem okazali się dla mnie główni bohaterowie. Brody to typowy samiec alfa, zabójczo przystojny, jednym spojrzeniem sprawiający, że kobietom miękną kolana. Natomiast Delilah okazała się być nieco bardziej zaskakująca, a przynajmniej nie była naiwną i głupiutką bohaterką erotyku. Czasami jej zachowanie oraz to co mówiła przypominało mi postać Rylee z serii Driven. Delilah to kobieta, która nie pozwala sobą pomiatać i zna swoją wartość. Bardzo lubię takie „twarde” bohaterki, bo w końcu kobiety to nie tylko delikatne mimozy. Co do bohaterów pobocznych, nie mam tutaj do czego się przyczepić. Bardzo polubiłam Indie, Marlow, Groupera, a nawet Willow. Stanowią oni bardzo przyjemne tło dla głównych wydarzeń rozgrywanych w książce. Książka to typowy czasoumilacz, z którym ciężko było mi się rozstać. Chociaż mam pewien niedosyt, myślę, że autorka nie do końca wykorzystała motyw powracającej po latach byłej kochanki – Willow. Chyba po prostu lubię intrygi i tego w tej książce mi nieco zabrakło.
    Podsumowując, „Gracz” to typowy erotyk o lekkiej i zabawnej fabule, idealny na chłodne, zimowe wieczory. Gwarantuję Wam, że po lekturze tej książki temperatura w pokoju podskoczy o kilka stopni, a dobry humor nie opuści Was na długie godziny. Polecam!

    Recenzja pochodzi z mojego bloga –> http://zaczytanabloguje.blogspot.com/2017/01/62-vi-keeland-gracz.html#more

  14. Oceniony 5 na 5.

    stanzaczytany

    http://www.stanzaczytany.blogspot.com

    GORĄCA OKŁADKA! Tak, nie to chciałam w pierwszej kolejności opiniować, ale jednak to od razu rzuca nam się w oczy. Mężczyzna z nagim, brudnym torsem… Dobra, macie okładkę powyżej, więc nie mam zamiaru się rozmarzać (znowu). Wydawnictwo Kobiece przed premierą udostępniło fragment kilkudziesięciu stron, przez co długość oczekiwania na premierę diametralnie wzrosła – przynajmniej w moim odczuciu. Bo facet, którego widziałam na ekranie komórki, stawał się coraz bardziej rzeczywisty. Krótki wstęp pozwolił nam na zauważenie, że nie mamy do czynienia z dobrym graczem. Mimo że na boisku stosuje się do zasad, w życiu prywatnym tych zasad on nie posiada. To w pierwszej kolejności przykuło moją uwagę.

    Po otrzymaniu książki niezwłocznie zawędrowałam od pierwszej strony w głąb historii. Delilah to nie kolejna krucha myszka, z którą się zapoznajemy. Ma silny charakter i osobowość. Nie jest naiwna i nie wierzy w bajki, latające słonie, czy nawet w ostrego gracza, który chciałby rozpocząć z nią coś więcej, niż nagie spotkania w łóżku. Z kolei Brody to facet z krwi i kości, który… Ach. Jest przystojny. I silny. I niesamowicie seksowny. Ale czy to wystarczy, aby wkroczyć do życia Delilah? Stanowczo nie. Musi pokazać swoje wnętrze, a on przywykł do pokazywania tylko swojego przyrodzenia. To ostry zawodnik, subway, gracz, który zawsze sięga po tę, którą sobie wybierze.

    Romans romansem. W porządku. Nie oczekiwałam niczego nadzwyczajnego – między innymi dlatego, że zaabsorbowana byłam jedynie ręcznikiem, który „wyleciał” Brody-emu z dłoni. Takie: ,,Ups. Coś mówiłaś?”. Nie czytałam opisów czy recenzji, więc nie wiedziałam czego mogłabym się spodziewać. Przypuszczałam, że będzie na pewno jakaś typowa problematyka, która nie pozwoli bohaterom być razem. Nie domyśliłam się jednak tego, że będzie taki zawrót głowy!
    Podczas czytania książki byłam w ciągłym kontakcie z – przede wszystkim – jedną osobą, która co chwile (jakoś od połowy książki) musiała wysłuchiwać moje przekleństwa, które skierowane były w stronę bohaterów. Negatywne emocje spowodowały, że dosłownie przełykałam litery, które w mgnieniu oka tworzyły się w całość słów, zdań, a na końcu – stron. Gula emocji tkwiła mi w gardle. Gula tych niebotycznych liter, które powodowały, że miałam ochotę odejść od lektury z powodu nadmiaru gniewu. Ale naprostujemy teraz tę sytuację – gniew był uzasadniony i względem oceny podniósł moją pozytywną opinię. Moja rozmówczyni z całą pewnością przytaknie mi w tym zdaniu – sytuacja głównych bohaterów tak się skomplikowała, że nie sposób było usiedzieć w miejscu. Przeklinałam, wyobrażałam sobie rozwój scenariusza, odkładałam książkę, poszłam ochłonąć, pisałam „nie czytam dalej!”, po czym znów wracałam do lektury. I tak minęła mi połowa książki. Na sam koniec napisałam jej:
    musisz to przeczytać!
    i Wam też to radzę. 🙂

    Uwielbiam książki o sławach – nie o biznesmenach, nie o biurokratach, a o sportowcach, bo każda dziedzina sportu trafia do mojego serca. Wiecie czemu? Bo siła mięśni zazwyczaj porównywalna jest z siłą serca. Jakoś ta mieszanka zawsze uderza mi do głowy. Wam też?

    ,,Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze”.

    Ale powróćmy do fabuły – powieść zaczyna się niewinnie, bowiem jest dużo śmiechu, wiele zabawnych fragmentów i jeszcze więcej rozrywki. Kobieta, która nie chce brać udział w życiu łóżkowym Brody-ena? Dla niego to wyzwanie, dla niej śmiech na sali. Przypuszczałam, że autorka będzie wzorować się dalej na tym schemacie, ale jednak – na całe szczęście! – postanowiła skomplikować sprawę, dokładając oliwy do ognia. Ku mojemu zdziwieniu, bohaterowie byli twardsi, niż sama sądziłam. Zaskakujący obrót spraw – jak już wyżej wspomniałam, przeklinałam jak szewc – i wiele negatywnych i pozytywnych emocji. Och. Czego chciałabym więcej?
    Na pewno więcej książek Vi Keeland!

    Reasumując, jestem zadowolona z nowego cyklu, który Wydawnictwo Kobiece dało w nasze ręce. Powieść z gatunku romansu erotycznego to lekka lektura idealna na mroźne dni. Rozgrzeje do czerwoności, a przy tym niesamowicie wciągnie swoją fabułą.
    Vi Keeland to kolejna autorka, którą muszę zaliczyć do ulubionych.

