Napraw_mnie_front_72dpi
Napraw_mnie_front_3DNapraw_mnie_front_72dpi

Napraw mnie

39,90 31,90

taniej o: 8,00 (20%)

Anna Langner
4.67 out of 5 based on 9 customer ratings
9 opinii klienta
  • liczba stron: 368
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Premiera: 12 sierpnia 2020

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Żelki i Netflix to zdaniem Amy jedyny sposób na leczenie złamanego serca. Przynajmniej do czasu, aż na horyzoncie pojawia się nowa praca w agencji reklamowej. Pełna wyzwań i okazji, w których można się wykazać, na pewno pozwoli odwrócić uwagę od myśli kotłujących się w głowie.

Jednak osiągnięcie wewnętrznego spokoju nie przychodzi Amy tak łatwo. W Black Library od kilku tygodni pracuje niezwykle uzdolniony programista i spec od social mediów. Przystojny, wytatuowany i z gniewem w oczach. Brzmi znajomo? Ścieżki Amy i Barry’ego znów się splatają, bo jak wiadomo, przeznaczenie nie odpuszcza.

Tajemnice i pytania mnożą się jak ślimaki po deszczu, a napięcie między dwójką bohaterów rośnie z każdą przewracaną kartką tej książki. Czy zniszczoną relację uda się naprawić? A co jeśli komuś bardzo zależy na tym, by ta dwójka nigdy nie była razem?

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Anna Langner

ISBN

978-83-66611-44-3

Rok wydania

2020

Format

135 x 205 mm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

368

Ean

9788366611443

Wersja

1

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 9 o Napraw mnie

  1. Oceniony 5 na 5.

    @zaczytana.book

    Jak wyleczyć złamane serce? Wygląda na to, że nie jest to wcale takie łatwe. Amy znajduje pocieszenie w żelkach i Netflixie. Chociaż nowa praca również może być dobrym rozwiązaniem na poprawę samopoczucia. Wyzwania sprawiałyby Amy wielką radość, gdyby nie pewien chłopak. Okazuje się, że w agencji reklamowej zatrudniono również Barry’ego. I w tym momencie nic nie jest w porządku, zwłaszcza nieuzasadniona nienawiść chłopaka oraz niewyjaśnione sprawy pomiędzy dwójką bohaterów.

    Pełni charakteru, uparci i niezwykle stanowczy bohaterowie dostarczają nam w drugim tomie nie lada emocji. Amy i Barry od początku swojej historii nie mieli lekko. Oboje chcą zachować trochę zdrowego rozsądku, oboje są zranieni, mimo to trudno oprzeć się emocjom, które są tłamszone od dłuższego czasu. Podczas czytania mój świat totalnie się zatrzymał. Autorka sprawiła, że żyłam w świecie głównych bohaterów – przeżywałam z nimi ich rozterki i podejmowałam razem z nimi ważne decyzje. Oczywiście, że są momenty, gdzie podniosło mi się ciśnienie, ale są też takie, w których uśmiechałam się do siebie. Ich temperament się nie zmienił, a Amy i Barry na długo pozostaną w mojej pamięci. W tym tomie, nie zabrakło również ślimaków!🐌 Ślimaki znalazły swoje miejsce w życiu Amy, ale także i Barry’ego. Iskry leciały z każdej strony. I tak zbliżamy się do końca książki i tu… no cóż… ONIEMIAŁAM.❤ Tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że nagle skończą mi się strony (czy można prosić więcej??), więc pozostałam w transie licząc, że to jednak się tak nie skończy, a właściwie, że w ogóle ta historia nie będzie miała końca. Fenomenalna? Wciąż. Zaskakująca? Na pewno. Genialna? 3xtak. Po prostu przeczytajcie! Poznajcie losy tej dwójki i zatraćcie się w ich historii.🤩

