Czarna_wrona_72dpi
Czarna_wrona_3dCzarna_wrona_72dpi

Raven. Czarna wrona

34,90 27,90

taniej o: 7,00 (20%)

J.L. Weil
4.00 out of 5 based on 3 customer ratings
3 opinie klienta
  • tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
  • liczba stron: 360
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Po śmierci babci Piper odsyła brata z wyspy, aby w ten sposób zapewnić mu bezpieczeństwo. Jednak w jej życiu nieoczekiwanie pojawia się ktoś inny. Ktoś, kogo nie powinno tutaj być. Jak dziewczyna poradzi sobie z nowymi obowiązkami, treningiem i zaaranżowanym małżeństwem, kiedy jej myśli ciągle rwą się do Zane’a?

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Drugi tom serii fantasy, w której cienie ożywają na twoich oczach!


Piper próbuje zmierzyć się z konsekwencjami śmierci Rose. Jako jej następczyni musi szybko odnaleźć się w nowej roli i rozpocząć szkolenie, które pomoże jej przetrwać. Nie każdy patrzy przychylnie na Białego Kruka, a nad Raven Hollow zawisła groźba wojny.

Dziewczyna decyduje się na odesłanie do domu swojego młodszego brata. Liczy na to, że w ten sposób zagwarantuje mu bezpieczeństwo i będzie mogła w spokoju rozwijać swoją moc. Jednak na wyspie pojawia się ktoś inny, ktoś, kogo nie powinno tutaj być.

Czy Piper uda się stłumić uczucie do Zane’a? Czy zdecyduje się na ślub z jego bratem, aby w ten sposób zagwarantować pokój w ich świecie? Czy ptaki, które krążą nad wyspą, zwiastują niebezpieczeństwo?

 

O autorce

J.L. Weil – bestsellerowa autorka USA Today. Mieszka w Illinois i pisze książki z serii Young Adult i New Adult. Jej bohaterki to wygadane i zadziorne dziewczyny, które poradzą sobie w każdej sytuacji. Na każdą z nich czeka równie zadziorny chłopak! Weil przyznaje się, że Jensen Ackles i malinowa mocha to jej największe uzależnienia. Oprócz tego chętnie rozmawia ze swoimi fanami o pozostałych sprawach, do których ma słabość: książkach i serialu Supernatural.

Wydawnictwo

Young

Autor

J.L. Weil

Cykl

Raven

ISBN

978-83-66074-78-1

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

360

Tłumaczenie

Edyta Świerczyńska

Tytuł oryginału

Black Crow, Raven #2

Ean

9788366074781

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 3 o Raven. Czarna wrona

  1. Oceniony 4 na 5.

    Strefabrunetki

    „Biały kruk” w wielu kwestiach przypominał mi książkę „Alicja w krainie zombie”. Tam też mamy osieroconą dziewczynę, u której objawiają się niezwykłe moce; mamy groźnego i seksownego badboya, który zawróci w głowie tejże bohaterce, a w tle czyhające potwory, gotowe zaatakować niewinnych ludzi. W „Czarnej wronie” też rzuciło mi się w oczy kilka analogii, jednak były one dużo subtelniejsze, a sama historia obrała całkiem inną ścieżkę. Akcja może i nie powala na kolana, nie ma zaskakujących zwrotów akcji (autorce raz, góra dwa udało się mnie zaskoczyć), ale wydarzenia są dużo ciekawsze i wciągające. Przez fabułę dosłownie się płynie i w sumie to szkoda mi było ją kończyć. Chciałabym otrzymać tę historię w nieco okazalszej i bardziej rozbudowanej formie, aby móc lepiej poznać zarówno cały świat jak i zasady nim rządzące.
    Dość często mam tak, że na długo po przeczytaniu danej pozycji, zmieniam trochę zdanie i o niej, i o samych bohaterach. W rzeczy samej, mam tu na myśli Piper. Zaraz po finale „Białego kruka” uważałam ją TYLKO za irytującą bohaterkę. Z czasem niestety ujrzałam, jak małostkowo, nieodpowiedzialnie i dziecinnie się zachowywała. Miałam nadzieję, że podczas kolejnych części choć trochę wydorośleje i… tak też się stało! Ba, ja ją nawet polubiłam! Zaczęła podejmować w miarę mądre decyzje, a siebie samą przestała postrzegać jako księżniczkę, do której zachcianek wszyscy muszą się dostosowywać. Nawet jej relacja z Zane’em jest mniej obsesyjna i dojrzalsza. Ta dwójka (w końcu!) zamiast irytować, bawi i wywołuje uśmiech na twarzy. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to sposób, w jaki autorka już na samym końcu rozwiązała problem ich związku. Zamiast wykorzystać jakiś ambitniejszy sposób, ewidentnie poszła na skróty i utorowała sobie drogę do – w miarę – szczęśliwego zakończenia.
    „Czarna wrona” jest lekturą strikte młodzieżową i myślę, że tej grupie odbiorców książka będzie się podobać. Starsi czytelnicy raczej nie będą ani zachwyceni ani zaskoczeni. Dla mnie lektura była miłą odskocznią, przy której mogłam się totalnie wyluzować i odmóżdżyć. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego i dość zabawnego, to z czystym sumieniem polecam Wam „Czarną Wronę”.

