Niepokorni sportowcy powracają. „Heart starter” to oddzielna historia z akcją osadzoną w świecie znanym z serii Buntownicy z Rushmore. Poznaj romans pełen adrenaliny!
Danny miał jasno sprecyzowane plany na najbliższą przyszłość: skończyć studia, dostać pracę i nigdy więcej nie martwić się, czy uda mu się zapłacić czynsz. Kiedy pojawiła się przed nim szansa na grę w futbol w drużynie ligi zawodowej, postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, by ją wykorzystać. Był całkowicie skupiony na celu – do chwili, gdy w jego życiu pojawiła się Sadie Clarkson.
Od ich pierwszego wybuchowego spotkania Danny nie może wyrzucić z myśli tej dziewczyny o ironicznym poczuciu humoru i zmysłowych ustach. Związek z nią nie wchodzi w grę, nie tylko dlatego że utrudniłby Danny’emu całkowite poświęcenie się grze, ale przede wszystkim dlatego że Sadie jest córką trenera jego nowej drużyny.
Ulegnięcie pokusie może kosztować Danny’ego wiele, jednak zakazany owoc zawsze smakuje najlepiej…
„Heart starter” spodoba się wszystkim, którzy uwielbiają romanse rozgrywające się w środowisku studenckim oraz takie, które pokazują kompletny obraz życia bohaterów – ze wszystkimi ich romantycznymi uniesieniami, ale i porażkami czy dramatami. Nie zabraknie tu emocji jak na meczu finałowym! A jaki będzie wynik tej rozgrywki? Przekonaj się!
Zaczytanaori –
Bardzo podobała mi się ta historia! Oj, jak ja uwielbiam takie lekkie książki gdzie akcja kręci się w środowisku szkolnym, gdzie ukazane jest życie młodych ludzi, którzy niekoniecznie mają kolorowe czy proste życie. Niektórzy muszą zapracować sobie na wszystko sami. Myślałam, że będzie klasycznie cicha dziewczyna i przystojniak, który jest rozpieszczony i ma wszystko na pstryknięcie palcami. Na szczęście w tym przypadku, tak nie było. Bardzo pozytywne zaskoczenie.
„Danny Hudson bez wątpienia ma jakąś straszną wadę, tylko muszę ją znaleźć, zanim stracę dla niego głowę”. Nie znajdziesz! Jest idealny! Oh, chyba się rozpływam…
Bardzo polecam! Nie czytałam poprzednich tomów ale (chyba) można czytać bez znajomosci wcześniejszych bo nie odczułam, że czegoś tutaj brakuje. Chciałoby się więcej!
Bardzo przyjemna książka, taka urocza. Każdy bohater miał „to coś”, oczywiście znalazła się znienawidzona postać, ale cała reszta bardzo przyjemna. W ogóle ja lubię gdy główna bohaterka nie jest cicha, cukierkowa i nijaka. Tutaj Sadie jest zafiksowana na punkcie piłki co też jest dla mnie plusem. Polecam!
@piekielnie_grzeszne_ksiazki –
Sadie niedługo zaczyna naukę na Uniwersytecie Rushmore, który ma jeden z najlepszych programów futbolowy dla piłkarek. Jak zawsze przed rozpoczęciem roku organizowana jest tam przedsezonowa impreza w Red Barn w której uczestniczą głównie sportowcy i studenckie organizacje. Wybiera się na nią z koleżanką w roli kierowcy i niestety jako słaby driver tłucze lampę innego samochodu podczas parkowania. Danny Hudson, wschodząca gwiazda National Lootball League na pozycji rozgrywającego, nie jest zadowolony (delikatnie mówiąc) z tego powodu i nawet nie próbuje tego ukryć. Między parą dochodzi do konfrontacji, która oczywiście… lekko komplikuje im życie…
Danny jest bardzo sympatycznym nastolatkiem. Uczciwym, pracowitym, dobrze wychowanym. Serce rosło, kiedy poznawałam go bardziej i dostrzegałam jakie dobro od niego bije. Potrafił być troskliwy, ale i apodyktyczny, a w połączeniu z huraganem Sadie tworzą mieszankę wybuchową. Pomijając chemię, którą zawzięcie chcieli stłumić w sobie to poczucie humoru w dialogach serwowały mi najlepsze chwile tej książki. Dziewczyna była pewna siebie i z pazurem, a na każdą kąśliwą uwagę miała zawsze gotową ripostę. Oboje noszą w sobie dużo żalu, rozczarowania osób, którzy powinni być dla nich wzorcem, próbują uporać się z nastoletnimi kłopotami na szkolnych korytarzach i demonami przeszłości, które pukają do ich drzwi. Czy wystarczy im determinacji, by poradzić sobie ze wszystkimi i przeciwnościami jakie spotkają na swojej drodze? Zrozumieją swoje uczucia czy duma zasłoni im to, co w życiu najważniejsze?
To było moje trzecie spotkanie z buntownikami i nie wiem czy nie najlepsze. Historia była prosta i przyjemna, ale bardzo emocjonująca. W zasadzie czytanie tej serii to jak przeżywanie zakochania się po raz pierwszy. Są iskry i motyle w brzuchu, ale i niepewność czy kilka dramatów. Autorka świetnie dopasowała temperamenty głównych bohaterów dodając do nich motyw zakazanego owocu (Sadie jest córką trenera Danny’ego czyli jest walka serca z rozumem) oraz zmysłowe i niegrzeczne chwile czy momenty chwytające za serce. Nawet po zakończeniu książki na samą myśl o ojcu chłopaka rosło mi cieśnienie.
Z czystym sumieniem #piekielniepolecam #buntownicyzrushmore To idealna seria na ucieczkę od codzienności.