  15. Oceniony 5 na 5.

    recenzje-beaty

    https://recenzje-beaty.blogspot.com
    W ostatnim czasie poluje moda na książki z kategorii erotycznej. Bardzo dużo wydawnictw stara się sprostać naszym wymaganiom a do takich należy Wydawnictwo Kobiece. Dzięki wydawnictwu możemy przeczytać wiele książek, ale dziś mowa o „Gracz” Vi Keeland.

    Akcja książki rozgrywa się wokół Delilah i Brody’ego, z czego on to „arogancki dupek” gdzie kobiety ma na pęczki i przebiera w nich jak rękawiczki a ona to kobieta skrzywdzona przez los. Ich pierwsze spotkanie nie wyszło najlepiej a na pewno prowokująco z perspektywy Brody’ego liczył tym posunięciem na coś więcej i się przeliczył. Dziewczyna nie daje się zwieść jego flirtowi a nawet próbuje flirtować z Michaelem. Ale czy ten związek ma przyszłość, gdy na ich drodze stanie Brody Easton?
    ” – Coś mi mówi, że gdybym była łatwa, już dawno przestałbyś się mną interesować.
    – Tak właśnie myślisz? Że interesuje mnie tylko pogoń na ofiarą? (…)
    – Tak, Myślę, że właśnie to ci się najbardziej podoba. I idę o zakład, że to dla ciebie nowość. Zazwyczaj to za tobą muszą się uganiać, a nie na odwrót.”

    Niespodziewany flirt z strony futbolisty coraz bardziej się podoba dziennikarce a zwłaszcza te niewinne złapanie za rękę w czasie startu samolotu. To są tylko małe kroki do zdobycia serca dziewczyny, ale przykuwają jej uwagę. W końcu dziewczyna zgadza się na randkę i od tego momentu wszystko się zaczyna komplikować do demony z przeszłości zaczynają wracać jak z jednej strony tak i u drugiej. Ale czy pierwsza miłość ma szanse na wygranie z niedawno odkrytą młodą dziennikarką Delilah? Dziennikarka ma obawy, ale czy słuszne i czy obdarzyła gracza na tyle zaufaniem, aby mu wierzyć w każde słowo?

    Autorka w bardzo ciekawy sposób wykreowała każdą z postaci. Najbardziej polubiłam Marlene starsza pani z chorobą Alzheimera błyskotliwa i urocza. Kobieta, która przeszła w życiu bardzo wiele (nałóg córki i wnuczki). Dzięki dobremu sercu Brody’ego organizuje po zniknięciu Willow opiekę dla Marlene i opiekuje się nią jak własną matką. Choć tego nie wiemy dokładnie, ale staruszka kochała go jak własnego wnuka i tak traktowała go do ostatnich swoich dni.

    Kolejną osobą jest Delilah to młoda i ambitna dziennikarka sportowa. W życiu bardzo lubi i interesuje się sportem. Kiedy poznaje Brody’ego jej świat wywraca się do góry nogami. Jest wycofana i boi się zaangażować uczuciowo. Kiedyś straciła ukochanego i teraz boi się, że znów to się powtórzy. Kiedy otwiera się na nowe uczucie na drodze staje dawna miłość Brody’ego.

    Brody sportowiec, który jest arogancki i pewny siebie a może to tylko maska? Nie wiem tego dokładnie, ale tak mi się wydaje. Niby Delilah jest dla niego z początku wyzwaniem, ale z czasem zmienia zdanie pokazuje wkoło, do kogo należy ta dziewczyna. Drugą najważniejszą w życiu Brody’ego osobą jest Marlene. Kiedy odkrywa, co czuje do ukochanej osoby to nie jest już za późno na naprawienie cokolwiek?

    Pisarka w książce poruszyła bardzo ciekawy temat a mianowicie narkotyki i uzależnienie. Kiedy słyszy się coś na ten temat to mówimy a przecież mnie to nie dotyczy, ale tak naprawdę to nawet dobrze nie wiemy, kto z naszych znajomych ma do czynienia z narkotykami? Tak samo jak matka Willow uzależniła się od narkotyków aż w końcu zostawiła swoją córkę na wychowanie do Marlene. Babcia jak mogła tak wychowywała wnuczkę, ale kiedy dorosła poszła w ślady matki. Może i książka jest z kategorii romans, ale dla mnie jest romansem, który kazał mi przystanąć i pomyśleć nad tym, co się dzieje wokół nas. Bardzo podobało mi się jak książka została nam przedstawiona z różnej perspektywy postaci. Z każdym rozdziałem czytałam z zapartym tchem a kolejne strony tylko już połykałam. Ubolewam jedynie nad tym, że Delilah tak szybko poddała się urokowi Brody’ego ( no, bo przecież mógł więcej się postarać) i to, że tak szybko się skończyła książka. Choć często zdarzał się momenty, kiedy się śmiałam to także i wzruszałam się. Z całą pewnością mogę polecić wam tę książkę i wiem, że nie raz do niej wrócę.

  16. Oceniony 5 na 5.

    Porozmawiajmy o książkach

    Pod seksowną okładką oraz typowym i przewidywalnym zarysem fabuły kryje się naprawdę poruszająca historia. Delilah nie jest kolejną bohaterką stworzoną na modłę popularnej Any Steele. Vi Keeland stworzyła świadomą swojego ciała, błyskotliwą i zabawną kobietę, która potrafi o siebie walczyć i nie brakuje jej ciętych ripost w skrajnie niekomfortowych sytuacjach. Natomiast Brody to taki playboy, ale tylko powierzchownie. Ten mężczyzna jest gwiazdą, która lśni i zniewala, lecz pod powłoką pięknego ciała skrywa się osoba z niełatwą przeszłością, zasklepionymi ranami, mnóstwem złych wspomnień i obawami odnośnie przyszłości. Nawet jeśli jego zuchwałość przy pierwszym poznaniu nie robi dobrego wrażenia, to im dalej w fabułę, tym Brody staje się bardziej ludzki. Łatwo ulec jego urokowi, łatwo dać się pochłonąć jego magnetyzmowi.
    Historia absolutnie wciąga i to od pierwszej chwili! Znajomość głównych bohaterów zaczyna się w momencie mocnym i kontrowersyjnym, bo przecież przystojny bohater obnaża się dla zabawy przed młodą kobietą. Nie sposób się oderwać, bo ta słodko-gorzka historia wypełniona jest też mnóstwem zabawnych momentów, które nie pozwalają wyjść czytelnikowi z zachwytu!
    Brody i Delilah nie są jedynymi ważnymi postaciami w tej powieści. Im dalej brnie się w historię, tym istotniejsza staje się jeszcze jedna osoba. Autorka zastosowała bardzo mocny emocjonalny zabieg. Pozwoliła czytelnikowi dobrze poznać Delilah i Brody’ego, a gdy właściwie zdążyłam sobie o nich wyrobić zdanie, to wówczas do tej emocjonalnej gry dołączył ktoś jeszcze. I tę trzecią osobę również mogłam poznać, a przy tym także polubić… Wbrew sobie, wbrew temu co podpowiadało mi serce.
    Pod ogólnym zarysem lekkiej i naszpikowanej erotyzmem historyjki kryje się opowieść o trudnej przeszłości, pozornie lekkiej teraźniejszości i świetlanej przyszłości, która jednak wcale nie jest taka pewna. Nie mamy tu do czynienia z notorycznym seksem, sztywnymi uniesieniami i głupimi bohaterami. To bardzo kobieca powieść, emocjonalna i angażująca, która zafunduje Wam wybitnie przyjemny wieczór (ewentualnie dwa). Uwierzcie mi, Brody Easton jest mężczyzną, którego chcecie poznać!

