Wiecej_niz_my_front_72dpi
Wiecej_niz_my_front_3DWiecej_niz_my_front_72dpi

Więcej. Tom 1. Więcej niż my

36,90 29,90

taniej o: 7,00 (18%)

Jay McLean
4.40 out of 5 based on 10 customer ratings
10 opinii klienta
  • tłumaczenie: Maria Smulewska-Dziadosz
  • liczba stron: 304
  • oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Szkolny bal miał być dla Mikayli niezapomniany. I taki był, jednak z zupełnie innych powodów, niż chciała. W jedną noc dziewczyna straciła wszystkich, których kochała. Świadkiem tragedii był Jake. To właśnie w nim Mikayla odnajduje wsparcie.

szt.

Dostępność: 24h + czas dostawy

Serce, które zostało złamane i szansa, żeby je poskładać na nowo

Kiedy Mikayla żegnała się z rodzicami przed wymarzonym balem na zakończenie liceum, nie przypuszczała, że ten wieczór zrujnuje jej życie.

Bajkowa noc zmieniła się w prawdziwy koszmar. Dziewczyna utraciła wszystkich, których kochała. W zaledwie kilka godzin jej cały świat się zawalił.

Świadkiem jej nieszczęścia był nowo poznany chłopak, Jake. To właśnie on i jego rodzina okazali jej wsparcie, którego tak potrzebowała.

Czy w pustym sercu Mikayli znajdzie się miejsce na miłość? Czy w jej sercu jest miejsce na WIĘCEJ?

 

Ta książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie potrafiłam jej odłożyć ani na chwilę. Uwielbiam każdą pojedynczą stronę. Ten tytuł wędruje prosto do moich ulubionych.

— Christy, Goodreads.com

 

O autorce

Jay McLean to międzynarodowa bestsellerowa autorka romansów New Adult i Young Adult. Mówi, że pisze dokładnie takie historie, jakie sama chciałaby przeczytać, czyli takie książki, które sprawiają, że śmieje się na głos, płacze jak bóbr lub po prostu… odczuwa całą gamę najbarwniejszych emocji. Jay mieszka z dwójką małych synków na przedmieściach Melbourne w Australii.

Wydawnictwo

Wydawnictwo Kobiece

Autor

Jay McLean

ISBN

978-83-66074-94-1

Rok wydania

2018

Format

13.5 x 20.5 cm

Oprawa

Miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

304

Tłumaczenie

Maria Smulewska-Dziadosz

Tytuł oryginału

More Than This

Ean

9788366074941

Stan

nowa, pełnowartościowa

Opinie: 10 o Więcej. Tom 1. Więcej niż my

  1. Oceniony 5 na 5.

    Świat Romansów

    Recenzja z bloga weronikarecenzuje.blogspot.com

    „Więcej niż my” to jedna z tych książek, którą przeczytałam niezliczoną ilość razy. Kiedy wkręcałam się w romanse bardzo pokochałam historię Jacka i Kayli, a przez długi czas była to jedna z moich ulubionych powieści. Niestety odkąd przeczytałam ją po raz ostatni minęło trochę czasu, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy Wydawnictwo Kobiece ogłosiło, że powieść ta wreszcie pojawi się w Polsce. Byłam ciekawa, czy po tym czasie nadal będzie to jedna z moich ulubionych książek.

    Główna bohaterka, Mikayla ma dobre życie – wspaniałych rodziców, kochaną siostrę, ukochanego i najlepszą przyjaciółkę. Jej bal na zakończenie liceum miał być nocą jak z bajki, a tymczasem szybko obrócił się w najgorszy dzień jej życia. W ciągu 24 godzin traci każdą osobę, którą kochała, ale niespodziewanie zdobywa też tą jedną osobę, która pomaga jej przetrwać i okazuje się być tym, kogo najbardziej potrzebowała. Nieznajomy chłopak, Jake, staje się świadkiem tragedii Kayli i chociaż okoliczności są więcej niż przykre, to jednak tę dwójkę od razu coś łączy. Kayla nigdy by się nie spodziewała, że to właśnie on uleczy jej roztrzaskane serce, stanie się jej bezpieczną przystanią, ocali jej życie.

