Jeśli będzie współpracował, ona spełni jego najskrytsze pragnienia
Taylor Harden stoi u progu sławy i niewyobrażalnego bogactwa, gubi go jednak zbytnia pewność siebie. Cybernetyczny atak na jego technologiczne mocarstwo nadchodzi z zupełnie niespodziewanej strony – małego miasteczka na skraju ruiny, Barrington. To tam piękna i tajemnicza Harper trzyma w ręku wszystkie klucze do jego przyszłości – i zgodzi się je oddać, jeden po drugim, w zamian za bardzo konkretne usługi…
Nienawidzi jej. Nie może bez niej żyć. Z każdym dniem odszyfrowują wzajemnie swoje kody, aż w końcu wszystkie sekrety Harper ujrzą światło dzienne, a Taylor zaryzykuje utratę nie tylko swojej firmy, ale i serca.
Nieprzewidywalni mężczyźni, tajemnicze kobiety i namiętności, które zburzą ich świat
– poznaj nową, elektryzującą serię!
Literatura Zmysłów –
„Król hakerów” skusił mnie obiecującym opisem oraz ciekawą oładką. Miałam ogromne oczekiwania, co do tego tytułu. Niestety rozczarowałam się. Książka jest bardzo przeciętna, bohaterzy zupełnie bez charakteru a styl autorki delikatnie mówiąc chyba mi nie odpowiada, ponieważ lektura była dla mnie męczarnią. Niestety czasem zdarzają się i takie książki, które czytelnikowi „nie leżą”.
Taylor Harden siedzi za sterami technologicznego mocarstwa. Jednak zbytnia pewność siebie, pycha i chęć sławy sprawiają, że mężczyzna popada w kłopoty. Staje się ofiarą cybernetycznego ataku. Ślad prowadzi do małego miasteczka a dokładnie do Harper. Kobieta posiada teraz wiele asów w rękawie. Tajemnice Taylora są u niej bezpieczne do czasu aż ten spełni jej specyficzne żądania.
UWAGA SPOILER! Cała książka opiera się na szantażu. Ona odblokuje zahakowany system, jeśli on udzieli jej korepetycji z seksu. Koniec. Serio, mówię poważnie oto cała historia. C.D. Reiss napisała książkę, która mogła być genialnym romansem jednak coś poszło nie tak i wyszedł nudny i tani romans. Opisy były nużące, bohaterzy jak wspomniałam wcześniej zupełnie bez wyrazu, zero chemii, zero zaskakującej fabuły. Przymuszałam się do czytania z nadzieją, że coś zaiskrzy, ale niestety rozczarowałam się. I nie tylko ja, ponieważ książka na lubimyczytac.pl ma bardzo średnią ocenę a większość recenzji pokrywa się z moimi spostrzeżeniami. „Król hakerów” jest jednym z moich większych rozczarowań. Do lektury ani was nie zachęcam ani nie zniechęcam aczkolwiek jest przeceż na rynku tyle dobrych książek…