  17. Oceniony 5 na 5.

    Marta

    Nigdy nie poznałam twórczości Vi Keeland. Odkąd dowiedziałam się, że na „rynku” książek, znajdzie się kolejny erotyk chciałam go mieć- musiałam.
    Już od pierwszych stron czytania „Gracza”, miałam wypieki na twarzy.
    Delilah jest sportową reporterką. W końcu dostaje swój pierwszy wywiad do przeprowadzenia i to z kim ! Samym Eastonem ! Najlepszym rozgrywającym w swojej drużynie. Zawodnik nie udziela wielu wywiadów, więc jej zadanie jest bardzo trudne. Została rzucona na głęboką wodę, na samym początku.

    Sam Brody Easton nie kryje tego, że nie lubi kobiet, które interesują się sportem, ponieważ twierdzi, że nie nadają się do tego. Nie mają wystarczającej wiedzy na temat futbolu w jego mniemaniu. Czy jego arogancja jest słuszna ? Bohater jest bardzo uczuciowy, ale nikt tego nie zauważa-zyskuje bardzo dużo przy bliższym poznaniu.

    Podczas samego wywiadu z Delilah, Brody opuszcza ręcznik ze swoich bioder na ziemię i staje przed nią goły. Oczywiście Brody nie uważa tego co zrobił, żeby to było złe. Sama Delilah jest zaskoczona, ale dalej uparcie dążyła do celu, aby ten wywiad po meczu jakoś przeprowadzić.

    Obydwoje mają za sobą przeszłość-trudną. Każde z nich przeżyło coś co ich totalnie zmieniło. Oby dwoje kochali-mocno. Czy pierwsza miłość musi być ostatnią ?

    „Jeżeli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałaś, nigdy nie miała być twoja na zawsze.”
    Ten cytat doskonale odpowiada na to pytanie.
    Książkę opowiadają trzy osoby. Pewnie jak się domyślacie Brody, Delilah i kto jeszcze nie ? Spieszę z odpowiedzią…Williow- dawna dziewczyna Eastona. Czy to, że pojawiła się znów w jego życiu, doprowadzi tamtą dwójkę do rozstania ? Na to pytanie już nie odpowiem, ponieważ za dużo bym zdradziła.
    Z całego serca mogę polecić Wam tę książkę. Czyta się bardzo szybko, dla mnie za szybko, bo pochłonęłam ją zaledwie w jeden wieczór. Myślicie sobie…eee to erotyk jakich mało na rynku.., nieprawda ! Książka nie jest sama w sobie powieścią erotyczną, owszem znajdziemy opisy scen seksu, ale nie jest ich dużo. Historia jest opisana bardzo subtelnie i kobieco. Sama okładka bardzo przyciąga. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie czytając „GRACZA”. Osobiście umieszczam ją w swoich „ULUBIONYCH”. I czekam na kolejną historię, widzianą oczami Vi Keeland ! Polecam gorąco.

  18. Oceniony 5 na 5.

    Review Junkie

    Lekkość, zmysłowość, złośliwość bohaterów, rozmowy z podtekstami, szybka wymiana zdań. Romans, który złączył dwójkę ludzi skrzywdzonych przez życie. Jak bardzo ciężko zakochać się w osobie, która przez to, że żyje przeszłością jest Twoim lustrzanym odbiciem duszy. Historia, w której znajdziemy agresywną grę i w której zobaczymy nie jedną nieczystą zagrywkę oraz parę dobrych zaliczeń, powala swoją prostolinijnością.

    „Gracz” Vi Keeland to przede wszystkim typ powieści, którą bardzo łatwo się czyta. Przyjemność, jaką chłoniemy ze stron powieści jest bardzo subtelna, ale wkrada się w nasze umysły i sprawia, że książka nie przytłacza nadmiarem wydarzeń, ale pokazuje, że w nieskomplikowany sposób, można zachwycić czytelnika. Zaletą na pewno jest wcześniej wspomniane wymiany zdań, które ukazują nam rozwój związku bohaterów, od początku do końca. Brody i Deleigha to wybuchowa para, która może wzbić się w górę lub upaść bardzo szybko na samo dno.

    Deleigha jest bohaterką, która pragnie odpocząć od facetów i robi tak zwany detoks od nich, jednak na jej drodze staje Brody, który niestety może przysporzyć jej więcej kłopotów niż zabawy. Nasza bohaterka jest bardzo zdeterminowana, wie czego oczekuje od życia i do ctego dąży, jej kariera reporterki jest jedną z rzeczy, o które dba, a w tym biznesie kobiety mają bardzo ciężko i Deleigha przekonuje się o tym na każdym kroku.

    Brody jest facetem, który uwielbia udawać „GRACZA” jednak w głębi duszy to złoty chłopak i już na początku książki się tego dowiadujemy. W swoim życiu, tak jak Deleigha został opuszczony przez osobę, którą kochał i to złamało go na zawsze, czy poradzi sobie z nadmiarem napływających wspomnień?

    Czy romans między Brodym i Deleighą ma jakiekolwiek sens, biorąc pod uwagę, że ta dwójka nie może przestać żyć swoją przeszłością? Tego musicie się dowiedzieć sami.

    Mecz, jaki tych dwoje rozgrywa, może być jednym z trudniejszych, ponieważ taktykę, jaką obejmą może zadecydować o końcowym wyniku. Nic nie jest łatwe, a decyzje trzeba podejmować szybko i bez zahamować, każda pomyłka może ich kosztować punktem.

