Takiej diabli nie wezmą. Wariatka, czarownica, szarlatanka.
W Przypadce, małej wiosce na polsko-litewskim pograniczu, to kobiety zarządzają początkiem dnia. Agata Srożko, znachorka, uzdrowicielka, zna lekarstwo na każdy ból. Z Lusią łączy ją nie tylko przyjaźń, ale też tajemnica. Dwadzieścia lat po wojnie, kiedy Agata przybyła do Przypadki, przylgnęły do siebie na dobre i na złe.
Pewnego ranka Agata znika. We wsi wrze od domysłów, policja mająca do dyspozycji jedynie nie wszczyna jednak śledztwa. Tymczasem nadciąga zima, w srogim klimacie północy trzeba się na nią dobrze przygotować.
Co stało się z Agatą? Kim tak naprawdę była? Czy wreszcie wyjdzie na jaw to, co od lat było pogrzebane?
Autorka kreśli sugestywny obraz zamkniętej społeczności, w której przeszłość nie odchodzi – trwa w listach, wspomnieniach i szeptach starych kobiet. Snuje piękną opowieść o utraconych nadziejach, skrywanych tajemnicach i tym, że czas nie zawsze leczy rany. A także o wybaczaniu, przede wszystkim samemu sobie.
Proste rozwiązania bywają niemożliwe, jeśli ścieżki w ludzkim ciele są poplątane: trzeba je najpierw rozsupłać.