  2. Oceniony 5 na 5.

    lukaszgrudzinski21

    Ama i Barry żyją osobno wcześniejsze historie które zostały nie wyjaśnione tą dwójkę męczą .Ama wraz ze swoja przyjaciółka zaczyna imprezować by zapomnieć o swoim uczuciu do chłopaka . Nowa praca, nowe życie dla ich obojga chociaż los znowu stawia ich na drodze . Ciężko tej dwójce dojść do porozumienia i wszystkie sprawy wyjaśnić . Przepychanki pomiędzy nimi zloty i upadki . Kto jest przeciwko im szczęścia i kto miesza pomiędzy nimi , A kto szczerze trzyma kciuki. Okazuje się że nie każdemu można ufać. Ona swoje zranienie wypełnia objadaniem się A on smutki opija w alkoholu . Znowu pojawiają się narkotyki które dużo namieszają. Wiele zwrotów akcji które zaskakują. Czy ta miłość może zakończyć się happy endem.

    Szczerze takiego zakończenia się nie spodziewałam!!!! Co tu się wydarzyło. !!!
    Pomimo że Ama nie raz działała mi na nerwy była ślepo zakochana i wszystko inne nie miało dla niej znaczenia no żesz nie raz powinna kopa dostać i się ogarnąć. Nie raz do książki mówiłam „Ama idź do przyjaciółki i ona dopiero ci nagada że się ogarniesz”
    Przyjaciółki było w tej części mniej ale jak się pojawiała to z grubej rury . Nadal wyobraźnia Amy doprowadziła mnie do śmiechu 😂😂
    Książka wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż 1 tom . A 3 rozdział zapamiętam na bardzo długo!!!!

  3. Oceniony 5 na 5.

    kasia92s

    NAPRAW MNIE
    Autor: Anna Langner
    Wydawnictwo: Kobiece
    Premiera: 12.08.2020
    Tom 2

    CZY WSZYSTKO, CO ZNISZCZONE, MOŻNA NAPRAWIĆ?
    NAPRAW MNIE to kontynuacja losów Amy i Barry’ego, których mogliście poznać w pierwszym tomie serii ZNISZCZ MNIE (premiera styczeń 2020). Anna Langner to także autorka świetnej wakacyjnej książki SYRENY, świątecznej historii WSZYSTKO CZEGO PRAGNĘ W TE ŚWIĘTA oraz opowiadań w antologiach.

    Kto czytał tom pierwszy wie jak zakończyła się historia tej dwójki, teraz ich ścieżki znów się przecinają. Czy uda się naprawić ich relację? Czy to czysty przypadek, że znów na siebie wpadają? A może jednak przeznaczenie?

    Amy leczy złamane serce żelkami, Netflixem i weekendowymi imprezami. Wciąż nie może zapomnieć o Barrym, wspomina wspólnie spędzonego chwile i szuka odpowiedzi na pytanie: Dlaczego zniknął bez słowa? Dziewczyna może liczyć na pomoc szalonej przyjaciółki Backy. Amy dostaje propozycję nowej pracy w agencji reklamowej Black Library. Ma nadzieję, że nowe zajęcie pomoże jej wyprzeć niechciane wspomnienia. Jednak los lubi płatać figle… Dokładnie w tej samej agencji pracuje Barry. Chłopak wrócił zza granicy, rzucił studia, wyprowadził się od rodziców i rozpoczął nowe życie od pracy w Black Library.
    Czy przypadkowe spotkanie tej dwójki zaowocuje pozytywnym zakończeniem i rozwojem ich uczucia? Czy może wydarzenia z przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć, nie uda się odzyskać zaufania i wyjaśnić wszystko co się stało?