    Książka Keeland na pewno zasługuje na uwagę. Wydawnictwo Kobiece daje nam wiele dobrych powieści i na pewno „Gracz” jest jedną z nich. Cenię ich jeszcze bardziej za to, że ich książki nie są bezfabułowym gównem, ale powieściami z ciekawą fabułą, która może zaskoczyć zwrotami akcji. Osobiście polecam, ale czy sięgnięcie to już zależy od Was.

    Review Junkie, Anna

  19. Oceniony 5 na 5.

    BookParadise

    ” Mówią, że więzy krwi są najważniejsze, że krew nie woda. A to gówno prawda. Każdy potrzebuje wody do życia. ”

    Gracz, niesamowicie przystojny i nieprzewidywalny.
    Dziennikarka, wykonująca swoją pracę z pasją.
    Jedna sytuacja, zmieniająca bieg wydarzeń.
    I wiele zwrotów akcji.

    ” – Dupek.
    – I jestem z tego dumny.
    – Za tydzień chcę dostać dwie piłki.
    – A co? Twoje się skurczyły czy odpadły?
    – Pocałuj mnie w dupę. ”

    Sięgając po „Gracza” nastawiałam się na kolejny erotyk, w którym główni bohaterowie będą zachowywać się jak dzikie, napalone króliki. Nie oszukujmy się, ale w dobie dzisiejszej literatury erotycznej właśnie takie książki w większości dostajemy. Ale Vi Keeland potrafiła mnie zaskoczyć, a to, co dostałam było czymś, czego się nie spodziewałam.
    Okazało się, że „Gracz” tak naprawdę nie jest erotykiem. Klata, która znajduje się na okładce jest tylko iluzją, która ma nas zmylić. Ta książka jest pełnym namiętności romansem z nutką dramatu oraz historią, która zaskakuje i trzyma w napięciu.
    Kiedy zaczęłam czytać od razu się wciągnęłam w całość. Przede wszystkim odpowiadał mi styl autorki, który jest niesamowicie lekki i przyjemny. Książkę pochłonęłam w zaledwie kilka godzin. Bardzo szybko czyta się ją, a kiedy już weźmie się to cudeńko w swoje łapki, to przepada się, aż nie nastanie koniec.

    ” – Dziękuję za twoje… piłki.
    – Żaden problem.
    – Zrobiłeś to tylko po to, żebym musiała ci za nie podziękować, prawda?
    – Nie. To był zwykły bonus. Zrobiłem to, żeby zabrała je ze sobą do domu i myślała o mnie za każdym razem, gdy na nie spojrzysz.
    – Mam dla nich idealne miejsce.
    – W twojej sypialni?
    – W piwnicy. Tam jest ciemno i strasznie. Będą pasować idealnie. ”

    Fabuła jest wyjątkowa, a bohaterzy ze stałym, niezmiennym charakterem. Mamy dziennikarkę, która nie ma szczęścia w miłości, nie jest łatwą i puszczalską latawicą. Delilah umawia się na randki, ale do zbliżenia między nią, a facetem, dochodzi tylko wtedy, gdy już trochę się znają i są w związku. Aktualnie przechodzi swój „proces półrocznego oczyszczania”, który polega na nie umawianiu się i nie współżyciu z facetami.
    Właśnie dostała bardzo ważne zadanie. Ma przeprowadzić wywiad z niesamowitym Brodym Eastonem, aroganckim, nieprzewidywalnym i skandalicznym graczem, który ma swoje plany wobec niej. Skutecznie zawstydził ją podczas wywiadu, a ich drogi od tamtej pory się skrzyżowały. I chociaż Delilah jest uparta, on nie odpuszcza.
    Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to bardzo ją polubiłam. Przede wszystkim ogromnym plusem jest jej charakter i trzymanie się swoich wartości. Nareszcie otrzymałam dobry erotyko-romans, w którym bohaterka mnie nie irytowała. Ogromnym plusem dla niej jest także poczucie humoru oraz oddanie swojej pracy, którą wykonuje z pasją.

    I mamy też Brody’ego, który oczywiście jest nieziemsko przystojny, władczy, zdobywa to, czego chce, ma swoje marzenia, pragnienia oraz fantazje, ale także skrywa tajemnicę. Jest sportowcem, nieokrzesanym, który nie owija w bawełnę i prosto z mostu pokazuje to lub mówi o tym, czego chce.
    Bardzo go polubiłam za jego podejście do życia. Jest bezpośredni, wyraża swoje zdanie i nie przejmuje się opinią innych. Ponadto jest niesamowicie pozytywną postacią, która z zewnątrz odważna i twarda, okazuje się być osobą o ciepłym sercu. I to jego poczucie humoru! Coś niesamowitego!

    ” – Jesteś urocza, gdy zżera cię zazdrość.
    – Nie byłam zazdrosna.
    – Właśnie, że byłaś.
    – Nie jestem typem zazdrośnicy.
    – Naprawdę?…
    – Tak.
    – Kłamczucha z ciebie.
    – Wcale nie.
    – A założyłabyś się o to?
    – Chcesz się założyć, że sprawisz, że będę zazdrosna?
    – Tak.
    – No to dawaj, przegrany robi masaż.
    – Dobra. Ale nie plecy będziesz mi masować. ”

    Fabuła wydaje się być podobna to mnóstwa innych książek, jednakże obrót spraw, który tutaj następuje oraz momenty napięcia, sprawiają, że wyróżnia się ona na tle innych. Jest to także książka, która pokazuje współczesny świat, przekazuje sporo mądrości, jak na tak prostą lekturę. Dzięki niej możemy zobaczyć, że ludzie czasami wyciągają pochopne wnioski, los potrafi się na nas uwziąć, a duchy przeszłości nadchodzą w nieoczekiwanych momentach.
    Bardzo mi się spodobał sposób, w jaki autorka przedstawiła życie bohaterów, które jest odzwierciedleniem naszego. Spędziłam z nią kila miłych godzin i było ciężko się rozstać z Brodym oraz Delilah, chociaż czasami miałam chęć przerzucić strony na koniec, żeby sprawdzić, jak potoczyła się dana sytuacja. Nie spodziewałam się, że erotyk może trzymać mnie w napięciu.
    Gorąco polecam tę książkę i z niecierpliwością czekam na marzec, aż ukaże się kolejna książka Vi Keeland.