    Historia Mikayli do tej pory łamie moje serce, a przecież dobrze wiedziałam czego się spodziewać. Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłabym tego, co jej się przytrafiło. Myślałam, że już wystarczająco łez wylałam, czytając jej historię, a tu zaskoczenie – bo i tym razem udało mi się rozpłakać. Autorka sprawiła, że czułam się tak, jakbym przeżywała wszystko razem z bohaterką, a to tylko spotęgowało moje uczucia. Natomiast Jake to taki chłopak, którego pragnie chyba każda dziewczyna. Chyba trochę zapomniałam jak bardzo kocham tego chłopaka lata temu. Chociaż Kayla jest dla niego zupełnie nieznajomą dziewczyną, nie waha się by jej pomóc, kiedy staje się świadkiem kolejnych tragedii w jej życiu. Pragnie trzymać ją w ramionach i ukryć przed całym cierpieniem, jakie na nią spada. Ofiaruje jej nie tylko wsparcie w sobie, ale w swojej rodzinie i przyjaciołach. Trzyma jej kruche serce w swoich dłoniach i pragnie tylko tego, aby pozwoliła mu się kochać.

    Kayla i Jake już podczas pierwszego spotkania czują do siebie przyciąganie. Ale zanim zacznie się pomiędzy nimi coś poważniejszego, wytwarza się pomiędzy nimi bardzo silna przyjaźń. Rozwój ich relacji był genialny. Każdy intymny moment był wręcz przesiąknięty pasją i miłością. Każdy dotyk, każde spojrzenie, każdy uśmiech – to wszystko było czuć i to w tej książce jest jedną z moich ulubionych rzeczy. Bo autorka stworzyła pomiędzy tą dwójką coś naprawdę pięknego i to w taki sposób, że my, jako czytelnicy, czujemy tą silną więź. Frustrujące było to, że była pomiędzy nimi taka niepewność, a oczekiwanie, aż wreszcie wyjawią sobie swoje uczucia było wręcz brutalne. Ale w takich okolicznościach potrafiłam przymrużyć na to oko. Zwłaszcza, że chociaż nic pomiędzy nimi nie było oficjalne i pojawiało się wiele nieporozumień, ta dwójka cały czas należała do siebie.

    Podczas tej książki wyjawia się moja wewnętrzna niepoprawna romantyczka, bo przysięgam, ta historia sprawiła, że niejednokrotnie się rozpływałam. Pośród tego bólu, cierpienia i płaczu było także wiele szczęścia, śmiechu i ciepła. Uważam, że takie książki są najlepsze – takie, które rozwalają emocjonalnie, które potrafią poruszyć czytelnika. Kocham też to, że mamy tu tak bardzo wyraźne postacie drugoplanowe, czyli przyjaciół Jake’a, jego rodzinę, a nawet kilka istotnych osób z życia Kayli. Pokochałam Lucy i Logana! Lucy sprawiła, że przez nią nie potrafiłam przestać się śmiać.

    „Więcej niż my” to przepiękna, łamiąca serce, rozczulająca i emocjonalna historia o sile miłości i przyjaźni, o stracie, uzdrowieniu i akceptacji. Może przemawia przeze mnie sentymentalizm, ale uważam, że jest to naprawdę bardzo dobra książka, dla której warto poświęcić swój czas. Bez zastanowienia poleciłabym tę książkę każdemu! Z niecierpliwością wyczekuję dwóch kolejnych części, które poświęcone są Loganowi – dawno temu czytałam pierwszą i wiem, że czeka nas kolejna genialna historia.

  2. Oceniony 4 na 5.

    Dagmara Jakubczak

    Życie momentami przypomina domino – jak się wali, to wszystko naraz. Niczym ta popularna gra jeden dramat ciągnie za sobą kolejny i kolejny. Tylko, czy my jako ludzie, jesteśmy w stanie znieść tyle bólu i cierpienia? Gdzie kończy się granica ludzkiej odporności na wszelkie krzywdy? Jak żyć, kiedy wszystko co kochasz zostało ci odebrane?

    Zakończenie liceum dla każdego nastolatka jest długo wyczekiwanym dniem i początkiem dorosłego życia. To czas pierwszych własnych odpowiedzialnych decyzji – studia, praca, mieszkanie. Dlatego tak ważny i oczekiwany jest bal z okazji ukończenia szkoły średniej. Mikayla liczyła na wieczór jak z bajki, jednak rzeczywistość okazała się nieco inna. Ten upragniony dzień okazał się najgorszym dniem w całym jej życiu. Jake przypadkowo stał się świadkiem tej tragedii i został jedyną osobą, która mogła udzielić jej wsparcia. Oboje nie spodziewali się, że ten koszmar otworzył im drzwi do czegoś niespodziewanie pięknego. Ale czy Mikayla podejmie ryzyko ponownej straty?