    Amy i Barry to bardzo specyficzna książkowa para, są wyjątkowi i mocno charakterystyczni. Nie sposób o nich zapomnieć. W drugim tomie jest trochę mniej ślimaków i deskorolki, nie brakuje za to żelków i Becky. Chociaż miałam zupełnie inny scenariusz na ślimaki z restauracji – Kto czytał ten wie o co chodzi. Pierwszy tom nie do końca mnie zachwycił, ale wiedziałam, że bardzo chcę przeczytać ciąg dalszy. W drugim tomie duża część akcja to potyczki słowne i przepychanki Amy i Barry’ego. Ciężko do ostatniej chwili domyśleć się tego jak potoczą się ich losy, czy będzie happy end czy może raz na zawsze zerwą ze sobą kontakt. Zakończenie jakie zaserwowała Autorka nie jednego Czytelnika mocno zaskoczy. I pojawi się pytanie o kontynuację…

    Styl pisania Anny Langner bardzo przypadł mi do gustu. Jest miejsce na śmiech, wzruszenie, zmartwienia. Jest burza, ale wychodzi też słońce. Nieoczywiste zakończenie. Świetne okładki. Piękna dedykacja. Dbałość o szczegóły i bardzo dobre wykonanie całości, nieszablonowa historia i wyjątkowi bohaterowie. Poruszenie problemu odmienności i inności. Pokazanie dylematów i zmartwień młodych ludzi. Warto sięgnąć po całą serię. Wydawnictwo Kobiece ma w swoim gronie świetne Autorki. Bardzo dziękuję za egzemplarz książki. Czekam z niecierpliwością na październikową premierę NIE BYŁAŚ GRZECZNA W TYM ROKU.

  4. Oceniony 5 na 5.

    kasia92s

    – Co się z nami stało, Amy? – Barry chwyta mnie za ramię. Jego głos jest smutny. – Gdzie się zgubiliśmy? Dlaczego ty już nie ratujesz ślimaków, a ja nie jeżdżę na desce? Dorosłość przyszła po nas i zabrała nam to, co najpiękniejsze. Chciałbym cofnąć czas i zacząć wszystko od nowa. s.245

    Patrzę na niego i tęsknię. Tęsknię za tym szalonym, beztroskim Barrym, którego portrety szkicowałam, gdy jeździł na desce. Za jego żartami i głupimi komentarzami. Tęsknię za tą naiwną Amy, stale z głową w chmurach, która gadała ze ślimakami i nosiła obciachowe kalosze. Byliśmy wtedy prawdziwi, nie wstydziliśmy się siebie i nie udawaliśmy kogoś lepszego. s.206

  5. Oceniony 5 na 5.

    Karkareads

    “Teraz oboje nosimy maski i gramy w jakieś chore gierki. Ja wciskam się w za małą ołówkową spódnicę i kręcę biodrami jak idiotka. On ukrywa swoje tatuaże pod wyprasowaną białą koszulą, bo tak każe dress code. W firmie jest zdystansowany, grzeczny i uprzejmy. To nie jest prawdziwy Barry”

    Po rozstaniu z Barrym Amy leczy złamane serce żelkami i serialami. Pewnego dnia dostaje propozycję pracy w Black Library, agencji reklamowej. Dziewczyna ma nadzieję, że nowa praca pozwoli jej chociaż trochę zapomnieć o chłopaku, który złamał jej serce. Jak się okazuje to nie będzie takie łatwe. W Black Library od pewnego czasu pracuje także Barry.

    Pierwszą częścią czyli “Zniszcz mnie” autorka postawiła sobie bardzo wysoką poprzeczkę. “Napraw mnie” to historia zabawna i chwytająca za serce. Były momenty, w których zastanawiałam się “dlaczego?” i były też takie w których śmiałam się, a mnie naprawdę ciężko rozśmieszyć. Amy i Barry spotykają się ponownie, tym razem w pracy. Dziewczyna nie rozumie dlaczego chłopak ją zostawił. Od początku jest pomiędzy nimi chemia i cała masa niedopowiedzeń. Współpracownicy chcą zrobić wszystko, żeby relacje pomiędzy nimi były przynajmniej poprawne i dało się pracować. “Napraw mnie” pokazuje jak ważna jest rozmowa i wyjaśnienie wszystkiego na bieżąco. Choć historia wydaje się bardzo przewidywalna to autorka zadbała żeby zakończenie nas zaskoczyło. Jeśli czytaliście “Zniszcz mnie” to “Napraw mnie” jest lekturą obowiązkową ! A jeśli nie znacie żadnej z nich to koniecznie sięgnijcie po nie bo bardzo dużo tracicie !