    ” Tak wiele nauczyłaś mnie w ciągu ostatnich lat. By nigdy się nie poddawać. By kochać kogoś, kto jest tego wart, ze wszystkimi jego wadami. Ale nauczyłaś mnie również jednej rzeczy, której teraz najbardziej potrzebuję – gdy życie powala cię na ziemię, wstań i rozejrzyj się za jedną pozytywną rzeczą, bo zawsze jakaś będzie. I trzymaj się tej dobrej rzeczy. „

  20. Oceniony 5 na 5.

    Kobiece recenzje

    Na mojej czytelniczej liście, przeważają ostatnio romanse i erotyki. I wiecie co? Jestem z tego bardzo zadowolona, gdyż to chyba mój ulubiony gatunek literacki. Uwielbiam historie miłosne, które okraszone są nutą erotyki. Kiedy, więc w moje ręce wpadł „Gracz” Vi Keeland wiedziałam, że to dla mnie książka idealna. Moje przeczucia mnie nie zawiodły i zarwałam dla niej noc, a nieczęsto mi się to ostatnio zdarza, gdyż ostatnio, bardzo lubię spać. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że to bardzo fajna książka, a Vi Keeland oficjalnie mogę zaliczyć do moich ulubionych autorów. Zapraszam na recenzję.

    „Ostra rozgrywka zmysłów, w której wszystkie chwyty są dozwolone.”

    Delilah zawsze marzyła, by zostać reporterką sportową, a przecież marzenia się spełniają. Przed nią pierwszy wywiad z gwiazdami futbolu. Gdy wraz z innymi reporterami znajduje się w szatni zawodników, wszystko idzie sprawnie i po jej myśli. Jednak, gdy staje oko w oko z seksowną gwiazdą drużyny Brody’m Easton’em jej pewność siebie znika. Brody postanawia wytrącić Delilah z równowagi, a co może być bardziej rozpraszającego, od nagiego męskiego ciała? Gdy zrzuca ręcznik, który odrywa wszystkie jego karty, Delilah nie wie co powiedzieć, lecz stara się być profesjonalistką i jakoś udaje jej się skończyć wywiad. Na co liczy ten seksowny gracz? Na niezobowiązujący flirt, czy może po prostu chce ją zaliczyć? Delilah uważa Brody’ego za aroganckiego dupka i uświadamia mu, że nigdy się z nim nie umówi. Jednak Brody, to wytrawny GRACZ, który nigdy się nie poddaje. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.

    „Gracz”, to bardzo fajnie napisany romans z nutą erotyzmu, bo choć okładka krzyczy do nas, że dostaniemy soczysty erotyk, w którym sceny seksu pojawiają się prawie na każdej stronie, to tak nie jest. Osobiście uważam to za ogromy plus, gdyż bardziej możemy skupić się na relacjach pomiędzy bohaterami, a uwierzcie mi na słowo, że będzie się działo. Sceny seksu, które pojawiają się w książce są niezwykle namiętne, pobudzają naszą wyobraźnie i są opisane z niewyobrażalnym wyczuciem oraz smakiem. Mi niejednokrotnie puls przyspieszał, a ciało stawało w płomieniach. W ogóle muszę stwierdzić, że kręcą mnie przekleństwa w ustach mężczyzn (tych książkowych) i to nie tylko podczas seksu. Brody przeklinał w taki sposób, że po prostu wymiękałam.

    Tak jak wspominałam wyżej, w książce nie ma zbyt wielu scen seksu, autorka skupiła się bardziej na bohaterach i pozwoliła nam zajrzeć w głąb ich dusz oraz serc. Poznajemy ich myśli, uczucia i dręczące ich lęki. Oboje mają za sobą związki, w których kochali i byli kochani, i każdy z tych związków ma swoją smutną historię. Czy otworzą się na nową miłość?

    Delilah i Brody, to bohaterowie, których polubiłam już na samym początku (Brody’ego chyba nie tylko polubiłam ;)) Naprawdę nie sposób ich nie polubić, są bardzo sympatyczni, uroczy i zabawni. Delilah, to kobieta piękna, pewna siebie, która nie lubi okazjonalnego bzykanka, zależy jej na związku i na wszelkie możliwe sposoby opiera się przystojnemu Brody’emu. Brody, to mężczyzna gniewny, lubiący kontrolę, który czasami zachowywał się jak arogancki dupek. Delilah wpadła mu w oko już podczas pierwszego wywiadu i za wszelką cenę chciał ja zaciągnąć do łóżka. Nie dla niego związki, randki, serduszka, czy kwiatki. Ale, czy na pewno?

    „Każda chciałaby go zmienić, ale nie każda wie, że on szuka kobiety, dla której warto się zmienić.”

    W powieści tej pojawiają się dwie postacie, którym miałam ochotę urwać głowy, ale nic o nich nie wspomnę, by zbyt wiele Wam nie zdradzić.

    W „Graczu” spodobał mi się szczególnie jeden wątek, który dotyczył relacji Brody’ego z Marlene. Starszą kobietą, z którą nie łączyły go więzy krwi, a była niczym jego babcia. Otoczył ją ogromną opieką, był troskliwy, wyrozumiały, po prostu kochał ją całym sercem. Czyżby mężczyzna idealny? Myślę, że tak.

    Jestem tą książką zachwycona. Podobało mi się w niej dosłownie wszystko, fabuła, bohaterowie, każdą stronę czytałam z zapartym tchem. To piękna książka o miłości, pełna pożądania, namiętności oraz humoru, który rozbawia do łez.

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

  21. Oceniony 5 na 5.

    Justyna Gul (Qultura słowa)