    Lubię zatracić się w książkach, gdzie akcja rozgrywa się w czasach licealnych. Dobre imprezy, miłosne rozterki i rodzinne dramaty. Książka przedstawia nam losy Mikayli i Jake’a, których połączyła tragiczna dla dziewczyny noc. Zdrada ze strony ukochanych przyjaciół i bolesna tragedia. Choć pomysł na fabułę i rozegranie wszystkich wątków jest bardzo dobry, to sami bohaterowie byli momentami irytujący. Ich, moim zdaniem mazgajowate, reakcje i zachowanie działały mi na nerwy. Jednak historia sama w sobie myślę, że wynagradza te minusy, które co do całości mają niewielkie znaczenie. Autorka nieco się pospieszyła w relacji Mikayli i Jake’a, co również mnie zdziwiło. Ogromne brawa należą się za podjęcie tematów straty, bólu i cierpienia, a także radzeniu sobie z przeciwnościami losu, które w tym wypadku gwałtownie posypały się na główną bohaterkę. Książka jako całość wypadła całkiem nieźle, a epilog sprawił, że z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny tom.

    „Więcej niż my” to przyjemna, aczkolwiek bolesna historia miłosna o stracie, zdradzie i ciężarze, z jakim przyszło się zmierzyć Mikayli w tak młodym wieku. Dotkliwe wydarzenia, rozdzierający ból i subtelne uczucie – oto, z czym musicie się skonfrontować sięgając po tę lekturę. Ta książka zbudzi ukryte emocje i wstrząśnie nie tylko światem Mikayli, ale także i waszym. Czy miłość będzie w stanie ją ocalić?

  3. Oceniony 4 na 5.

    Książkowa Pasja

    Mniej więcej dwa lata temu natknęłam się w internecie na „More than this” autorstwa Jay McLean i wiedziałam, że jest to książka, po którą muszę sięgnąć. Niestety, wtedy udało mi się tylko zacząć lekturę, jednak jej nie dokończyłam. Na szczęście Wydawnictwo Kobiece podjęło się wydania tej książki w Polsce i dzięki temu miałam możliwość wrócić do historii Mikayli i Jake’a!

    Historia Mikayli już od samego początku napełnia nas współczuciem, bólem oraz niedowierzaniem. Dziewczyna jednego wieczoru traci wszystko, jej świat wywraca się do góry nogami, a jedyną osobą, której może się ona kurczowo chwycić jest przypadkowo poznany chłopak o imieniu Jake. Jak odnaleźć się w tak nietypowej i pełnej cierpienia sytuacji? Do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc?

    Jay McLean w swoim dziele porusza naprawdę trudne i ciężkie tematy. Mamy tu do czynienia ze dwojaką zdradą, żałobą, radzeniu sobie z trudnościami losu oraz z próbą zaufania drugiemu człowiekowi, którego nie znamy. Nie bez powodu więc jest to tytuł mający na celu zwrócenie uwagi czytelnika na to, co go otacza, oraz docenienie tego, co posiada. W gonitwie życia codziennego niejednokrotnie zapominamy, jak łatwo możemy stracić wszystko, a to co mamy bierzemy za pewnik. Zdecydowanie „Więcej niż my” otwiera nam oczy i uzmysławia, że powinniśmy cieszyć się każdą chwilą i ją celebrować.

    Jednak historia Mikayli i Jake’a to także opowieść o miłości rodzącej się w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Gdyby nie zrządzenia losu oraz dokonywane przez bohaterów wybory, ta dwójka prawdopodobnie nigdy by się nie poznała. Co do samej ich relacji, to muszę szczerze powiedzieć, że gdyby nie okoliczności ich poznania, to byłabym niezwykle zazdrosna. Bowiem jest między nimi nić porozumienia, swoista więź i przyciąganie, które sprawiają, że ta dwójka nie umie trzymać się od siebie z daleka.

    Akcja książki przedstawia nam okres mniej więcej roku, podczas które dokonuje się wiele zmian w życiu naszych bohaterów. Między innymi kończą szkołę średnią, wybierają się na studia, muszą stawić czoła dorosłości oraz wyzwaniom na nich czekających. Olbrzymią zaletą „Więcej niż my” jest przyjemny, aczkolwiek mało wymagający styl. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko, trudno znaleźć elementy, do których można by mieć zastrzeżenia, a wypowiedzi bohaterów są trafne i odpowiednie dla ich kategorii wiekowej.