  6. Oceniony 4 na 5.

    Tula/ Trójkąt Literacki

    Napraw mnie
    Anna Langner – strona autorska
    Wydawnictwo Kobiece

    ” Naprawianie siebie to nie pstryknięcie palcem. Nie mam superkleju, który połączyłby w całość moje rozbite
    na kawałki serce..”

    ” Marzę o teleportacji i wannie pełnej żelków Haribo, w której mogłabym się schować i utonąć..”

    „Po tym, co zrobił, należą mi się wyjaśnienia i przeprosiny. A potem sex na kserokopiarce. Ewentualnie
    …najpierw sex na kserokopiarce, potem wyjaśnienia i przeprosiny.”

    Any wciąż nie może się pozbierać po tym, co zrobił jej Barry, żal zajada tonami żelków i zapija alkoholem.
    Wsparciem dla Any jest Becky, a jej sposób bycia i cięte riposty wywołują salwy śmiechu.
    Dziewczyna zaczyna nową pracę w agencji reklamowej, ale los postanawia sobie z niej zadrwić, bo jako programista
    pracuje w niej jej dawny znajomy.
    Barry, który od początku nie kryje nienawiści wobec jej osoby. Any zastanawia się, czemu sprawia wrażenie,
    jakby to ona wyrządziła mu wielką krzywdę, za tym co on zostawił ją jak ostatni tchórz.
    Ma kompletnie mieszane uczucia widząc go po takiej nieobecności, nadal szalenie ją pociąga, nadal go kocha,
    ale jest też zraniona do żywego i nie zamierza tego ukrywać.
    Czy da się naprawić coś co rozsypało się w drobny mak?
    Nie tak łatwo pozbierać się do kupy.
    Zamiast się ze sobą skonfrontować, prowadzą z sobą wojnę, ale pożądanie wyczuwalne jest w powietrzu,
    niczym dym z papierosa.
    Barry nie ufa Amy, ona nie ufa jemu, a raz stracone zaufanie ciężko jest odzyskać.
    Czy im się uda zacząć na nowo i wyjaśnić sprawy z przeszłości?

    Książka porwała mnie na cały wieczór, miło było znów wrócić do tej pary i czytać jak potoczą się ich relacje i czy się naprawią.
    Było tajemniczo, zaskakująco i sarkastycznie, co nadało lekkości książce.
    Teksty rozbrajały mnie dokumentnie.
    fajnie, że książka była pokazana oczami Any i Barry’ego, pozwoliło mi to wniknąć w głąb naszych postaci.
    Koniec był zaskakujący i nieprzewidywalny, niejednoznaczny, zostawiający otwartą furtkę wyobraźni.
    Polecam serdecznie ” Napraw mnie” Anny Langner, z pewnością miło spędzicie z nią czas.

  7. Oceniony 5 na 5.

    Złotowłosa i Książki

    Uzbrojona w żelki misie i pilot do Netflixa Amy McCallister stara się powrócić do życia i zapomnieć o Barry’m. Ze wsparciem żywiołowej, szalonej i niewyżytej seksualnie Becky zmienia pracę. Black Library ma oderwać jeszcze skuteczniej jej myśli od tego, który złamał jej serce. Jednak los bywa wredną małpą. Ich drogi ponownie się krzyżują. Czy uda im się wyjaśnić wszelkie nieścisłości i pogodzić się? Czy to co ich poróżniło było prawdą czy może wredną manipulacją? Czy da się naprawić tę zepsutą relację? Czy da się naprawić kogoś, niczym zepsutą zabawkę? Czy możliwe jest uleczenie duszy i serca?