  2. Oceniony 4 na 5.

    Paulina

    Do pierwszego tomu z serii Raven mam swego rodzaju sentyment, bo… czytałam go w kwietniu, w drodze powrotnej do Polski z wymiany w Niemczech i tak dzięki temu utkwił mi w pamięci. Spodobała mi się ta książka, lubię fantastykę, choć ostatnio zauważyłam, że czytam jej bardzo mało – jakiś zastój z nią związany i zwyczajnie nie ciągnie mnie do niej aż tak mocno, jak w zeszłym roku. Ale ta mnie naprawdę wciągnęła i zaintrygowała, więc byłam bardzo ciekawa kontynuacji.

    Przed Piper stoi ciężkie zadanie – jej babka została zamordowana, więc jest ona ostatnią osobą z linii Białego kruka i właśnie nim została. Ale jak ona ma objąć władzę nad żniwiarzami, którzy jej nie akceptują tak, jak powinni, a w dodatku Piper ma ogromne braki w wiedzy na temat tego świata oraz w samych umiejętnościach walki i posługiwania się mocą. Jakby tego było mało, zapewniła bratu bezpieczeństwo, ale na wyspie pojawił się ktoś inny, ktoś, kto nie powinien na niej być… A no i jeszcze kwestia Zane’a. Jedno jest pewne – Piper nie narzeka na nudę ;P

    Może i się wydaje, że tego jest trochę hm… za dużo? Że zbyt wiele się dzieje. Ale wydaje mi się, że autorka dała radę. Wplotła do fabuły „Czarnej wrony” naprawdę sporo wydarzeń, sytuacji i wszystkie wyczerpująco rozwinęła. Pierwsza część książki mnie mocno wciągnęła, przeczytałam ją niemalże jednym tchem – z przerwami, ale bardzo ciągnęło do dalszego czytania. Z drugą połową było już trochę gorzej, ale nie tyle z powodu nudniejszej fabuły, ile zwyczajnie z tego, że zaczęła się w międzyczasie szkoła i przez dwa, czy trzy dni nie miałam ani chwili na czytanie.

    Ogromnym plusem tej książki jest fakt, że wciąga i ciekawi – jakby się tak zastanowić, to nie ma tu aż tak dużo zapierającej dech w piersiach akcji, ale ma ona w sobie to coś, co nie pozwala się oderwać, a wręcz przeciwnie – każe czytać i czytać. Może ma na to wpływ leciutki styl autorki i to, że jest tu dużo dialogów, nie ma nużących opisów na kilka stron. Dodatkowo J.L.Weil wplotła leciutki humor, sarkazm i taką… naturalność. Znacie to uczucie czytając rozmowę między dwoma lub więcej bohaterami, że macie wrażenie, że ta dyskusja toczy się tuż obok was? Że to tak jakbyście słuchali własnych przyjaciół? Bo ja tutaj miałam takie wrażenie, te dialogi były takie realne, prawdziwe, bez żadnych zbędnych sformułowań, co mi się strasznie podobało. Nie wiem czy dobrze wyjaśniłam o co mi chodzi, ale mam nadzieję, że zrozumieliście.