    Chcę zwrócić waszą uwagę na postacie, które w końcowym rozrachunku nie grają tutaj głównej roli, jednak cały czas nam towarzyszą i zyskują sympatię. Mowa tu o paczce przyjaciół Jake’a. Każdy z osobna uosabia inne cechy charakteru, a w połączeniu tworzą zgraną grupę, która gotowa jest stanąć za sobą murem. Najbardziej polubiłam Lucy, mola książkowego, który pod wpływem alkoholu zmienia się w istny huragan! Podczas lektury warto przywiązać więcej uwagi do tej niezwykłej paczki 🙂

    „Więcej niż my” to niebanalna historia o miłości, zaufaniu, stracie oraz bólu. Pełna emocji, bolesnych wydarzeń, chwil wzruszeń oraz śmiechu, nie tylko nakłania do refleksji, lecz także pozwala się wbrew pozorom odprężyć. Jay McLean pozytywnie mnie zaskoczyła i jestem pewna, że sięgnę po kolejne jej dzieła w przyszłości!

    Recenzja z bloga http://www.ksiazkowapasja.blogspot.com 🙂

  4. Oceniony 3 na 5.

    pasiutka1906

    https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/11/196-jay-mclean-wiecej-niz-my.html

    Jak dotąd nie miałam okazji przeczytać żadnej historii autorstwa Jay McLean. Po „Więcej niż my” sięgnęłam głównie dzięki pozytywnym opiniom innych blogerów i czytelników. Większość stwierdzała, że ta historia łapie za serce, byli też tacy, co uronili nie jedną łzę, podczas jej lektury.
    Zachęcona tyloma pozytywnymi komentarzami, postanowiłam zmierzyć się z tą historią. Co z tego wynikło?

    Szkolny bal miał być dla Mikayli niezapomniany. I taki był, jednak z zupełnie innych powodów, niż chciała. W jedną noc dziewczyna straciła wszystkich, których kochała. Świadkiem tragedii był Jake. To właśnie w nim Mikayla odnajduje wsparcie.
    Serce, które zostało złamane i szansa, żeby je poskładać na nowo
    Kiedy Mikayla żegnała się z rodzicami przed wymarzonym balem na zakończenie liceum, nie przypuszczała, że ten wieczór zrujnuje jej życie.
    Bajkowa noc zmieniła się w prawdziwy koszmar. Dziewczyna utraciła wszystkich, których kochała. W zaledwie kilka godzin jej cały świat się zawalił.
    Świadkiem jej nieszczęścia był nowo poznany chłopak, Jake. To właśnie on i jego rodzina okazali jej wsparcie, którego tak potrzebowała.
    Czy w pustym sercu Mikayli znajdzie się miejsce na miłość? Czy w jej sercu jest miejsce na WIĘCEJ?

    Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Niby nie było to złe, ale z nóg to mnie nie zwaliło. Czegoś ewidentnie mi zabrakło, choć ciężko określić czego dokładnie. Nie do końca rozumiem nad czym płakali niektórzy czytelnicy. Przez całe trzysta stron, nie znalazłam nawet jednego akapitu, który wywołałby u mnie jakieś szybsze bicie serca, łzy w oczach czy nawet jakąś złość, niedowierzanie czy smutek. Według mnie ta książka w ogóle nie była emocjonalna. A przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim oczekiwałam.

    Już od początku byłam zdania, że autorka zbyt wyżywa się na głównej bohaterce, zsyłając na nią wszystkie możliwe katastrofy. W „Więcej niż my” dramat goni dramat. Po jakimś czasie robi się to naprawdę męczące, bo jaki normalny człowiek byłby w stanie tyle znieść? No ale jak widać, pani McLean jest wyznawczynią hasła „miłość zwycięży wszystko”.

    Jeśli chodzi o sam wątek romantyczny, to odnoszę wrażenie, że przyćmił on to, co w tej historii powinno być najważniejsze, czyli: żałoba po stracie bliskich, emocje temu towarzyszące itp. W mojej ocenie, Mikayla dość szybko otrząsnęła się z żałoby, na rzecz zakochania się w Jake’u. Być może nie taki był zamysł autorki, ale niestety tak to w moim odczuciu wyglądało. Samo uczucie, jakie pojawiło się między tą dwójką było jak grom z nieba – nagłe i niespodziewane. A co za tym idzie? Mało realne.

    Momentami zachowanie Mikayli mocno działało mi na nerwy. Kompletnie nie rozumiałam jej toku myślenia. Ślepy prawdopodobnie szybciej by zauważył, że między nią a chłopakiem iskrzy, jednak ona cały czas, uparcie mówiła NIE.
    Obmacywanie z nim? Spoko. Stawianie mu warunków na temat innych dziewczyn? Oczywiście. Jasne określenie kim dla siebie są, co do siebie czują? Nie, bo… bo… No właśnie! Bo co?
    Ciśnienie za każdym razem mi skakało, gdy czytałam te jej wewnętrzne rozterki.
    Z kolei Jake to typowy przedstawiciel męskiego bohatera, jakiego uwielbiają tworzyć kobiety. Jednym słowem: ideał. To jednak znowu utwierdzało mnie w przekonaniu, że ta historia jest zbyt bajkowa.