    Ryzykowna gra
    „Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje” – pisał Fiodor Dostojewski, zaś historia wielu ludzi potwierdza prawdziwość tych słów. Człowiek bowiem nawet sam nie jest świadomy tego, jak bardzo jest silny i jak wiele może znieść. I choć niekiedy wszystko wydaje się być przeciwko niemu, choć wieje mu w oczy wiatr, on powstaje z kolan silniejszy. Czasami jednak taki upadek nie tylko dodaje nam mocy, ale i pozostawia w naszym sercu głęboką rysę, która nie pozwala nam zaangażować się emocjonalnie w relacje z ludźmi. Chronimy się tym samym przed zranieniem, ale i odbieramy sobie przyjemność oraz poczucie zaspokojenia płynące z faktu, że kochamy i jesteśmy kochani.
    Taką barierą otoczyła się Delilah Maddox, córka znanego futbolisty i dziennikarka sportowa. Odkąd jej narzeczony Drew zginął w wypadku, nie dopuszcza do siebie głębszych uczuć. Pielęgnuje wspomnienia o ukochanym, tłumiąc ból intensywną pracą. Zwieńczeniem jej zawodowego zaangażowania jest awans, zaś przed nią pierwszy wywiad przeprowadzany z jednym z członków drużyny futbolowej – Brody`m Eastonem. Rozmowa w męskiej szatni ma dość nieoczekiwany przebieg, a znany ze swojej przekornej natury gracz postanawia … w pełni się przed nią obnażyć. Co chciał osiągnąć zawstydzając dziewczynę? Wszystko wskazuje na to, iż jego celem nie było sabotowanie pracy Delilah, ale zwrócenie jej uwagi. Brody jest bowiem przyzwyczajony do uwielbienia widocznego w oczach fanek i do tego, że same zgłaszają chęć spędzenia z nim nocy. Delilah jednak jest inna – chociaż Brody jej się podoba, to ona szuka czegoś innego w życiu, z pewnością nie jednorazowej przygody. Nie przewidziała jednak tego, że jej postawa jeszcze bardziej zaintryguje futbolistę i wbudzi w nim pożądanie…
    O tym, jak potoczą się losy tej pary pozornie różniących się od siebie ludzi, przekonamy się dzięki wciągającej powieści erotycznej „Gracz”. Vi Keeland, w opublikowanej nakładem Wydawnictwa Kobiecego książce, nie ogranicza się jednak wyłącznie do pełnych pikanterii seksualnych zbliżeń. Wręcz przeciwnie – seks stanowi zaledwie jeden z elementów książki, w której znajdziemy ludzkie tragedie, ból po stracie, zawiedzione zaufanie, problem narkotykowy oraz wspaniały przykład troski i lojalności. Odsłaniając się przed sobą, Brody i Delilah ze zdziwieniem odkrywają, że tak naprawdę niewiele ich dzieli, oboje maja również za sobą tragiczne związki. I choć okładka sugeruje treść aż skrzącą się pożądaniem, to tak naprawdę otrzymujemy pełną głębi powieść z erotycznym podtekstem, która zachwyci zarówno tspragnionych miłości, jak i te osoby, które mogą pochwalić się udanym życiem osobistym – być może znajdą tu inspiracje, by uczynić go jeszcze lepszym.
    Brody chyba sam jest zaskoczony swoją decyzją i deklaracją stałego związku. Nie spodziewał się, że po Willow jeszcze kogoś pokocha. Już dawno pogodził się co prawda z jej odejściem, ale wciąż wspomnienia budzą w nim gwałtowne uczucia – nie tylko miłości, ale i nienawiści. Nadal jednak odwiedza staruszkę, babcię Willow, która w przeszłości wzięła go pod swoje skrzydła, wspomagając ojca w opiece nad chłopakiem. Utrata wnuczki również dla niej była szokiem, choć teraz przebywając z demencją w domu opieki, wspomina ją coraz częściej, jakby dziewczyna nigdy nie zniknęła z ich życia. I rzeczywiście – pewnego dnia Willow wraca. Czy Brody będzie na tyle silny, by jej się oprzeć? Czy jego uczucie do Delilah jest na tyle silne, że dziennikarka wygra z jego pierwszą, wielką miłością? Przekonamy się o tym sięgając po „Gracza”, który pobudza fantazję, inspiruje, ale i przekonuje, że nie warto zamykać się na miłość, że każde uczucie jest inne, co nie znaczy, że jest gorsze. Autorka oddając narrację Delilah, Brody `emu i Willow umożliwia nam doświadczanie tych samych emocji, które są obecne w życiu bohaterów. Wkraczamy w ich świat, żyjemy ich problemami i z nimi cierpimy, odczuwamy też palące pożądanie. Intrygującej fabule towarzyszą bowiem plastyczne opisy i niezwykłe akty zbliżeń, pozbawione pruderii, które w żaden sposób nie przekraczają granic dobrego smaku. Po przeczytaniu warto tę książkę podrzucić również partnerowi i zaprosić go … do gry!

  22. Oceniony 4 na 5.

    wielopokoleniowo

    Chciała tylko przeprowadzić z nim wywiad. Profesjonalnie, porządnie, mimo to, że realizowany miał być w męskiej szatni pełnej półnagich, spoconych zawodników tuż po ich meczu.W ogóle nie brała pod uwagę tego, że rozmowa odbędzie się podczas spoglądania na jego bardzo męską część ciała i że wyraźnie wpadnie mu ona w oko. Aczkolwiek to zainteresowanie jej osobą okazywana będzie w późniejszym czasie w typowo męski sposób.

    Nie spotykał się z wieloma kobietami, choć uchodził za playboya. Przystojny, męski, wysportowany, dodatkowo sławny i najlepszy w swojej profesji. W przeszłości była jedna dziewczyna w jego życiu „na poważnie”, ale to już zamknięty rozdział. Czy oby jednak na pewno? Co takiego się stało, że ich drogi się rozeszły?

    Jednak teraz nie ma Tej z Przeszłości, tylko jest ona, dziennikarka sportowa. Ona i on, słynny gracz – ale czy mają oni szansę stworzyć poważny związek, czy też jego zachowanie to typowy flirt i nic nie znaczące męskie zagrywki i mówiąc dosadnie, końskie zaloty? Czy z tej mąki będzie chleb? 😉

    Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest ona lekka, zabawna i przez znaczną jej część uśmiech nie schodził mi z twarzy. Nieważne, że jej schemat bardzo przypominał mi książki innej amerykańskiej pisarki, którą niedawno czytałam (i nawet jej zakończenie nie odbiega od tego schematu); nieważne, że nie mamy tutaj przedstawionej wielkiej głębi psychologicznej głównych bohaterów; nieważne, że on zdaje się myśleć tylko o seksie – głównych bohaterów po prostu nie sposób nie lubić, a przy samej powieści świetnie spędza się czas. Nie ma tu dużej ilości scen seksu, jak mogłoby się wydawać spoglądając na okładkę, dużo jest za to dowcipnych dialogów i przyjemnego, relaksującego zaczytania dla czytelników 😉

  23. Oceniony 4 na 5.

    Książko, miłości moja

    Gracz to dobra lektura na leniwy wieczór pozwoli nam się zrelaksować i zapomnieć o kłopotach. Zagwarantuje świetną rozrywkę, pozwoli oderwać się od codzienności. To doskonały przerywnik dla książek, które mocniej działają nasze emocje. Autorka zaserwowała mi kilka scen rozczulających, wzruszających, słodkich, ale była też szczypta goryczy, która zrównoważyła smak tej książki.

    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2017/02/zagrajmy-w-gre-zwana-miosc-gracz.html

  24. Oceniony 5 na 5.

    recenzje-beaty

    https://recenzje-beaty.blogspot.com
    W ostatnim czasie poluje moda na książki z kategorii erotycznej. Bardzo dużo wydawnictw stara się sprostać naszym wymaganiom a do takich należy Wydawnictwo Kobiece. Dzięki wydawnictwu możemy przeczytać wiele książek, ale dziś mowa o „Gracz” Vi Keeland.