    Jeśli miałabym powiedzieć kilka słów na temat bohaterów… to tak – zdanie mi się o nich nie zmieniło, nadal ich lubię, jakiś wielkich zmian w ich zachowaniu nie zauważyłam, choć… nie, wróć. Mam wrażenie, że Piper nieco zmądrzała, zaczęła podejmować bardziej racjonalne decyzje i sam fakt, że tak ciężko rozmyślała na temat tego, jak rozwikłać pewną sprawę. Niby mogła to łatwo załatwić i postawić na swoim, ale jednak rozważała też opcję taką, by w przenośni poświęcić się dla dobra ogółu. Zane z kolei momentami działał mi na nerwy, jakby się kurcze określił czego chce, to oszczędziłby nerwów niejednej osobie, szczególnie jedna sytuacja, którą wywołał mnie najbardziej wkurzyła…

    No i jest jedna sprawa o której muszę wspomnieć, a mianowicie wątek, za którym niezbyt przepadam – trójkąt miłosny, rozterka Piper którego z braci wybrać. Ratuje sytuację fakt, że autorka naprawdę dobrze poradziła sobie z tym tematem i nie irytował mnie, wręcz był poprowadzony tak jakby z głową, że to tak nazwę, ale nie zmienia to faktu, że był. Ogólnie w sekrecie zdradzę, że nie jestem pewna, czy podoba mi się sposób, w jaki autorka to rozwiązała.

    Jeśli miałabym odpowiedzieć na pytanie, który tom według mnie jest lepszy, to musiałabym się porządnie zastanowić. Wydaje mi się, tak na pierwszą myśl, że te dwa tomy są po prostu zbliżone poziomem i oba są dobre – więc to jednoznacznie oznacza, że klątwa drugiego, gorszego tomu została szczęśliwie ominięta. W sumie nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że seria Raven to jedna z lepszych z tych typowych młodzieżowych fantastyk. Mnie się podobało i trzeci tom również chętnie przeczytam.
    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

  3. Oceniony 4 na 5.

    Książkowa Pasja

    „Biały kruk” był przyjemną młodzieżówką, i choć za specjalnie mnie nie zaangażował w historię, to jego zakończenie mnie zafascynowało i zachęciło do sięgnięcia po kontynuację. Wobec „Czarnej wrony” nie miałam specjalnych wymagań, jedynie liczyłam, iż będzie to część ciekawsza od poprzedniczki i wiele wnosząca do historii.

    No i się udało! Momentami odnosiłam wręcz wrażenie, że autorka przeszła całkowitą przemianę i w zupełnie odmienny sposób podeszła do tematu niż w pierwszej części. Świat Kruków, Wron i Żniwiarzy nabrał tutaj głębi, nowego wymiaru. Cała opowieść nabrała kolorów nie tylko ze względu na ogrom wydarzeń, ale także szaleńcze tempo. Jeśli „Biały kruk” był przykładem spokojnego wprowadzenia czytelnika w historię, tak „Czarna wrona” to interesująca kolejka górska! Nie brakuje tutaj walk, lejącej się krwi, przypadkowych ofiar czy zaskakujących zwrotów akcji. Na takie rozwinięcie czekałam i przyznam, że było warto!

    Oczywiście nadal odnajdujemy elementy, które jasno wskazują na gatunek młodzieżowy. Zgodnie z wiekiem bohaterów podąża ich sposób wypowiadania się czy choćby kreowania myśli. I bardzo typowo dla historii młodzieżowych pojawia się wątek zagubienia w relacjach miłosnych. I powiem wam szczerze, że Piper ma niemałe problemy. Są chwile, kiedy jest stuprocentowo pewna swoich uczuć i wie, co zamierza zrobić, a za chwilę pamięta o swoich uczuciach, ale Zane wywołuje u niej skrajne emocje prowadzące do kolejnych sprzeczek i nieporozumień.

    Zdecydowanie, jak na razie, jest to najlepsza część trylogii. Trzymam kciuki za „Symetrię dusz”, ponieważ po takim drugim tomie czuję, że finał będzie znakomity. A już na pewno zaskakujący i pełen niespodzianek. W „Czarnej wronie” szczególnie przemówiła do mnie lekkość stylu oraz nieprzewidywalność fabuły i z tego względu mogę serdecznie polecić ją młodzieży, do której jest głównie kierowana. Jestem przekonana, że idealnie sprawdzi się w roli odstresowywacza po szkole! Ale po cichu dodam, że starsze osoby również odnajdą w tej historii coś dla siebie 😉

    Recenzja z bloga http://www.ksiazkowapasja.blogspot.com

Dodaj opinię