    Główni bohaterowie jak widać nie skradli mojego serca, ale za to przyjaciele Jake’a byli świetni. Mieszanka całkowicie innych charakterów, które wzajemnie się uzupełniają. Paczka niezwykle wiernych i oddanych przyjaciół, którzy rękę by oddali za drugiego. Najbardziej pokochałam Lucy, która nie dość, że była książkoholikiem, to dodatkowo potrafiła być przezabawna gdy się opiła. Istny huragan. Fragmenty w których występowała, dostarczyły mi o wiele więcej rozrywki i przyjemności niż lektura całej tej książki.

    Podsumowując, „Więcej niż my” było dla mnie dość dużym rozczarowaniem. Owszem, nie czytało się tego źle, ale to jednak zbyt mało. Historia zawarta w książce momentami była na swój sposób urocza, ale jak dla mnie zbyt przerysowana, bajkowa.

    Moja ocena: 5/10

     

     

  5. Oceniony 5 na 5.

    karolinamarek88

    Jay McLean to kobieta, której do tej pory nie znałam i pewnie nie poznałabym dalej, gdyby nie przyjaciółka. Czasami zastanawiam się jak trafić na niektóre książki, gdy ich ilość jest tak obezwładniająca, czasu na czytanie tak niewiele, a planów na kolejne powieści taki ogrom. Wiem, że nigdy nie przeczytam wszystkiego, co bym chciała, bo nie starczy mi życia. Jednak robię wszystko by mieć za sobą jak najwięcej pozycji. Co jednak zrobić, gdy do grona autorów, których muszę zaliczyć, dołącza kolejny i to nie z jedną pozycją, a kilkoma seriami? Starać się…

    Mikayla to zwykła nastolatka. Niedawno skończyła osiemnaście lat i pomału planuje przyszłość. U boku swojego chłopaka, z przyjaciółką na tych samych studiach. Kochająca rodzina tylko ją w tym wspiera. Wszystko wygląda idealnie. Nadszedł dzień szkolnego balu, gdzie wybierają się we trójkę. Ona z chłopakiem i przyjaciółka, która woli być sama, by wyrywać facetów. Jednak przed balem kolacja w barze.

    Czar pryska. W jedną idealnie zapowiadającą się noc Kayla traci wszystkich, których kochała.

    Jej świat rozpada się na milion kawałków.

    Przyłapuje Jamesa na zdradzie z Megan swoją przyjaciółką z piaskownicy. To pierwszy nóż w plecy, chociaż cios okazał się podwójny. Niedługo potem powrót do domu kończy się jeszcze większą tragedią.

    Kilka godzin i życie zmienia się w ruiny. Nie masz nikogo. Świadkiem stojącym tuż obok nie jest Megan jej przyjaciółka. Nie był to też James jej chłopak. Tylko obcy chłopak poznany w barze. Jednak to Jack i jego rodzina jest podporą dla zrozpaczonej Mikayli. To właśnie oni wspierają ją wtedy, gdy najbardziej tego potrzebuje. Przyjaciele Jacka stają się jej przyjaciółmi, którzy pomagają, jak mogą i kiedy mogą.

    Tylko ile czasu potrzeba by poskładać rozbite na milion kawałków życie i serce? Czy w ogóle da się to zrobić? Czy Kayla po tym, co przeszła otworzy się jeszcze na kogokolwiek? Czy pozwoli, by jej zranione serce stworzyło miejsce na WIĘCEJ?

    Zaczęłam czytać i nie potrafiłam odłożyć. Niby zwykła książka jakich wiele. Strata, ból, samotność. Tak często powtarzane emocje. Jay jednak zaczarowała literki, rzuciła urok na czytelnika. Nie odłożysz, musisz skończyć i pozwolić otulić się uczuciom, jakie wywoła ta niepozorna powieść. Wszystko wydawało się „normalne” jeśli można o tej sytuacji napisać takimi słowami. I tylko końcówka. To ona i zwierzenia Megan wywracają wszystko do góry nogami. I właśnie coś takiego kocham w książkach. The end, który zmienia całokształt pozycji. Który zmienia mnie. Który mnie przepełnia słowem WIĘCEJ, jeśli chodzi o czytanie!
    http://www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

  6. Oceniony 4 na 5.

    Hanna Smarzewska

    „- Więcej niż bardzo cię lubię. (…)
    – Ja też cię więcej niż bardzo lubię… dużo więcej niż bardzo”.

