Czy dobre, uczciwe serce i mroczna, zepsuta dusza mogą iść w parze?
Aisling Fitzpatrick nie zakochała się ani w księciu, ani w rycerzu. Zamiast tego darzy wielkim uczuciem potwora, który ją przeraża, ale jej obsesja nie wygasa mimo upływu kolejnych lat. Kiedy cały Boston drży przed obliczem Sama Brennana, ona marzy, by wreszcie spojrzał na nią jak na kobietę, a nie niewinną i rozpuszczoną córkę wpływowego pracodawcy. Mimo że wszyscy przekonują ją, że Brennan nie jest zdolny do miłości, to wierzy, że jego serce nie jest skute lodem.
Dziewczyna przekona się, że Sam jest mistrzem w odkrywaniu sekretów. Ujawni nie tylko wszystkie okropne tajemnice jej ojca, ale ostatecznie uda mu się poznać największy sekret, jaki Aisling skrywała dotąd przed całym światem.
Sam nie jest jedynym potworem w tej historii.
@piekielnie_grzeszne_ksiazki –
Spotkali się dawno temu na wesołym miasteczku. Połączyła ich dziwna więź i niesamowite przyciąganie. Teraz On pracuje dla Jej ojca i… jest nie tylko jej zakazanym owocem, ale i obiektem westchnień ostatnich lat. Sam ma do wyrównania pewne rachunki w których wyjdą na jaw tajemnice Aisling. Czy to w końcu przełom w ich relacji będący początkiem „i żyli długo i szczęśliwie” czy nadzieja kobiety o zbudowaniu stałego związku z Samem będzie miała swój kres?
Jeśli o mnie chodzi to uważam, że Pani L.J Shen kolejny raz zmontowała nam obłędnie toksyczną relację w której bohaterzy przyciągają się i odpychają jak magnesy. Którzy weszli sobie tak mocno pod skórę, że nie potrafią żyć razem, ale oddzielnie jest jeszcze gorzej i których emocje rozbijają nas w trakcie czytania na kawałki. Ich zabawa w podchody trwa już od kilku lat. W zasadzie to Aisling jest nim zafascynowana, pragnie jego uwagi, a on systematycznie ją odrzuca. Nie wiem, gdzie byłaby moja granica w tej sytuacji. Czy moja desperacja bycia z kimś rozwinęłaby się do takiego poziomu, by znosić słowne potyczki, obojętność lub upokorzenia, jakie doświadczała. Sam natomiast… to dr*ań, którego kocha się od razu. Niedostępny, seks*wny, bezpośredni i piekielnie niebezpieczny. Jego bolesna przeszłość i wszystkie doświadczenia ukształtowały go do pewnej siebie bestii, która wydaje się, że nie jest zdolna do uczuć. Nie tłumaczy to jego zachowania wobec Aisling, przykrości, jakich się dopuścił względem niej, ale można sobie wyobrazić jak głębokie rany miała jego dusza.
#moster to niezwykle burzliwa historia o nieszczęśliwej miłości, poszukiwaniu siebie, stawianiu granic. Walce o własne potrzeby, rodzinę i to co w życiu najważniejsze. O sile miłości, jej własnych zasadach i rozsądkowi, który pod wpływem wielu emocjonalnych impulsów najzwyczajniej się wyłączył. Bolesnych tajemnicach z przeszłości, trudnym dzieciństwie i samotności wśród tłumu. Po tej książce zostałam z ogromnym kacem książkowym. Z czystym sumieniem #piekielniepolecam