Na „Zaproszenie” od Vi Keeland do jej nowej książki nie można odmówić! Wciągająca historia pełna absurdalnie śmiesznych sytuacji i bohaterów, których nie zapomnicie!
Stella to nieco szalona, nieprzewidywalna dziewczyna, która zawsze polega na swoim zmyśle węchu i wręcza obcym ludziom czekoladowe batoniki na poprawę humoru. Nie jest jednak typem osoby, która wprosi się na cudzą imprezę, aby najeść się do syta i napić drogiego szampana. No chyba że… owa impreza będzie wystawnym weselem odbywającym się w gmachu Nowojorskiej Biblioteki Publicznej, a zaproszenie wystawione na jej byłą współlokatorkę i tak by się zmarnowało. A kiedy jeszcze okaże się, że drużba jest najwspanialszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziała, poprosi ją do tańca i spowoduje, że chemia między nimi będzie bliska wybuchu, wtedy po prostu nie będzie już mogła się wycofać.
Niestety dobra zabawa urywa się gwałtownie, kiedy mężczyzna marzeń orientuje się, że Stella nie jest tym, za kogo się podaje. Dziewczynie pozostaje jedynie rzucić się do ucieczki, a na pocieszenie zgarnąć ze stołów kilka butelek alkoholu. Stella była przekonana, że ten jednorazowy wyskok w jej spokojnym życiu pozostanie jedynie szalonym wspomnieniem. Szybko jednak się orientuje, że zostawiła przy stole coś, dzięki czemu mężczyzna będzie w stanie ją wytropić…
Autorka bestsellerów Vi Keeland wraca z książką, która idealnie sprawdzi się w chwilach, gdy pragniemy wakacji. Zabawna, gorąca i niespodziewana dawka emocji, bez której nie możesz się obejść!
@piekielnie_grzeszne_ksiazki –
„Nie wydajesz się kobietą, która potrzebuje mężczyzny, lecz raczej taką, której to on potrzebuje”
Stella podając się za swoją byłą współlokatorkę wprasza się na wesele, które odbywa się w gmachu Nowojorskiej Biblioteki Publicznej.Jest wytworne, wspaniałe i z klasą. I od jakiegoś czasu jej marzeniem, by zobaczyć jak tak magiczna uroczystość wygląda w tym wyjątkowym miejscu. Niestety dla niej wpada oko dla drużby młodego, podaje mu fałszywe imię i… ten oczywiście domyśla się, że kobieta posługuje się nieprawdziwymi danymi. Próbuje ją więc zdemaskować na oczach wszystkich gości, czego efektem jest ucieczka Stelii wraz z… kilkoma butelkami drogiego alkoholu i pewną zgubą… Zaintrygowani?
Moim komplementom tej książki nie będzie końca. Zaczynając od początku: szalony wątek wbicia się na czyjeś przyjęcie weselne dała nam humorystyczny akcent tej powieści już od samego początku. Następnie diabelnie ogromna chemia między Stellą a Hudsonem nadawała pikanterii każdej przeczytanej kartce. Sama główna bohaterka jest tak sympatyczną osobą, z ciepłym sercem, szczerą, pracowitą i oddaną, że pragnie się w swoim życiu kogoś tak wspaniałego. Jej podejście do życia, do tego, by szukać w zwykłych sytuacjach dobrych momentów i i najzwyczajniej cieszyć się drobnymi rzeczami w szarej codzienności jest genialnym systemem szczęścia. Pełna nieufności i sprzecznych emocji w niej buchających. To ile poświęciła dla swojego interesu, gdzie inni już dawno by się poddali? Kolejny SZACUN! A Hudson? Typowy kandydat na książkowego męża: przystojny, czarujący, z poczuciem humoru. W zależności od sytuacji potrafi być dupkiem lub przyjacielem i w obu tych rolach w sumie mu do twarzy.
#zaproszenie to niezwykle romantyczna, pełna humoru i ognia powieść o walce o najskrytsze marzenia i siły na odnalezienie w sobie odwagi na zaufanie, kiedy zostało się skrzywdzonym. Dodając do tego nietuzinkową fabułę, kilka zwrotów akcji otrzymałam najlepszą do tej pory książkę od Autorki. Piekielnie polecam.
Literatura Zmysłów –
„Zaproszenie” to jedna z lepszych książek Vi! Jest jak pączek! Słodka, puszysta historia, która ma również w sobie coś kwaśnego. Vi ma swój sprawdzony przepis na bestseller. Kolejny raz możemy liczyć na oryginalną historię, nieobliczalnych bohaterów, błyskotliwy humor oraz zmysłowy flirt i nutkę pikanterii. Zakochacie się po uszy w niesfornej Stelli i seksownym Hudsonie.
Stella długo marzyła, aby znaleźć się w gmachu Nowojorskiej Biblioteki Publicznej. A wesele, które właśnie tutaj się odbywa jest znakomitą okazją, aby je spełnić. Jest tylko jeden problem. Nie ona otrzymała zaproszenie na ślub. Mimo to razem z przyjacielem korzysta z okazji i właśnie zamierza wprosić się na przyjęcie weselne nieznajomych, podszywając się pod swoją byłą współlokatorkę. I właśnie tutaj poznaje Hudsona. Przystojny i zabawny brat Panny Młodej szybko zawraca w głowie Stelli. A jeszcze szybciej odkrywa, kim tak naprawdę jest. Kobieta ucieka z wesela żałując, że już nigdy nie będzie mogła zatańczyć z przystojniakiem. Los jednak lubi płatać figle. Już wkrótce drogi Stelli i Hudsona połączą się nie tylko prywatnie, ale i zawodowo. Czy to dodatkowo skomplikuje ich relacje? Stella okazuje zdolną bizneswoman o słodkich upodobaniach, szalonych pomysłach i dobrym sercu. Hudson jest mężczyzną po przejściach, ale dalej szuka miłości. Tych dwoje od początku ma się wyraźnie ku sobie. Nie wszystko jednak potoczy się jak w bajce.
Fenomenalnie bawiłam się przy lekturze „Zaproszenia”. Uśmiechałam się, wzruszałam i mocno kibicowałam głównym bohaterom. Historia wydaje się prosta, ale ma w sobie również ciekawe zwroty akcji. Vi jak zawsze pisze na wysokim poziomie i ma swój uroczy styl, który chwyta za serce. Książka trafia na półkę z ulubieńcami i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. Niecierpliwie czekam na kolejne nowości od Vi.