    Ile tragedii może się wydarzyć podczas jednego wieczoru w życiu nastolatki? Ta książka udowadnia, że bardzo wiele…

    Mikayla miała spędzić bal zakończenia liceum w towarzystwie swojego cudownego chłopaka i równie cudownej przyjaciółki, jednak los z niej zadrwił i postanowił zafundować wiele łez, bólu i rozgoryczenia. Świadkiem przykrej i bolesnej sytuacji, która zaistniała w życiu głównej bohaterki stał się Jake, który jak się później okazuje jest bardzo sympatycznym chłopakiem. Jednak to nie koniec dramatycznych wiadomości. To o czym Mikayla dowiaduje się wieczorem zmienia jej życie diametralnie i nieodwracalnie.

    Czy Mikayla w obliczu tragedii będzie w stanie jeszcze kiedyś komuś zaufać?
    Czy nowa znajomość przekształci się w coś więcej?
    Czy w pustym sercu Mikayli znajdzie się miejsce na miłość?

    ***

    Kiedy na rynku wydawniczym pojawiła się książka „Więcej niż my” poczułam, że koniecznie ją muszę przeczytać. Czy było warto?

    Muszę przyznać, iż autorka wykreowała bardzo intrygujące, niejednoznaczne, barwne i ciekawe osobowości, który po prostu nie da się nie lubić. W szczególności ujęła mnie się postawa Jake, który niespodziewanie pojawił się w życiu bohaterki i w obliczu tragedii otoczył ją wsparciem, opieką i na każdym kroku zapewniał bezpieczeństwo.

    Mikayla natomiast to bohaterka, która w jeden wieczór straciła wszystkich, których kochała. Koszmar, który pojawił się w jej życiu roztrzaskał jej dotychczasowy spokój na milion drobnych kawałków. Tragedia, która wtargnęła do życie głównej bohaterki w pewnym stopniu chwyta za serce, lecz także pozostawia lekki oddźwięk nierealności. Jednak i tak ból i ogromny smutek jaki zapanował w życiu Mikayli, nie pozwala być obojętnym na to, co się wydarzyło.

    Myślę, że dodatkowym plusem niniejszego tytułu jest również to, iż fabuła została przedstawiona z dwóch perspektyw. Raz widzimy wydarzenia oczami Mikayli, zaś za chwilę chłoniemy fabułę z perspektywy Jake’a. Dzięki takiemu rozwiązaniu obie postaci stają się czytelnikowi bliższe, możemy w pełni poznać ich każdą myśl, emocje, dylematy i rozterki.

    Na koniec warto podkreślić, iż Autorka operuje prostym, barwnym językiem, a całość jest napisana lekkim oraz przejrzystym stylem, zaś fabuła toczy się jednostajnym rytmem.

    „Więcej niż my” to historia z gatunku new adult, która pozwala na kilka godzin odciąć się od otaczającej nasz rzeczywistości. Choć nie wzbudza całej palety emocji, to jednak czyta się ją bardzo dobrze. Jest to w szczególności historia z dramatem w tle i która wyraziście ukazuje próbę pogodzenia się z przeszłością i naukę nowego życia po stracie najbliższych.

    Polecam wszystkim zainteresowanym.

  7. Oceniony 5 na 5.

    Literatura Zmysłów

    Kiedy w jednej chwili tracisz wszystko, co kochasz łatwo jest się poddać i stoczyć na samo dno. Właśnie wtedy dowiadujesz się, na kogo tak naprawdę możesz liczyć… ale co jeśli wsparcie i siłę można znaleźć w całkowicie obcej osobie?
    Mikayla właśnie przeżyje najlepszy wieczór swojego życia. A przynajmniej tak myślała… Za chwile u boku swojego chłopaka rozpocznie bal na zakończenie liceum. Niestety nim ta chwila nadejdzie dowie się, że jej chłopak zdradza ją z jej najlepszą przyjaciółką. Świadkiem tej zdrady będzie nieznajomy chłopak, który wyciągnie do niej pomocną dłoń i zaoferuje wieczór w towarzystwie swoim i paczki przyjaciół. Mikayla mimo złamanego serce spędzi naprawdę miły wieczór. I kiedy dziewczyna myślała, że nic gorszego nie może się już stać wraca do domu, który staje się miejscem jej największego koszmaru. Na miejscu dziewczyna jest świadkiem policyjnego dochodzenia. Okazuje się, że jej rodzina została zamordowana a ona została bez dachu nad głową. I po raz kolejny Mikayla może liczyć na Jaka. Chłopak zabiera ją do swojej rodziny i otacza troską. Między tym dwojgiem narodzi się niezwykłe uczucie. Tylko czy Mikayla w obliczu tak ogromnej straty jest w stanie ofiarować chłopakowi swoje serce? Czy dziewczyna może liczyć na drugą szansę w swoim poturbowanym życiu?
    Jay McLean funduje nam książkę, która zapada w pamięć. Niby książka jedna z wielu podobnych… a jednak ma w sobie to COŚ! Wzruszająca, zaskakująca, zabawna, zmysłowa. Lektura książki „Więcej niż my” trafia prosto w serce. Serdecznie polecam i już nie mogę doczekać się kolejnych książek z serii.