    Od pierwszej książki Ania Langner wkradła się do mego serduszka. Jak dotąd przeczytałam wszystkie powieści spod jej pióra. Najnowsza „Napraw mnie” jest bezpośrednią kontynuacją „Zostaw mnie”. Moim zdaniem konieczna jest znajomość pierwszego tomu, ponieważ w kontynuacji jest wiele odnośników do niego i opanowanie tych informacji bez tej znajomości może być bardzo trudne. Po burzliwych wydarzeniach w pierwszego tomu Amy zagłusza ból i zakopuje wspomnienia serialami i żelkami. Ma dość. Jej niepewność i wiara w siebie kolejny raz stoi pod znakiem zapytania. Od początku obawiałam się, czy aby na pewno nie będzie chciała powrócić do przeszłości. Przecież to właśnie te używki najskuteczniej dałyby jej to, czego pragnie – ukojenia i zapomnienia. Amy znowu jest szarpana niczym drzewo przez wiatr podczas burzy. I mimo wszystko nadal była rozdarta. Miedzy rozumem a sercem. Jedno mówiło „Odpuść. Zapomnij”, podczas gdy drugie zdradzało prawdziwość uczuć. A zdradliwe ciało nie kłamie. I właśnie to widział Barry. No ale jak on mi podnosił w tej części ciśnienie! Jak niezdecydowana panienka. Chciałby, a jednak może nie. No jak mnie wkurzał swoim zachowaniem i niesprawiedliwym traktowaniem. Ale testował moją cierpliwość. No co za typ. Całe szczęście, że zaczął się reflektować. Ale za to jakie wióra leciały, gdy te dwa charakterki się ścierały. Miodzio. Sceny w podtekstem seksualnym świetnie dawały radę i skutecznie rozpalały ten piec hutniczy zwanym pożądaniem i czystą chemią. A sceny miłosne? Bajka. Ich wzajemnie oddziaływanie było boskie. Przyciągało ich jak przeciwległe bieguny magnesu. Tej nici w żaden sposób nie można było przeciąć. Pisząc o bohaterach nie można zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które swoim zachowaniem i swoimi problemami rzucały nowe światło na całą historie i pozwalały ujrzeć Amy i Barry’ego w nowym świetle. Przede wszystkim zadziorna Becky i jej niewyparzony język – przezabawne i szokujące. Wszędobylski humor i dowcip bawił momentami aż do łez. Od samego wręcz początku, który mnie mocno zaskoczył. Po takim wstępie mogłam spodziewać się tu dosłownie wszystkiego. Autorka pokazała swoją nieprzewidywalność. Skrzętnie ukryła przede mną tajemniczy plan wydarzeń, jaki planowała zgotować swoim bohaterom. W tej części, tak jak uprzednio, również musiałam się wiele domyślać. Szukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. A i tak ostatecznie zostało ich jeszcze więcej niż pierwotnie zawitało w moim umyśle po pierwszym tomie. Finisz nie wyjaśnił mi wszystkiego i nie dał wszystkich potrzebnych informacji. Wiele zagadnień nie zostało rozstrzygniętych i dokładnie wyjaśnionych. Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja. Historia Amy i Barry’ego powinna się jeszcze troszkę przeciągnąć. Polubiłam tę wybuchową parę, mimo iż ich związek kosztuje mnie na prawdę wiele emocji i nerwów.

    Lekkie i charakterystyczne pióro autorki daje wrażenie niezwykłej naturalności wydarzeń oraz mocno charakternych bohaterów, którzy śmiało mogliby żyć tu obok nas. Jedyny w swoim rodzaju humor bawi do łez a momentami barwi policzki szkarłatem. Przemiana bohaterów była bardziej widoczna. To, że poznają dogłębniej dorosłość, która rządzi się swoimi prawami. I nie przeszkadzało im, a tym bardziej mi, misja ratowania ślimaków. Dziecinne? No to co! Dzieckiem można być cały czas. Posiadać tę wewnętrzna radość. Ciągłe bycie smutasem rodzi depresję. Trzeba się cieszyć w drobnostek. Bo to one cegła po cegiełce dają możliwość ułożenia piramidy zwanej szczęściem. Autora z precyzją chirurgiczną dokładała kolejnych wyważonych i utrzymanych w klimacie wydarzeń, które umiejętnie przeplatanych dały wyjątkowy w odbiorze obraz miłości. Fakt, pełnej kolców i czarnych chmur ale także ogromnej nadziei i wiary w przeznaczenie. Cudowna lektura, przez którą zarwałam noc. Miałam ją odłożyć na później. I tak było. Poszłam spać i …wstałam po dwóch godzinach, by dokończyć. Ich historia nie dała mi spokoju. To mówi samo za siebie. Jak dla mnie genialna książka. A właściwie oba tomy. Jeśli tak jak ja lubicie takie powieści, to powinna Wam ona przypaść do gustu.

