Opowieść o zakazanej miłości i rodzinnych tajemnicach bestsellerowej autorki Domu na szczycie klifu
Pełna sekretów posiadłość, która skrywa mroczne rodzinne tajemnice.
Dwie historie, które dzieli sześćdziesiąt lat.
Dwie kobiety, których losy są splecione na zawsze.
Imponującą rezydencję Lillian i Charlesa wypełniają bezcenne dzieła sztuki. Jednak dwudziestosześcioletnia kobieta czuje się tylko ozdobą kolekcji męża. Pojawienie się w ich posiadłości charyzmatycznego artysty sprawia, że świat Lillian wywraca się do góry nogami.
Jedyne, czego pragnie Maggie Oberon po zerwanych zaręczynach, to ucieczka na drugi koniec świata. Wiadomość o chorobie ukochanej babci Lillian każe jej jednak przyjechać do Cloudesley. Niegdyś budząca zachwyt, dziś popadająca w ruinę posiadłość budzi przerażenie Maggie. Próbując ratować rodzinny majątek, odkrywa sekrety, które na zawsze mogą odmienić jej życie.
Rabe –
Akcja powieści rozgrywa się na dwóch platformach czasowych, poznajemy w niej losy dwóch kobiet w podobnym wieku – młodej i pięknej Lillian, która poślubia bogatego Charlesa Oberona i zamieszkuje przepiękną, bogatą rezydencję Cloudesley oraz Maggie, jej wnuczki, nieco zagubionej artystki, dziewczyny po „przejściach”, która opiekuje się swoją babcią i postanawia ratować tę wspaniałą, choć podupadłą rodzinną posiadłość.
Życie mieszkańców Cloudesley nie zawsze było kolorowe, nie zawsze dobre, ale mimo to miało swoją wartość, podobnie jak ta tajemnicza, klimatyczna posiadłość. Podoba mi się to, że główne bohaterki tej opowieści nie są jednoznaczne, że nie są również papierowe i sztuczne. To dwie prawdziwe kobiety, doświadczone przez los, kochające i nienawidzące, mające swoje marzenia i tęsknoty, będące ludźmi z krwi i kości. Lillian ma za sobą wiele przejść, mimo iż jest bogata i mieszka w wielkiej i pięknej posiadłości, mimo iż ma bardzo majętnego i znaczącego męża, nie jest szczęśliwa, tylko samotna, stłamszona, niezrozumiana. Kiedy poznaje Jacka, malarza, którego jej mąż wynajął do pewnego nietypowego zadania, jej życie się zmienia, nabiera kolorów. Jednakże, jak to w prawdziwym życiu bywa, nic nie jest łatwe i wieczne…
Maggie z kolei, to z kolei mocno zagubiona młoda kobieta, która wychowała się w Cloudesley i tam znalazła swój dom oraz miłość i przyjaźń w osobie przyszywanej babci, Lillian. Kiedy po perturbacjach życiowych i po tym jak uciekła na drugi koniec świata, dowiaduje się, że babcia podupadła na zdrowiu, postanawia wrócić do domu, w którym spędziła dzieciństwo i pomóc starszej pani. Na miejscu widzi, jak bardzo Cloudesley jest zaniedbane, postanawia więc przywrócić mu świetność, a przy okazji odkrywa rodzinne sekrety i odnajduje siebie samą…
Cała powieść jest wciągająca, klimatyczna, ale też wzruszająca i emocjonalna, poruszająca dla czytelnika. Nie jest to oklepana historia romansowa, czy obyczajowa, ale dobra i życiowa opowieść, z tajemnicami, pełnokrwistymi bohaterami i ciekawym, pięknym tłem i otoczeniem, gdzie rozgrywa się akcja. Na uwagę zasługuje również wydanie tej książki – piękna, klimatyczna okładka, zachęcająca czytelnika i bardzo zwracająca uwagę oraz powtórzenie obrazu z tejże okładki na początku każdej części książki wraz z sentencją dobraną do treści. Bardzo ładnie i estetycznie to wygląda.
Jeśli lubicie historie obyczajowe z wątkami romansowymi i tajemnicami z przeszłości to koniecznie sięgnijcie po tę książkę! To kawałek solidnej, interesującej i wciągającej obyczajówki, z miłością, ze wzruszeniami, z ciekawym klimatem. Książka dobra na każdą porę roku, na każdy czas, nie tylko na urlop czy odpoczynek na plaży, ale również na ponure, jesienne wieczory i chłodne, zimowe popołudnia.