    Więcej recenzji na http://www.facebook.com/LiteraturaZmyslow

  8. Oceniony 5 na 5.

    werka777

    DRAMAT GONI DRAMAT
    Zacznę od zachwianych proporcji, o których wspominałam na początku, a w tym wypadku dotyczą one przebytych tragedii, a więc zarazem bólu. Zdaje się, że tym razem autorka zrzuciła na barki swojej bohaterki ogromną ilość traumatycznych przeżyć. Można by rzec, zbyt wielką. Jakby tego było mało, wszystko zwala się na nią jednego dnia. Z jednej strony naciągany zbieg okoliczności, z drugiej niekoniecznie. Dlaczego? Do odpowiedzi na to pytanie trzeba sobie dojść samemu. Ja podszepnę tylko tyle, że o ile na początku myślałam o wszystkich tych przykrych zajściach niepochlebnie, końcówka naprawdę wiele zmieniła. W tym moją perspektywę i ostateczną opinię na temat książki. Oczywiście na jej korzyść. Jednego możecie być jednak pewni, dramatów nie brakuje. I to naprawdę wielkich.

    TA, NA KTÓRĄ WSZYSTKO SPADŁO
    Główna bohaterka to przeciętna dziewczyna, niewybitnie ładna i niebrzydka, ale rozpoznawalna ze względu na swojego chłopaka i popularną „przyjaciółkę”. Niekoniecznie dusza towarzystwa, choć potrafiąca otwarcie powiedzieć co ma na myśli. Z wyważoną wrażliwością i otwartością na nowe wyzwania. Jednym zarzutem, którym obarczam jej postać, jest reakcja na przebyte tragedie. Początkowo owszem, naturalna, mocna, ale dość szybko ustępująca – co nieco zachwiało wiarygodnością treści. Fabuła jednak obfituje w emocje, które rekompensują małe niedopracowania. A finał wprawia w osłupienie stanowiąc dowód na to, że warto uzbroić się w cierpliwość, by potem doczekać takiej nagrody (i nie mam tutaj wcale na myśli słodkiego happy endu).

    PRZESŁANIE
    Pomimo tego, że bazą książki jest uczucie rodzące się pomiędzy głównymi bohaterami, w tym opiekuńczym Jake’m, książka niesie ze sobą przesłanie. Po pierwsze – uważaj komu ufasz i uważnie rozglądaj się dookoła, bo ci, którzy wydają się nam najbliżsi mogą boleśnie skrzywdzić. Prawdziwych przyjaciół, jak głosi stare przysłowie, poznaje się przecież w biedzie. Po drugie, ciesz się chwilą, bo szczęście nie jest gwarantem. Dziś coś masz, jutro sytuacja może zupełnie się zmienić. Życie to koło fortuny.

    PODSUMOWANIE
    Doczepiłam się kilku elementów w powieści, niemniej jednak wciąż uważam, że jeśli chodzi o gatunek New Adult książka wypadła bardzo dobrze. Było wzruszenie, emocje, wypływająca mądrość i co najważniejsze, bardzo ciekawy finał. Jestem ogromnie ciekawa pozostałych części. Romantyczkom lubującym się zaś w młodzieżowych love story, polecam.

    https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/12/wiecej-niz-my-jay-mclean-tyle.html

  9. Oceniony 5 na 5.

    Patrycja

    Recenzja pochodzi z bloga http://whothatgirl.blogspot.com/2018/12/wiecej-niz-my-jay-mclean.html

    Mikayla wybiera się na bal z okazji zakończenia liceum i nie przypuszcza, że to jej ostatnie spotkanie z rodziną. Ba, nie sądzi, że będzie to jej najgorszy dzień w życiu. Już before party zapowiada ten wieczór źle, bowiem przyłapuje swojego chłopaka na obściskiwaniu się z najlepszą przyjaciółką. A jakiś nieznajomy chłopak wylewa na nią piwo. Czy już gorzej być nie może?

    Świadkiem jej załamania jest Jake i to on staje się jej towarzyszem na wieczór. Jego przyjaciele ciepło przyjmują dziewczynę i nawet razem planują zemścić się na jej byłym chłopaku. Jake’owi i jego znajomym udaje się sprawić, że Mikayla się uśmiecha. Ale kiedy wraca do domu, zastaje jedynie mnóstwo policji. Jej rodzina nie żyje.