    Polecam

  8. Oceniony 3 na 5.

    Who That Girl

    Na pewno czyta się tę książkę dobrze, choć monologi bohaterów, czy ich przemyślenia, bywały już w pewnym momencie męczące. Zwłaszcza, że one również były specyficzne (tak, powtarzam się, wiem). Muszę jednak przyznać, że bywały chwile, kiedy naprawdę się wciągnęłam i nie mogłam się oderwać od lektury. Na plus zasługuje zakończenie, którego totalnie się nie spodziewałam, a które pokazuje, jak bardzo przewrotne bywa życie.

  9. Oceniony 5 na 5.

    shevill_book

    “ Dlaczego ze mną i Barrym sprawa nie jest taka prosta? Krążymy wokół siebie z pretensjami, a tak naprawdę żadne z nas nie wie, o co chodzi temu drugiemu. Nie prościej byłoby zrobić to co Becky i Steve? Szybki seks oralny i po sprawie. Brzmi kusząco…”

    Jest to już moje trzecie spotkanie z twórczością Anny Langer, i kolejne jak najbardziej udane! Od stycznia z niecierpliwością wyczekiwałam drugiego tomu ponieważ zakończenie pierwszego sprawiło, że chciałam powyrywać sobie włosy z głowy! Nic nie wiedziałam!
    Ale nastał sierpień i mój upragniony ciąg dalszy w końcu dotarł. Co prawda jestem trochę spóźniona ponieważ już koniec września, ale naprawdę staram się wszystko nadrabiać i póki co mój stosik zaległych recenzji zmniejsza się na szczęście z każdym dniem.
    Wracając do “Napraw mnie”, boże co to była za genialna książka.
    Amy jest w trakcie leczenia swojego złamanego serca, pomagają jej w tym żelki i netflix. Jednak kiedy na horyzoncie pojawia się nowa praca w agencji reklamowej, dziewczyna postanawia wziąć się w garść. W końcu co może pójść nie tak?
    A jednak w agencji spotyka kogoś, kogo nie spodziewała się nigdy więcej spotkać w swoim życiu. Tak, tą osobą jest Barry. Ich ścieżki znowu się spotykają, i chociaż by mogło się wydawać, że dostaniemy odpowiedzi na wszystkie nasze pytania, to nic bardziej mylnego.
    Anna Langer po raz kolejny porwała mnie do swojego świata. Poznanie dalszych losów Barryego i Amy było jedną wielką przyjemnością, choć czułam, że w tej części coś się zmieniło. Bohaterowie dojrzali, do pewnych sytuacji podchodzili inaczej, niż możnaby się spodziewać a przede wszystkim, byliśmy skupieni na ich relacji. Tym jak zaczynała na nowo się budować i ponownie burzyć. Jednak… nie wszystko się zmieniło. Dawka humoru była wciąż taka sama, przez co momentami płakałam ze śmiechu, zwłaszcza kiedy wkraczała do akcji mama Baryyego.
    Historia Amy i Barryego na zawsze już pozostanie dla mnie jedną z najpiękniejszych. Ale… znowu to zakończenie! Coś mi zabrakło, i liczę na to, że pojawi się trzeci tom, bo chyba umrę! Ale serdecznie, z całego serduszka, polecam wam Napraw mnie!

Dodaj opinię