ZaczytanaPrzyczyna –
Kiedy wybierałam tę książkę spośród nowości Wydawnictwa Kobiecego, zainteresował mnie opis na okładce. Jak książka przyszła to pomyślałam sobie – ale będzie cukierkowo. Trochę mnie to odstraszyło, więc książka chwilkę poczekała. Jak tylko po nią sięgnęłam to dowiedziałam się, że okładka jest myląca.
Dwudziestosześcioletnia Lillian, sierota wojenna, wychodzi za mąż, za miejscowego bogacza – Charlesa Oberona. Podejmuje się opieki nad Albiem, synem Charlesa z pierwszego małżeństwa. Oberon ma wielki, piękny dom, pełen dzieł sztuki. Z pozoru wszystko jest dobrze, jednak Lilian czuje się tylko ozdobą kolekcji męża.
Kiedy ponad osiemdziesięcioletnia Lilian trafia do szpitala, Maggie jej wnuczka, postanawia wrócić do miasteczka swojego dzieciństwa. Opiekuje się niedomagającą babcią i próbuje doprowadzić zaniedbany dom do jego poprzedniej świetności. Kiedy zagłębia się w dokumenty finansowe, dowiaduje się, że wszystkie pieniądze przepadły. Dziewczyna jest załamana, bo wie że może stracić dom.
„ – Mogę tylko powiedzieć wam obojgu, że życie mija w mgnieniu oka. To banał, ale prawdziwy. Myślę, że zawdzięczamy je samym sobie i sobie nawzajem, ścigając to, czego chcemy… co kochamy. Kogo kochamy. Nie zawsze nam się udaje, ale wierzę, że lepiej przeżyć pasjonujące życie i zrobić w tym czasie kilka błędów niż żyć, żałując tego, czego się nie zrobiło.
Maggie przez chwilę przygląda się Jackowi. Myśli o miłosnym liście, który mu rano oddała. Znów przenosi wzrok na Willa, ten jednak nadal patrzy na własne ręce.
– Ale co, jeżeli miłość do kogoś, to krzywda dla innych? – pyta cicho.
Jack wzrusza ramionami.
– Prawdziwa, namiętna, zmieniająca życie miłość zdarza się rzadko. Ale kiedy ją znajdziesz, musisz o nią walczyć. Jeśli moje stare, zmęczone serce ma jakaś wartość, którą może się podzielić, to chyba właśnie tym – stwierdza i rzeczowo cmoka ustami.”
Narracja w książce prowadzona jest przez dwie główne bohaterki. Lilian – przeszłość oraz Maggie – teraźniejszość. Trzymałam kciuki za Lilian aby poradziła sobie z własnym sumieniem, kibicowałam Maggie w walce o utrzymanie domu. Jak dla mnie całość świetna.
Czytając opowieść Lilianny, miałam wrażenie, że Autorka inspirowała się powieścią Daphne du Maurier – Rebeka. Cień zmarłej pierwszej żony, bogaty mąż, zamknięte pokoje i tajemnice. Wprowadza to klimat dramatyczności, napięcia i strachu. Co było moim zdaniem bardzo ciekawym zabiegiem.
Powieść czyta się szybko. Jest wciągająca i trzyma przez cały czas w napięciu.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i pomimo, że staram się czytać rodzimych autorów, wiem, że sięgnę po kolejne powieści Pani Hannah Richell.
dorotbook –
(…) Nigdy potem nie będziesz już taka młoda i piękna jak dzisiaj. Odważ się. Bierz od życia to, co twoje. Spraw, żeby było wspaniałe.”
„Sekrety letniego ogrodu” Hannah Richell to książka, którą powinien przeczytać każdy fan powieści obyczajowej. Na 420 stronach czekać na nas będzie piękna opowieść o sadze rodzinnej – o dwóch bliskich sobie kobietach i odkrywaniu rodzinnych i mrocznych tajemnic. Delikatna okładka z motywem kwiatowym, od którego także zaczyna się każdy z trzech rozdziałów powieści, nie sugeruje tego, co znajdziemy w książce, bo opisane wydarzenia nie będą tylko lekkie i przyjemne. Dajcie się zaskoczyć i zagłębcie się w historię posiadłości Cloudesley.