    Świat Mikayli rozpada się w mgnieniu oka i to Jake jest obok niej. To on i jego rodzina okazują jej wsparcie i niosą pomoc. To dzięki nim udaje się dziewczynie przetrwać najgorszy okres. To Jake jest jej bezpieczną przystanią…

    Mikayla gubi się w tym wszystkim. Nie chce być spostrzegana jako słaba dziewczyna. Nie chce, by Jake się nad nią litował. Ale ich zachowanie pokazuje jedno. Między nimi coś się rodzi. Między nimi jest coś więcej.

    Czy Mikayla pozwoli sobie na szczęście?

    Czytałam mnóstwo pozytywnych opinii na temat tej historii i muszę przyznać, że się nie zawiodłam! Wszyscy mieli rację. Ta historia jest po prostu cudowna. Wiedziałam, że sięgając po nią, nie zawiodę się. I szczerze, to ostatnio właśnie takiej książki potrzebowałam.
    Nie ukrywam jednak, że przez chwilę przechodzi przez myśl, że takie coś już było. Nawet nie wiem, czy nie porównałabym ją trochę do Zapadnij w serce. Jednak nie zmienia to faktu, że po prostu przepadłam przy tej lekturze.

    Główną bohaterkę spotyka nieszczęście. Nie dość, że jej chłopak okazał się być dupkiem, a przyjaciółka su.., to w dodatku jej cała rodzina zginęła bez powodu. Świat dziewczyny wywrócił się do góry nogami. Nie miała nikogo bliskiego, przy którym mogłaby przeżywać ten czas i żałobę. Co prawda jest jakaś ciotka, która niekoniecznie jest prawdziwą krewną, ale to nie to samo. To Jake i jego rodzina dają jej wsparcie. Kto by pomyślał, że ledwo poznany chłopak okaże się być jej przystanią? Mikayla stara się odnaleźć w tym wszystkim i bardzo się cieszy, że znalazła w nim i jego rodzinie to, co zaczynało jej brakować.

    A Jake to spoko chłopak! Brzmi banalnie, ale naprawdę. Jest obiecującym sportowcem. Ba, jest świetnym sportowcem, ale sam się nie przechwala. Jest skromny w tym temacie. Szanuje swoją rodzinę i przyjaciół. Potrafi nadać priorytety. Jak na swój wiek jest naprawdę dorosły i odpowiedzialny. Od razu go polubiłam.

    Ogólnie polubiłam bohaterów tej historii. Już od początku. Przyjaciółki Mikayli nie lubię, ale wydaje mi się, że dziewczyna po prostu pogubiła się w życiu. Nie wiem, może w kolejnych tomach dowiemy się o niej czegoś więcej?

    Wydawałoby się, że to błaha historia, ale w rzeczywistości to coś więcej. Ich historia jest wspaniała i pokazuje, że czas w miłości nie gra roli. Możemy zakochać się w kimś po wielu latach, a możemy poczuć do kogoś coś od razu. Czasami to wsparcie w najgorszym czasie sprawia, że to coś więcej. Druga osoba może być na dnie, ale nie odwracajmy się wtedy od niej. Okażmy wsparcie, bo dzięki niemu się podniesie. I będzie wiedziała, że to coś więcej.

  10. Oceniony 4 na 5.

    OBYDWIE ZACZYTANE

    Suma sumarum powieść wybroniła się w moich oczach. Historia ciekawa, pokazane rozmaite relacje oraz emocje pomiędzy bohaterami – miłość, prawdziwa przyjaźń, nienawiść, żal, gniew, strata. Powieść króciutka, czyta się ją po pierwszym szoku całkiem łatwo i przyjemnie, jednak nie jest ona dla każdego. Zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu starszej młodzieży, czy też młodym dorosłym- TO JA, TO JA! Starsze pokolenie może mieć zbyt konserwatywne pojęcie i już na wstępie odrzucić książkę, nie odkrywszy jeszcze tego co zdecydowanie może nam przekazać- droga, którą musi przebyć Mikayla, decyzje, które podejmuje, aby stanąć na nogi, odkryć samą siebie, kim jest i co może osiągnąć sama, już bez rodziny i niczyjej pomocy- są absolutnie warte uwagi czytelnika.

    Ja dostałam dobrą radę od koleżanki po blogerskim fachu, aby doczytać do końca i nie żałuję wogóle. Powiem więcej – będą następne tomy tej powieści i czekam na nie!

    Na całą recenzję zapraszam na bloga obydwiezaczytane.blogspot.com

Dodaj opinię