    Akcja książki rozgrywa się wokół Delilah i Brody’ego, z czego on to „arogancki dupek” gdzie kobiety ma na pęczki i przebiera w nich jak rękawiczki a ona to kobieta skrzywdzona przez los. Ich pierwsze spotkanie nie wyszło najlepiej a na pewno prowokująco z perspektywy Brody’ego liczył tym posunięciem na coś więcej i się przeliczył. Dziewczyna nie daje się zwieść jego flirtowi a nawet próbuje flirtować z Michaelem. Ale czy ten związek ma przyszłość, gdy na ich drodze stanie Brody Easton?
    ” – Coś mi mówi, że gdybym była łatwa, już dawno przestałbyś się mną interesować.
    – Tak właśnie myślisz? Że interesuje mnie tylko pogoń na ofiarą? (…)
    – Tak, Myślę, że właśnie to ci się najbardziej podoba. I idę o zakład, że to dla ciebie nowość. Zazwyczaj to za tobą muszą się uganiać, a nie na odwrót.”

    Niespodziewany flirt z strony futbolisty coraz bardziej się podoba dziennikarce a zwłaszcza te niewinne złapanie za rękę w czasie startu samolotu. To są tylko małe kroki do zdobycia serca dziewczyny, ale przykuwają jej uwagę. W końcu dziewczyna zgadza się na randkę i od tego momentu wszystko się zaczyna komplikować do demony z przeszłości zaczynają wracać jak z jednej strony tak i u drugiej. Ale czy pierwsza miłość ma szanse na wygranie z niedawno odkrytą młodą dziennikarką Delilah? Dziennikarka ma obawy, ale czy słuszne i czy obdarzyła gracza na tyle zaufaniem, aby mu wierzyć w każde słowo?

    Autorka w bardzo ciekawy sposób wykreowała każdą z postaci. Najbardziej polubiłam Marlene starsza pani z chorobą Alzheimera błyskotliwa i urocza. Kobieta, która przeszła w życiu bardzo wiele (nałóg córki i wnuczki). Dzięki dobremu sercu Brody’ego organizuje po zniknięciu Willow opiekę dla Marlene i opiekuje się nią jak własną matką. Choć tego nie wiemy dokładnie, ale staruszka kochała go jak własnego wnuka i tak traktowała go do ostatnich swoich dni.

    Kolejną osobą jest Delilah to młoda i ambitna dziennikarka sportowa. W życiu bardzo lubi i interesuje się sportem. Kiedy poznaje Brody’ego jej świat wywraca się do góry nogami. Jest wycofana i boi się zaangażować uczuciowo. Kiedyś straciła ukochanego i teraz boi się, że znów to się powtórzy. Kiedy otwiera się na nowe uczucie na drodze staje dawna miłość Brody’ego.

    Brody sportowiec, który jest arogancki i pewny siebie a może to tylko maska? Nie wiem tego dokładnie, ale tak mi się wydaje. Niby Delilah jest dla niego z początku wyzwaniem, ale z czasem zmienia zdanie pokazuje wkoło, do kogo należy ta dziewczyna. Drugą najważniejszą w życiu Brody’ego osobą jest Marlene. Kiedy odkrywa, co czuje do ukochanej osoby to nie jest już za późno na naprawienie cokolwiek?

    Pisarka w książce poruszyła bardzo ciekawy temat a mianowicie narkotyki i uzależnienie. Kiedy słyszy się coś na ten temat to mówimy a przecież mnie to nie dotyczy, ale tak naprawdę to nawet dobrze nie wiemy, kto z naszych znajomych ma do czynienia z narkotykami? Tak samo jak matka Willow uzależniła się od narkotyków aż w końcu zostawiła swoją córkę na wychowanie do Marlene. Babcia jak mogła tak wychowywała wnuczkę, ale kiedy dorosła poszła w ślady matki. Może i książka jest z kategorii romans, ale dla mnie jest romansem, który kazał mi przystanąć i pomyśleć nad tym, co się dzieje wokół nas. Bardzo podobało mi się jak książka została nam przedstawiona z różnej perspektywy postaci. Z każdym rozdziałem czytałam z zapartym tchem a kolejne strony tylko już połykałam. Ubolewam jedynie nad tym, że Delilah tak szybko poddała się urokowi Brody’ego ( no, bo przecież mógł więcej się postarać) i to, że tak szybko się skończyła książka. Choć często zdarzał się momenty, kiedy się śmiałam to także i wzruszałam się. Z całą pewnością mogę polecić wam tę książkę i wiem, że nie raz do niej wrócę.

    Za możliwość przeczytania książki dziękuje Wydawnictwo Kobiece.

  25. Oceniony 3 na 5.

    kobiecakawiarnia

    Nie jestem czytelnikiem wybrednym, ale jednocześnie nie lubię nieustannie powtarzających się schematów, które wśród wielu autorek przebiegają w podobny sposób – pozornie zwyczajna, spokojna, najczęściej samotna kobieta spotyka mężczyznę porównywanego do greckiego boga, którego głównym celem, przynajmniej początkowo, jest zaciągnięcie głównej bohaterki do łóżka. W ostateczności otrzymujemy oczywiście masę uczuć oraz sprzecznych emocji, które najczęściej prowadzą do szczęśliwego zakończenia oraz definitywnego zamknięcia wszystkich wątków poruszonych na przestrzeni tych czterdziestu nie za długich rozdziałów. Nie inaczej było w przypadku książki Vi Keeland pod tytułem ,, Gracz ”.

    Czytając opis książki, mogłam śmiało przewidzieć ogólny zarys tej historii. Dodatkowo mam brzydki zwyczaj zaglądania na ostatnią stronę, czym zwyczajnie niszczę sobie przyjemność śledzenia wydarzeń w fabule. Tym razem powstrzymałam się od przewertowania kartek, ale nawet to nie przeszkodziło w domyśleniu się, że całość zakończy się szczęśliwym związkiem głównych bohaterów.

    Tych możemy poznać dzięki zabiegowi, którego się nie spodziewałam – Gracz to bowiem pierwsza książka, po którą sięgnęłam, jeżeli chodzi o twórczość Vi Keeland – bowiem autorka postawiła na poświęcenie poszczególnych rozdziałów zarówno kobiecej, jak i męskiej postaci, dzięki czemu pewne wydarzenia mogliśmy poznać z dwóch perspektyw. Nigdy nie byłam zwolenniczką skakania po perspektywach, narracjach a nawet zbyt wielu miejscach, dlatego też czułam się zwyczajnie zmęczona. Rozdziały poświęcone Delilah oraz Brody’emu najczęściej się ze sobą przeplatały, w efekcie czego wczucie się w którąkolwiek sytuację nie miało większego sensu, skoro za chwilę i tak musimy przeskoczyć do kolejnego wątku. Książka jest prowadzona w nielubianej przeze mnie narracji pierwszoosobowej, co jedynie podjudzało moje niezadowolenie, zaś moment, w którym kilka rozdziałów zostało poświęconych Willow, byłej dziewczynie Brody’ego, był tym kulminacyjnym, w którym miałam ochotę zakończyć przygodę z tą konkretną książką, nawet jeżeli cała historia sama w sobie była dość lekka i przyjemna, ale z pewnością pozbawiona wszelkiej dramaturgii czy komplikacji, które mogłabym uznać za poważne i warte opisania.

