Wszystkie dobre rzeczy, których jest dużo i jeszcze więcej, trzeba gdzieś gromadzić. Jeżeli to są ciepłe uczucia to gromadzą się wewnątrz człowieka. Kiedy jest ich jeszcze więcej, wychodzą na zewnątrz i dzielisz się nimi z całym światem. Dzieci gromadzą się w brzuchach swoich mam, czekając na cud narodzin. Torebki od herbat, którymi rozkoszujemy się do śniadania, gromadzą się w pudełku i w równym rządku czekają na spożytkowanie oraz podarowanie nam odrobiny gorąca i esencjonalnego smaku. Ludzie gromadzą się w kolejkach hipermarketów, kupując rozmaitości oraz korzystając z pogwiazdkowych wyprzedaży i polując na coś na Sylwestra.
A gdzie gromadzą się książki i gadżety Wydawnictwa?
W magazynie! Jakie to proste. Jednak jak wiadomo, koniec roku to czas porządków i podsumowań – i to nie tylko wewnętrznych – ale i tych bardziej codziennych, fizycznych.
Pewnie niektórzy wyobrażają sobie redakcję jako grupę damulek, które tylko siedzą w żakiecikach i popijając kawkę raz po raz stukają leniwie w klawiaturę. Nic bardziej mylnego! Równe babeczki z Kobiecego odziały za duże, ciepłe bluzy mężów i narzeczonych, przyozdobiły głowy wełnianymi czapkami, zakasały rękawy i poszły do palet pełnych dobrych rzeczy – NASZYCH KSIĄŻEK. A jest tam tak przenikliwie zimno, że szok. Uwierzcie. Kręciłyśmy się w obłoczkach pary lecącej z ust.
Liczeniu i podsumowywaniu nie było końca. Wszystko trzeba skalkulować co do jednej sztuki tak, aby zgadzało się to ze stanem magazynowym z systemu.
Brzmi nieźle, prawda? Ale my się zimy nie boimy! A co dopiero jakiegoś magazynu.
Podwójne skarpety i jazda! Przy okazji chciałybyśmy Was poinformować, że wszystkie zamówienia z naszej księgarni będą wysyłane od 5 stycznia, potrzebujemy kilka dni na generalne porządki 🙂
A jak u Was przed końcem roku? Leniwie i poświątecznie czy pracowicie i w gotowości?
Piszcie!