Czy można uciec przed niechcianymi wspomnieniami, które powracają jak bumerang w najmniej spodziewanym momencie? Maggie Oberon po zerwanych zaręczynach ucieka na koniec świata, jednak wiadomość o chorobie ukochanej babci zmusza ją do powrotu do Cloudesley. Dziewczyny nie było tylko rok, a zmieniło się już wszystko i dom już nie przypomina bezpiecznej przystani, lecz jest ruiną. Pragnie jednak zawalczyć o rodzinny majątek i sprowadzić babcię do domu. Porządkując dom odkryje sekrety, które na zawsze mogą odmienić jej życie. Babcia Maggie – Lillian w wieku 26 lat wyszła za mąż za wdowca Charlesa. Dziewczyna była młoda i dość naiwna i bardzo szybko okazało się, że życie u boku męża nie przypomina sielanki. Mężczyzna zaczął budzić w niej strach i nie tylko w niej, ale i także u syna Charlesa z pierwszego małżeństwa. Lillian zaczęła się czuć jako kolejna ozdoba w kolekcji męża, a trzeba przyznać, że rezydencja Cloudesley zawierała same bezcenne dzieła sztuki. Życie Lillian zmieni się diametralnie, gdy w ich posiadłości na zaproszenie męża pojawi się charyzmatyczny malarz. Czy dzięki niemu kobieta odkryje, czym jest prawdziwa miłość i namiętność? Dwie historie, dwie kobiety i posiadłość skrywająca mroczne tajemnice – co jeszcze się wydarzy?
Tajemnicza – tak określiłam książkę po kilku pierwszych rozdziałach. Muszę przyznać, że na początku coś mi w tej książce nie pasowało, nie mogłam się wgryźć w historię, być może dlatego, że historia bohaterek była owiana tajemnicą, a ja zupełnie nie mogłam się w tym wszystkim odnaleźć. Jednak coś mi mówiło, że ta książka mi jeszcze wynagrodzi ten początek, że będzie warto. I tak rzeczywiście było, sama nie wiem, kiedy przeczytałam tę książkę. Fabuła „Sekretów letniego ogrodu” skonstruowana jest w bardzo ciekawy sposób, bo autorka przeplata to, co dzieje się teraz, ze wspomnieniami bohaterek. I choć wszystko tutaj idealnie ze sobą współgrało, to zdecydowanie ciekawsze były dla mnie fragmenty, które dotyczyły wspomnień Lillian. Trzeba przyznać, że życie nie oszczędziło babci i wnuczki i choć każda z nich ma bolesną przeszłość, to jakoś nie zapałałam sympatią do Maggie. Doceniam wszystkie podjęte działania, by doprowadzić do świetności dom, lecz z ogromną niecierpliwością czekałam na to, by dowiedzieć się więcej o życiu Lillian. A było na co czekać! Życie z Charlesem u boku dalekie były od sielanki, traktowana jak kolejny przedmiot w kolekcji, musiała być na każde zawołanie męża i nie doświadczyła uczucia bliskości i miłości. Wszystko zmieniło się wraz z pojawieniem się malarza — pojawiła się prawdziwa miłość oraz namiętność, lecz czy tych dwoje będzie mogło przeżyć resztę życia razem? Te wspomnienia nie raz powodowały, że czułam ucisk w klatce, pojawiało się także wzruszenie. Nigdy bym się nie spodziewała, że napotkam na fragmenty opisujące przemoc fizyczną i psychiczną, a tego właśnie doświadczyła Lillian. Autorka bardzo dobrze wykreowała swoje bohaterki, każda z nich ma swoją przeszłość, a towarzyszące im emocje tylko nadają wiarygodności i sprawiają, że są one realistyczne. Mogłoby ze swoją historią żyć obok nas.
„Sekrety letniego ogrodu” jest przepiękną historią o dwóch kobietach, które przeżyły w swoim życiu niejedno – strach, nienawiść, pogardę, ale znalazły w sobie siłę, by walczyć o swoje szczęście. Ich historia porusza, jest wciągająca, do tego uroku nadaje bardzo dobry styl autorki. To książka, którą trzeba przeczytać!