    Przechodząc jednak do sedna – Delilah to młoda dziennikarka sportowa, która, pnąc się po szczeblach zawodowej kariery i pracując po kilkadziesiąt godzin tygodniowo, w końcu zyskała możliwość przeprowadzenia wywiadu z graczami uwielbianej przez kibiców drużyny. Flirt i uczucie między dziennikarką a sportowcem nie byłyby niczym złym, gdyby tylko ktoś mi wyjaśnił, dlaczego do cholery w tej książce wywiady przeprowadza się w szatni, nie zaś na murawie boiska czy przy zejściu z niego? Rozumiem, że autorka chciała zyskać okazję do zrealizowania tego, o czym mieliśmy okazję czytać na odwrocie książki, gdzie została złożona obietnica zsunięcia z bioder ręcznika przez idealnie zbudowanego i wysportowanego faceta, ale może warto byłoby z tego zrezygnować, jeżeli nie mamy do czynienia z realiami, a zwyczajnym absurdem, który mnie osobiście cholernie raził? Co zabawne – nikt nie wyciąga absolutnie żadnych konsekwencji w związku z frywolnym zachowaniem gwiazdy drużyny, zaś Delilah, jak na profesjonalistkę przystało, jest w stanie zachować pokerową twarz i przeprowadzić wywiad, czym zyskuje w oczach Brody’ego, o którym tak naprawdę nie wiemy za dużo, szczególnie na początku, kiedy jedyne informacje, jakie czytelnik posiada to to, że jest wysportowany, przystojny, obrzydliwie bogaty, swego czasu został odsunięty od drużyny a na dodatek co wtorek bywa w odwiedzinach u jakiejś starszej kobiety i przekomarza się – nie zawsze sensownie – ze staruszkiem kręcącym się w pobliżu. Panujący chaos wcale nie zachęca do tego, by kontynuować przygodę z tym tworem, jednak z czasem wiele się wyjaśnia, pojawiają się bohaterowie z przeszłości i całość prezentuje się nieco jaśniej, ale czy na pewno ciekawiej? Z całą pewnością dogłębne poznanie tych bohaterów jest po prostu niemożliwe, zaś zapewnienia bohaterów o tym, jak doskonale znają siebie nawzajem, również nie brzmią wiarygodnie. Ich wewnętrzne demony i przeszłość dają się we znaki wielokrotnie, jednak nie uważam, aby byli dla siebie swego rodzaju lekarstwem. Nie mam pojęcia, z czego dokładnie to wynika – z braku kunsztu u autorki, braku pomysłu na postaci czy chociażby tego, że momentami obydwoje zachowują się po prostu dziecinnie i niezrozumiale, ale nie potrafiłam przekonać się ani do Delilah, ani do Brody’ego, w efekcie czego losy ich związku a także rozwinięcie całego wątku były dla mnie czymś całkowicie obojętnym, co skończyłam czytać tylko po to, by wiedzieć, czy moje przewidywania się sprawdziły i aby napisać recenzję. Nie uważam zatem, żeby ta książka zapadła mi w pamięć na tyle, abym jeszcze kiedyś do niej powróciła.

    Zwłaszcza, że nie brakuje w niej głupich dialogów, zachowań i nieścisłości, czego najlepszym przykładem jest dość niejasne powiedzenie tego, czym właściwie zajmuje się Brody. Ostatecznie jednak udało mi się odkryć, że chodziło o futbol amerykański, ale nawet to nie koryguje niewinnego potknięcia Keeland. W jednym z rozdziałów Delilah wspomina o tym, że jej narzeczony – tragicznie zmarły przed kilkoma laty – brał udział w naborze do drużyny rok po Brody’m. Niedługo potem możemy przeczytać o tym, że grał w piłkę nożną, zaś futbol amerykański i doskonale znany nam, Europejczykom, football to dwie różniące się od siebie znacząco dyscypliny sportowe. Nie wiem, czy to faktycznie błąd autorki, nieścisłość czy może zwyczajny błąd w tłumaczeniu, ale niestety zwracam uwagę na tego typu szczegóły i strasznie nie lubię, gdy tego typu pomyłki pojawiają się w książkach, opowiadaniach czy filmach i serialach.

    Poruszone w książce problemy – szczególnie te, z którymi borykali się w przeszłość Willow oraz Brody – są jak najbardziej aktualne i niewątpliwie budzą wiele emocji, ale w przypadku Keeland zostały one przedstawione.. niesamowicie płytko. Jej sposób pisania, styl, dialogi, reakcje bohaterów i wiele innych czynników sprawiło, że nie potrafiłam się tak po prostu wczuć i współodczuwać tego, co działo się w głowach poszczególnych postaci. Nie inaczej było w przypadku wątków erotycznych, na które byłam przygotowana już po samym opisie książki. Może i relacja bohaterów nie opiera się jedynie na seksie, ale same sceny zbliżeń były dla mnie.. głupie. Nie umiem znaleźć innego słowa. Może nie był to absurd zakrawający o ,, 50 Twarzy Grey’a ”, ale nie brakowało wulgaryzmów, śmiałych słów i czynów, ale sposób, w jaki zostały opisane, wcale nie sprawił, że czytelnikowi może robić się gorąco od nadmiaru napięcia i chemii między bohaterami.

    Zakończenie? Urocze, słodkie, nawet do przewidzenia, może nieco mdłe, ale nie byłam tym zaskoczona, biorąc pod uwagę, że jest to jednoczęściowa opowieść. Cieszę się, że autorka zamknęła wszystkie wątki i zakończyła to w odpowiednim momencie, nawet jeżeli bez fajerwerków. Czy książka jest godna polecenia? Sama nie wiem. Z pewnością jest napisana lekkim piórem, z dozą humoru, ale i infantylnymi momentami, które mogą przeszkadzać. Nie jest to coś, czego oczekiwaliby wybitni krytycy, ale zwyczajny czytelnik, który ma trochę czasu i chce spędzić wieczór nad czymś przyjemnym z pewnością będzie zadowolony, skoro zagłębianie się tutaj w cokolwiek nie ma racji bytu. Książkę czyta się naprawdę szybko, nawet jeżeli nie dzieje się za wiele, więc jeden jesienny wieczór na pewno można na nią poświęcić.

Dodaj opinię